Wolność jest trudnym darem

Wolność jest trudnym darem

1. W tekście Ewangelii słyszymy dwie zapowiedzi zdrady. Jedna dotyczy Judasza, druga Piotra. Często zestawia się ze sobą te dwie zdrady. Ta pierwsza skończyła się tragedią Judasza, który zapadł się w rozpacz i nie odnalazł drogi do Bożego Miłosierdzia. Piotr zaraz po swojej zdradzie odnalazł kochający wzrok Jezusa, zapłakał i doświadczył przebaczenia. Jego pycha została starta na proch. Dwóch uczniów, którym podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus umył nogi. Obaj wybrani i powołani do bycia tak blisko Mistrza. Obaj zawiedli, ale po upadku jeden się uratował, a drugi nie. Jak dwaj złoczyńcy obok krzyża Jezusowego, jeden prosił Chrystusa o ratunek, drugi przeklinał siebie i swojego Zbawcę. Dramat wolności człowieka, który może zakończyć się zwycięstwem albo klęską.
2. Postać Judasza niepokoi. Czy zdrada Judasz była potrzebna, aby Jezus mógł wypełnić swoją misję? Na pewno nie jest tak, że Bóg potrzebował „ofiary” z Judasza, aby mogła się wypełnić ofiara krzyżowa Jezusa. Zdrada Judasz to tajemnica źle użytej wolności. To historia zmarnowanej łaski Bożej. Judasz na miłość Jezusa odpowiedział pocałunkiem, który nie był znakiem jego miłości, ale znakiem zdrady, odrzucenia. Nie zrozumiemy do końca zdrady motywów Judasza. I nie musimy wcale stawać się jego sędziami lub adwokatami. Obie zdrady, Judasza i Piotra, trzeba odnieść do siebie. Do historii swojej wiary i miłości. Ja też mogę okazać się Judaszem lub Piotrem zapierającym się bliskości z Jezusem, niszczącym miłość.
3. Kiedy Jezus mówi „Jeden z was Mnie wyda”, uczniowie reagują spojrzeniami. Na kogo patrzą? W kim szukają potencjalnego zdrajcy? „Spoglądali uczniowie jeden na drugiego, niepewni, o kim mówi”. To znamienne. Nie patrzą na siebie, ale na innych. Nie szukają winowajcy w sobie. Mamy ten sam odruch. A przecież właśnie dlatego konieczny był krzyż, bo każdy z nas zdradza Boga, w ten czy inny sposób.
4. Wrogiem Boga, Jezusa, miłości, Kościoła, wiary może okazać się „jeden z nas”. Przynależność do Kościoła, chrześcijańska formacja, spowiedź, Eucharystia, święcenia, przynależność do wspólnot religijnych itd. To wszystko nas wzmacnia, ale nic nas nie chroni przed upadkiem w absolutnie pewny sposób. Każdy z nas może być kuszony do zdrady, jak Judasz lub Piotr. Nie można za bardzo ufać sobie, czuć się pewniakiem. Zawsze jednak, nawet po najcięższym grzechu, są dwie drogi: rozpacz lub nadzieja. Wolność jest trudnym darem. Miłosierna miłość Boga leczy choroby naszej wolności. Trzeba tylko pozwolić jej dać się uleczyć.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama