Uwierz wreszcie w tę miłość

1. „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem”. Jezus, czyli wcielony Bóg, wyznaje nam miłość. Zanim zaczniemy mówić o tym, co my mamy robić jako chrześcijanie, musimy najpierw uwierzyć w miłość Boga do nas. Ta kolejność ma znaczenie. Ponieważ Bóg pierwszy nas umiłował, miłość nie jest już tylko przykazaniem. Jest odpowiedzią na dar miłości, z jaką Bóg do nas przychodzi. Bóg swoją miłością chce nas pobudzić do kochania. Przykazanie miłości jest nam podarowane nie tyle jako „zimny” nakaz, ale jako gorące wezwanie płynące z serca Kochającego. „Kochaj – mówi Bóg – bo Ja Cię kocham. I to bardzo”. Dlatego mamy trwać w tej miłości. Tylko wtedy sami będziemy umieli kochać.

2. „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej”. Zachowanie przykazań jest odpowiedzią na miłość Boga. Czyli słucham Boga, postępuję według Jego nakazów, bo wiem, że mnie kocha. Jego przykazania płyną z Jego miłości. Psalmista mówi: „Mam przed oczami Twą łaskę i postępuję według Twej prawdy” (Ps 26,3). Jeśli nie widzę Bożej łaski, a tylko same przykazania, to prędzej czy później je odrzucę. Samo prawo bez miłości prowadzi do buntu. Chrześcijaństwo zredukowane do nakazów i zakazów, do wypełniania obowiązków, staje się ciężarem nie do uniesienia. Kluczem jest miłość Boga. Jeśli w nią wierzę, przykazanie stają się słodkim brzemieniem.

3. „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna”. Miłość daje radość. Wielka miłość daje wielką radość. A miłość Boża – radość pełną. Nie trzeba zdobywać tej miłości, zapracowywać na nią swoimi uczynkami, modlitwami, ofiarami. Wystarczy ją przyjąć, ucieszyć się nią. Kto uwierzy, że Bóg go kocha, ten odnajdzie radość z własnego życia. Nawet wtedy, gdy to życie pełne jest cierpienia, grzechu, lęku czy samotności.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama