Prezes IPN: Witold Pilecki mnie zachwyca i zawstydza

„To jest postać, która z jednej strony mobilizuje do działania, a z drugiej przez to kim był, jak żył – pokazuje, jak daleko nam do ideału” – mówi dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. 25 maja przypada 74. rocznica śmierci rtm. Pileckiego.

W rozmowie z Jarosławem Wróblewskim (www.muzeumrakowiecka37.pl) podkreśla, że Witold Pilecki jest dla niego niedoścignionym wzorem.

„Witold Pilecki mnie zachwyca, jego życie mnie zachwyca, jego służba mnie zachwyca, ale też zawstydza, bo gdy przyglądam się jego życiorysowi, to myślę jak jestem marnym człowiekiem. To jest postać, która z jednej strony mobilizuje do działania, a z drugiej przez to kim był, jak żył – pokazuje, jak daleko nam do ideału” – mówi K. Nawrocki.

Zapowiada też, że niebawem IPN przedstawi identyfikacje szczątków kolejnych ofiar reżimu komunistycznego – w tym ofiar z Łączki. Witolda Pileckiego nie będzie jednak wśród nich.

„Wszyscy czekamy na dzień jego odnalezienia. Jak bardzo byłbym szczęśliwy, gdybym mógł jako prezes IPN ogłosić identyfikację Witolda Pileckiego. Nie tylko zawodowo, ale osobiście byłoby to dla mnie ogromnym przeżyciem” – przyznaje szef IPN.

Zaznacza, że jest optymistą i ma nadzieje, że wśród szczątków z Łączki, które udało się odnaleźć zespołowi prof. Krzysztofa Szwagrzyka uda się zidentyfikować W. Pileckiego. Na razie jednak nie ma na to dowodów. „Dopóki nie mamy od medyków takich informacji – nie możemy opinii publicznej mówić, że jest inaczej. Wszyscy razem czekamy na niego i innych wielkich bohaterów” – mówi K. Nawrocki.

Pytany o zbliżające się obchody 40-lecia powstania Solidarności Walczącej, zaznacza, że SW „była wyrazem wyraźnego buntu polskiego społeczeństwa przeciwko władzy komunistycznej w latach 80., próbą definitywnego zakończenia tego dogorywającego totalitaryzmu”.

„I za to należy im się wielki szacunek” – mówi, zapowiadając uroczystości oraz przyznanie Krzyży Wolności i Solidarności działaczom Solidarności Walczącej.

Pytany o to, czego możemy się nauczyć od nich nauczyć, K. Nawrocki odpowiada: „Z całą pewnością, że są momenty, w których nie można pójść na kompromis i trzeba w niektórych sytuacjach – zwłaszcza w zderzeniu z machiną zła, z systemami totalitarnymi – być gotowym do walki o pełne zwycięstwo”.

Prezes IPN mówi także o dekomunizacji, przypominając, że w Polsce jest jeszcze około 60 komunistycznych pomników. „Są one niezgodne z ustawą z 2016 r. o propagowaniu systemu totalitarnego. Z jednej strony to bezsprzecznie łamanie prawa, a z drugiej – mijanie się z prawdą historyczną i z elementarną przyzwoitością. Większość samorządów zareagowała jednak bardzo pozytywnie na mój apel i chce jak najszybciej pozbyć się tych symboli” – mówi Karol Nawrocki.

Jak opowiada, w niektórych przypadkach – np. w małych gminach – pomogło finansowe wsparcie demontażu pomników przez IPN. W innych – propozycja, że Instytut w miejsce usuniętego komunistycznego pomnika pomoże postawić nowy, upamiętniający bohaterów prawdziwej wolności. Wszystko po to, by miejsce ważne dla lokalnej społeczności nadal mogło spełniać swoją funkcję.

Prezes IPN ma nadzieję, że uda się przekonać także te samorządy, które dziś nie chcą zgodzić się na likwidację komunistycznych pomników.

„System komunistyczny chciał już ponad 100 lat temu zamordować Polskę i Europę. Komunizm doprowadził do wybuchu II wojny światowej, zamordował naszych oficerów w Katyniu… a Według Roberta Conquesta na całym świecie przez komunizm zginęło100 mln ludzi” – mówi K. Nawrocki.

„Ten system wypełnia również dziś serca i umysły żołnierzy Federacji Rosyjskiej Władymira Putina, którzy mordują niewinnych Ukraińców. Radziecki czy rosyjski żołnierz gwałcił, mordował i rabował. Niszczył wszystko, co napotkał na swojej drodze. Trzeba poznać istotę systemu, aby widzieć zagrożenia, które również dziś nas otaczają, choć miały pozostać już tylko daleką historią” – przekonuje.

Źródło: www.muzeumrakowiecka37.pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama