Księga zwana światem

Temat: Księga zwana światem

Czy świat mówi nam coś o Bogu? Nawet bez lektury dzisiejszego pierwszego czytania moglibyśmy odpowiedzieć twierdząco na to pytanie. Przecież każde dzieło mówi wiele o swym konstruktorze. Czyżby zatem świat nie maił nam nic powiedzieć na temat swojego początku, praw nim rządzących czy też nie zawierał żadnej wskazówki na temat tego, Kto stoi za jego powstaniem? Kiedy uświadomimy sobie, jak wyglądały poglądy na temat samej ziemi, jak kształtowały się nauki przyrodnicze i jak wile jeszcze zostało nam do odkrycia, łatwo zrozumieć, że nie jesteśmy nawet w połowie drogi do poznania prawdy o otaczającej nas rzeczywistości. Wszystko co widzimy i czego dotykamy jest ograniczone do pola naszego widzenia i życia. Zaglądanie do początków wszechświata przez potężne teleskopy, „podglądanie Boga stwarzającego świat” wciąż będzie nie tylko odpowiadało na część z naszych pytań, jakie sobie stawiamy, ale w miejsce jednej rozwiązanej zagadki przysporzy nam kilka jeśli nie kilkadziesiąt nowych.
Prawdziwa mądrość polega więc na tym, aby umieć uczciwie patrzeć na ziemię i niebo, umieć nie tylko stawiać sobie trafne pytania, ale też poszukiwać trafnych odpowiedzi. Tych dotyczących początków świata i jego końca. Nawet nauki przyrodnicze podpowiadają nam, że ziemia i cały układ planetarny jaki nas otacza będzie miał kiedyś swój koniec i to o tyle, o ile życie na ziemi nie zakończy się w jeszcze jakiś wcześniej nieprzewidziany sposób.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Jakkolwiek to, co nazywamy końcem świata nawet jeśli nie nadejdzie za naszych dni, spotka nas wcześniej inny koniec. Ten, który nie minie nikogo z nas. Zatem czy wszystkie znaki czasu, jakie dzieją się i za naszych dni, nie powinny napominać nas i skłaniać do nawrócenia? Czy nasze patrzenie w niebo i dokoła siebie nie powinno nas skłaniać również do spojrzenia w głąb własnej duszy?

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy umiem patrzeć w głąb własnej duszy?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama