„I skłoniwszy głowę, oddał ducha” (J 19, 30)

Wielki Piątek: szczególny to dzień i szczególny nastrój. Nasze myśli niemal spontanicznie biegną w kierunku Jerozolimy, a zwłaszcza Góry Kalwarii, miejsca śmierci Zbawiciela. Myślimy o tym wszystkim, co poprzedziło ten wyjątkowy moment w historii ludzkości, zwłaszcza o trzech latach publicznego nauczania Jezusa, o Jego słowach o Królestwie Bożym, o cudownych znakach, o gromadce uczniów i o tych wszystkich, którzy mieli łaskę bezpośredniego spotkania z Jezusem. Jedni ją wykorzystali, inni stracili, bo nie odczytali znaków czasu…
Przypominamy sobie ostatnie wydarzenia poprzedzające tę pierwszą Drogę Krzyżową, poczynając od ostatniej wieczerzy i modlitwy Jezusa w ogrójcu, poprzez Jego pojmanie, swoiste sądy, wymowną rozmowę z Piłatem, biczowanie i cierniem ukoronowanie, aż do wzięcia na ramiona ciężkiej belki krzyża. Od tego momentu  pozostało tak niewiele i wiele zarazem: przejść po raz ostatni ulicami ukochanego miasta, którego mieszkańcy kilka dni temu wiwatowali: hosanna, hosanna. W czasie tej szczególnej drogi Zbawiciel wymienił pełne miłości spojrzenie z ukochaną Matką, otrzymał cenną pomoc od Szymona Cyrenejczyka, doznał ulgi po spontanicznym i odważnym geście Weroniki, ale też trzy razy upadł pod ciężarem belki.
Wreszcie nastąpiło ostatnie spojrzenie z krzyża na ziemię i najbliższych, do których Zbawiciel skierował kilka słów. „Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę». Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Dokonało się!» I skłoniwszy głowę, oddał ducha” (J 19, 28-30).
Pisał ks. J. Pasierb w wierszu Droga: „Ty jesteś, ale i ja jestem drogą. Kiedyś gładką, teraz wyboistą. Przeszło przeze mnie tylu ludzi. Niektóre stopy dotykały mnie lekko, inne deptały twardo. Ty ciągle przeze mnie przechodzisz. Jestem Twoją drogą trudną, znaczoną jagodami ciemnej krwi, z wytartą w kurzu poszarpaną bruzdą. Kiedy upadasz przeze mnie, wtedy jesteśmy najbliżej, czuję, jak bije zmęczone serce, zanim się zdążysz poderwać, żeby iść dalej we mnie. Jestem Twoją drogą krzyżową. Jestem Twoim skrzyżowaniem dróg”.
W ciszy i głębokim skupieniu w czasie liturgii Wielkiego Piątku będziemy adorować krzyż, niosąc ze sobą bagaż naszego życia, a także pragnienie miłości, dobra i prawdy, świadomi, że jesteśmy dla Jezusa „drogą trudną”, ale też pełni nadziei pamiętając Jego słowa: „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12, 32).
 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama