W pół drogi do Moskwy

Relacja specjalnego wysłannika Gościa Niedzielnego z podróży Jana Pawła II na Ukrainę (23-27.06.2001)

Protesty organizowane przez Cerkiew Patriarchatu Moskiewskiego przeciw wizycie Jana Pawła II, zamiast "nastraszyć" i nastawić Ukraińców wrogo do Papieża, spowodowały wzrost zainteresowania pielgrzymką. Ponad 60 proc. mieszkańców Ukrainy czekało na Papieża, także co trzeci Rosjanin deklaruje przychylność wobec tej wizyty, a blisko połowa nie sprzeciwiałaby się ewentualnej podróży Ojca Świętego do Rosji. Nic więc dziwnego, że hierarchowie podległej Moskwie Cerkwi zaapelowali, aby w dniach wizyty Papieża wierni powstrzymali się od manifestacji i nie okazywali katolikom wrogości.

Decyzja ta, choć przyjęta z ulgą, nie poprawi nadszarpniętej reputacji niektórych prawosławnych liderów. Jan Paweł II rozpoczyna swą "podróż w kierunku Moskwy" - deklaruje komentator moskiewskiego dziennika "Wiedomosti". Powołując się na postawę ukraińskiego prezydenta Kuczmy, który zrobił wszystko, aby Jan Paweł II przyjechał do jego kraju, stwierdził, że analogiczna wizyta bardzo poprawiłaby wizerunek Władimira Putina. "Spędzenie dwóch dni w cieniu Jana Pawła II może mieć znacznie większą wartość dla naszego prezydenta niż całe życie u boku Patriarchy Moskwy i Wszechrusi Aleksego II" - napisał.

Po tej historycznej pielgrzymce, jak powiedział mi jeden z greckokatolickich księży, nic już nie będzie jak dawniej: wszyscy zobaczą, że nasz Papież potrzebuje Ukrainy i naszej Cerkwi, bo przez Kijów prowadzi droga do Moskwy.

Najważniejszy dzień w historii

"To dzień, na który Ukraina czekała od dawna" - tak można streścić pierwsze słowa, jakie towarzyszyły powitaniu Jana Pawła II na lotnisku w Boryspolu pod Kijowem. Prezydent Leonid Kuczma nie ukrywał, że papieska wizyta to wielkie wydarzenie zarówno o znaczeniu historycznym dla Ukrainy, jak i w wymiarze duchowym - dla mieszkających tu chrześcijan.

Papieża powitano okrzykami: "Ukraina Cię kocha!". Wśród witających nie zabrakło przedstawicieli władz Ukrainy ani katolickich hierarchów: greckokatolickiego Arcybiskupa Większego Lwowa kard. Lubomyra Huzara oraz zwierzchnika ukraińskich rzymskich katolików kard. Mariana Jaworskiego. Zabrakło natomiast przedstawicieli prawosławia "moskiewskiego" (zajętych organizowaniem protestu przeciw wizycie Papieża w Ławrze Peczerskiej) i dwóch niezależnych od Moskwy Cerkwi.

Ufam, że zostanę przyjęty przyjaźnie

Długo czekałem na tę wizytę i żarliwie się modliłem, by mogła się ona odbyć. Wreszcie z głębokim wzruszeniem i radością mogłem ucałować ukochaną ziemię Ukrainy. Dziękuję Bogu za dar, który dziś jest mi dany. Historia zachowała imiona dwóch papieży, którzy w zamierzchłej przeszłości dotarli do tych miejsc: św. Klemensa I pod koniec I wieku i św. Marcina w połowie VII wieku. Zostali oni zesłani na Krym, gdzie zmarli jako męczennicy. Ich obecny następca natomiast przybywa do was w atmosferze radosnego powitania. Pragnie on odbyć pielgrzymkę do sławnych świątyń Kijowa, kolebki chrześcijańskiej kultury całego europejskiego Wschodu. Przybywam do was, drodzy obywatele Ukrainy, jako przyjaciel waszego szlachetnego kraju. Przybywam jako brat w wierze, aby uściskać tak licznych chrześcijan, którzy pośród najsroższego ucisku wytrwali w wierności dla Chrystusa. Przybywam kierowany miłością, aby wszystkim synom tej ziemi, Ukraińcom o wszelkiej przynależności kulturalnej i religijnej, wyrazić moją serdeczną przyjaźń.

Pozdrawiam cię, Ukraino, odważny i wytrwały świadku wierności wartościom wiary. Ileż wycierpiałaś, walcząc w trudnych chwilach o wolność wyznawania wiary! (...)

Jako pielgrzym pokoju i braterstwa ufam, że zostanę przyjęty przyjaźnie także przez tych, którzy, chociaż nie należą do Kościoła katolickiego, mają serce otwarte na dialog i współpracę. Pragnę ich zapewnić, że nie przybyłem tutaj z zamiarami prozelityzmu, lecz aby świadczyć o Chrystusie wraz ze wszystkimi chrześcijanami każdego Kościoła i Wspólnoty kościelnej, i aby zaprosić wszystkich synów i córki tej szlachetnej ziemi do skierowania spojrzenia ku Temu, który swoje życie oddał dla zbawienia świata. W tym duchu serdecznie pozdrawiam przede wszystkim najdroższych prawosławnych Braci w biskupstwie, mnichów, kapłanów i wiernych, którzy stanowią większość obywateli tego kraju. (...)

Prosząc o przebaczenie błędów popełnionych w odległej i niedawnej przeszłości, zapewniamy z naszej strony o wybaczeniu wycierpianego przez nas zła. Najżywszym życzeniem, które wypływa z naszego serca, jest to, ażeby dawne błędy nie powtórzyły się w przyszłości. Mamy być świadkami Chrystusa, być nimi razem. Pamięć przeszłości nie powinna być dzisiaj przeszkodą do wzajemnego poznania, które by sprzyjało braterstwu i współpracy. Świat szybko się zmienia: to, co wczoraj było nie do pomyślenia, dzisiaj znajduje się w zasięgu ręki. Chrystus zachęca nas wszystkich do ożywienia w sercu uczucia braterskiej miłości. Czyniąc z miłości dźwignię, można z pomocą Bożą przemienić świat. (...)

Z przemówienia powitalnego, wygłoszonego przez Papieża na lotnisku 23. 06.2001 (za KAI)

Jan Paweł II jest pierwszą głową Kościoła katolickiego, która gości na Ukrainie z oficjalną wizytą. Niezwykłość tej wizyty potęguje podkreślany często fakt, że jest ona pierwszą na terytorium uznawanym za kanoniczne przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną.

W wygłoszonym w ojczystym języku gospodarzy przemówieniu powitalnym Ojciec Święty przypomniał, że Ukraina jest dla świata bardzo ważnym miejscem jako "pomost między Wschodem a Zachodem". Następnie przypomniał legendę, według której św. Andrzej miał zobaczyć nad kijowskimi wzgórzami światło Bożej chwały. "To stało się faktem dzięki przyjęciu przez księcia Włodzimierza chrztu i chrystianizacji całego narodu" - powiedział i zaapelował, aby ta wizja spełniła się w przyszłości Ukrainy. Bardzo wyraźnie zabrzmiało pozdrowienie skierowane do prawosławnych, że papieska wizyta nie jest próbą nawracania kogokolwiek, i przypomnienie, że w historii stosunków katolicko-prawosławnych były już chwile "jasne" i "dobre".

Cytowanie przez Papieża fragmentów poematów Szewczenki wywołało wielkie wrażenie wśród miejscowych dziennikarzy, ze zdziwieniem pytających, skąd Papież zna tego ukraińskiego wieszcza.

Dialog z kulturą, polityką i ekonomią

Na spotkanie do Pałacu Maryjskiego zaproszono około stu intelektualistów i przedstawicieli miejscowych elit. Do nich Papież skierował przesłanie, w którym mówił o chrześcijańskich korzeniach kraju nad Dnieprem, sporo miejsca poświęcił też zagadnieniom społecznym, a nawet ekonomii. Apel o nieuleganie pokusie nadużywania władzy i sprawiedliwy podział dóbr materialnych był novum, odróżniającym spotkania Jana Pawła II z elitami kultury i nauki w innych krajach.

Spotkanie rozpoczęło się jednak od przemówienia mocno kontestowanego w swoim kraju prezydenta, który zapewniał Papieża i zebranych, że Ukraina podąża drogą demokracji, wolności i wolnego rynku. Potwierdzeniem kontestacji była nieobecność kilku ważnych i wpływowych postaci świata kultury, krytyków Kuczmy. Nie zabrakło natomiast znanych polityków i najbogatszych Ukraińców. Jak mi powiedział jeden z ukraińskich dziennikarzy, zamiast spotkania ze światem kultury i nauki, zorganizowano spotkanie z Ukrainą Kuczmy.

Na ziemi męczenników

Zanim około 150 tys. wiernych 24 czerwca powitało Papieża na lotnisku "Czajka", tysiące osób przez całą noc modliło się w kijowskich świątyniach katolickich - św. Aleksandra i św. Michała.

Liturgia w obrządku łacińskim była sprawowana przy ołtarzu w formie wielkiej łodzi z wyrastającym ku górze krzyżem oraz trzema ikonami. Niestety, nie wykorzystano wszystkich przygotowanych na lotnisku miejsc. Ze względu na nie najlepszą pogodę i nadzwyczajne (a odnoszę wrażenie, że czasem niepotrzebne) środki bezpieczeństwa, wielu mieszkańców Kijowa zrezygnowało z udziału w spotkaniu z Papieżem. Ale dzięki bezpośredniej transmisji państwowej telewizji Mszę obejrzała cała Ukraina. Na lotnisku nie zabrakło wiernych i duchownych greckokatolickich.

Pełniący rolę gospodarza biskup diecezji kijowsko-żytomierskiej Jan Purwiński, który lata komunizmu przeżył w areszcie domowym w jednym z podkijowskich kołchozów, witał Jana Pawła II jako zwiastuna nadziei i pokoju. Na tę pierwszą na ziemi ukraińskiej Mszę św. odprawioną przez Jana Pawła II przybyli także prawosławni, tłumacząc, że bardziej interesuje ich postać Papieża niż zamieszanie wokół jego wizyty.

"Ziemio Ukrainy, obficie nasączona krwią męczenników, dziękuję za ten przykład wierności Ewangelii, który dałaś chrześcijanom na świecie!" - wołał Ojciec Święty Jan Paweł II do zgromadzonych. Kijów, w którym odbył się chrzest Rusi, Ojciec Święty porównał do postaci Jana Chrzciciela, "zwiastuna i prekursora Pańskiego" pośród narodów, do których dotarło wychodzące stąd orędzie zbawienia. "Czyż to nie opatrznościowe, że ta postać zwraca się do nas właśnie tu, w Kijowie?" - pytał. Doceniając obecność kapłanów i biskupów, Ojciec Święty przypomniał ich odwagę trzymania "zapalonej pochodni wiary nawet w ciemnym czasie prześladowań". Życzył, aby przykład męczenników XX wieku był dla współczesnych zachętą do wytrwałego dawania świadectwa wierze.

Do młodych powiedział: "Wy, młodzi ludzie, bądźcie dzielni i wolni. Nie poddajcie się zwodniczym mirażom łatwego szczęścia. Idźcie za Chrystusem: On jest oczywiście wymagający, ale tylko On może wam pomóc w odnalezieniu pełnego sensu życia i spokoju serca".

Waszym zadaniem jest służba

(...) Ludzie polityki! Nie zapomnijcie tej poważnej lekcji historii! Waszym zadaniem jest służyć ludziom i zapewnić im pokój i równe prawa. Nie ulegnijcie pokusie wykorzystania władzy dla osobistych bądź grupowych interesów. Zawsze bądźcie zainteresowani potrzebami biednych i pracujcie, aby w sposób zgodny z prawem zapewnić każdej jednostce sprawiedliwy dostęp do dobrobytu.

Ludzie kultury! Macie za sobą wielką historię. Myślę szczególnie o prawosławnym arcybiskupie Kijowa, metropolicie Piotrze Mohyle, założycielu w roku 1632 owej Akademii Kijowskiej, która pozostaje w pamięci jako latarnia kultury humanistycznej i chrześcijańskiej. Do was należy krytyczne i twórcze posługiwanie się rozumem w każdej dziedzinie wiedzy, wiążąc kulturalne dziedzictwo przeszłości z wymogami nowoczesności tak, aby przyczyniać się do autentycznego postępu ludzkiego pod znakiem cywilizacji miłości. W tym kontekście żywo życzę, aby nauczanie nauk kościelnych mogło spotkać się z należnym uznaniem także ze strony władz państwowych. A zwłaszcza do was, ludzie poświęcający się badaniom naukowym, jako wieczyste ostrzeżenie odnosi się straszliwa katastrofa społeczna, gospodarcza i ekologiczna Czarnobyla! Możliwości techniczne winny iść w parze z niezmiennymi wartościami etycznymi, aby zapewnić poszanowanie należne człowiekowi i jego niezbywalnej godności.

Przedsiębiorcy i działacze gospodarczy nowej Ukrainy! Przyszłość kraju zależy także od was. Wasz odważny wkład, kierujący się wartościami kompetencji i uczciwości, pomoże rozwojowi gospodarki narodowej. To z kolei odbuduje zaufanie u tych wszystkich, którzy próbują opuścić kraj w poszukiwaniu zatrudnienia gdzie indziej. Pamiętajcie zawsze w swoim działaniu o dobru wspólnym i o słusznych sprawach wszystkich, dbajcie o osobę, a nie o zysk, jako cel wszelkiej gospodarki, która szanuje ludzką godność. Postępujcie zawsze w ramach prawa, które jest gwarancją sprawiedliwości.

Z przemówienia Jana Pawła II, wygłoszonego 23.06.2001 na spotkaniu z przedstawicielami świata polityki, kultury, nauki i przedsiębiorców (za KAI)

Obiad z biskupami katolickimi

Po zakończeniu Mszy wszyscy biskupi katoliccy Ukrainy - należący zarówno do Synodu Kościoła Greckokatolickiego, jak i Konferencji Biskupów Katolickich Ukrainy - zostali zaproszeni przez Jana Pawła II na wspólny obiad. To nieoficjalne spotkanie Papieża z miejscowymi biskupami jest ważne dla całego Kościoła katolickiego, gdyż wciąż nie brakuje napięć i nieporozumień między oboma obrządkami. Papież pozostawił biskupom przesłanie, w którym wezwał ich do większej współpracy i lepszego zrozumienia, aby dzieło ewangelizacji mogło się dalej rozwijać.

Długa droga do jedności

Spotkanie z przedstawicielami 16 spośród 19 tworzących Radę Kościołów i Organizacji Religijnych Ukrainy, zanim się jeszcze odbyło, oceniano jako bardzo ważne. Spośród trzech działających tu Kościołów prawosławnych przybyli zwierzchnicy dwóch opozycyjnych w stosunku do Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego: Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego i Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej.

Wasze świadectwo dodaje mi odwagi

(...) Bardzo się cieszę z możliwości spotkania się z wami na waszej ukochanej ziemi, słuchania i zastanawiania się wraz z wami nad drogą komunii i nad wielce obiecującym wysiłkiem ewangelizacji, który trwa w waszych kościelnych wspólnotach. Od dziesięciu lat, czyli od chwili, kiedy po zakończeniu komunistycznej dyktatury wasz kraj uzyskał niepodległość, zaczęły się one organizować celem skuteczniejszego działania duszpasterskiego, z nadzieją patrząc w przyszłość. Modlę się o nowe dla nich łaski od Jezusa Chrystusa. (...)

Są jeszcze wśród nas kapłani i biskupi, którzy zaznali więzień i prześladowania. Ze wzruszeniem obejmuję was, najdrożsi Bracia, wielbię Boga za wasze wierne świadectwo. Zachęca mnie ono do pełnienia z większą odwagą mojej posługi Kościołowi powszechnemu. Zwracam się do was słowami, które zwykle powtarza się podczas liturgii św. Jana Chryzostoma: "oddajmy siebie samego, jeden drugiego i całe nasze życie Chrystusowi, Bogu naszemu". Taka jest nauka męczenników i wyznawców wiary. Tę naukę winniśmy poznać i według niej żyć również i my, pasterze stada powierzonego nam przez Pana.

To prawda, że zachowanie i przekazywanie dziedzictwa wiary jest zadaniem całego Kościoła. Do pasterzy należy ważny obowiązek bycia niezawodnymi przewodnikami, oświeconymi nauczycielami i przykładnymi świadkami dla ludu chrześcijańskiego. Ta szczególna odpowiedzialność biskupów stanowi temat, który tego roku poruszy Synod Biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego: "Osoba i odpowiedzialność Biskupa". Pozwólcie, że w związku z tym podczas tego spotkania, które w braterskim duchu służby gromadzi razem biskupów wschodnich i łacińskich, przedstawię wam pewne osobiste refleksje.

Przede wszystkim chciałbym wraz z wami, jako pierwszymi odpowiedzialnymi osobami waszych Kościołów, złożyć dzięki Bogu za świadectwo, które dali katolicy tej ziemi, gdzie Kościół ukazuje swoją Boską i ludzką rzeczywistość ubogaconą geniuszem ukraińskiej kultury. Tutaj Kościół oddycha dwoma płucami tradycji wschodniej i zachodniej. Tutaj w braterskim dialogu spotykają się ci, którzy czerpią ze źródeł duchowości bizantyjskiej, a także Ci, którzy żyją duchowością łacińską. Tu spotyka się i wzajemnie wzbogaca głębokie poczucie tajemnicy, która panuje w świętej liturgii Kościołów Wschodu, oraz mistyczna istotowość obrzędu łacińskiego. Życie i przynależność do jedynego Kościoła z poszanowaniem różnych tradycji obrzędowych daje wam wielką możliwość tworzenia ważnego "laboratorium kościelnego" celem budowania różności w jednorodności. Jest to najodpowiedniejsza droga odpowiedzi na liczne i złożone wyzwania duszpasterskie chwili obecnej. Zapraszam do osobistego wkładu w to poszukiwanie ścisłej i faktycznej współpracy, zarówno was, członkowie Synodu Biskupów Ukraińskiego Kościoła Grekokatolickiego, jak i was, biskupi Ukraińskiej Konferencji Biskupiej. Jednomyślnym sercem głoście Ewangelię Chrystusa, przezwyciężając wszelką pokusę podziału i niezgody. Jedynym "współzawodnictwem" wśród was, drodzy Bracia w Biskupstwie, niechaj będzie rywalizacja we wzajemnym pobudzaniu się (por. Rz 12, 10) i w dążeniu do świętości. Dbajcie o jedność między wami i prezbiterami w atmosferze miłości, szacunku i braterskiego dialogu. Od jakości tych stosunków zależy jakość dzieła ewangelizacji. (...)

Czcigodni bracia, przed wami otwiera się ważny okres, od którego będzie zależeć "jakość" obecności Kościoła na ziemi ukraińskiej w następnym tysiącleciu. Podczas komunistycznego prześladowania Kościół greckokatolicki i rzymskokatolicki utrzymywały przykładne stosunki, które stanowiły mocną przesłankę późniejszego rozkwitu kościelnego. Korzystając z tego doświadczenia, dzisiaj jeszcze bardziej należy współpracować, aby wypełnić wymagające zadania nowej ewangelizacji. Niechaj wasze Kościoły, jak to się na szczęście stało w różnych sytuacjach duszpasterskich, umieją znaleźć harmonijne formy porozumienia i wzajemnej pomocy w dziedzinie katechezy i w ośrodkach oświaty katolickiej, w środkach masowej informacji, jak i na szerokim, i złożonym polu sprzyjania rozwojowi człowieka. Niechaj wszędzie katolicy okazują się zgodni, gotowi do dialogu i do wzajemnej służby. (...)

To mocne doświadczenie jedności wewnątrz Kościoła katolickiego będzie z pewnością pobudzać do odpowiednich form braterskiej współpracy z braćmi prawosławnymi, aby wspólnie odpowiedzieć na szukanie prawdy i radości współczesnego człowieka, które może całkowicie zaspokoić jedynie Jezus Chrystus. Dlatego dla wierzących i Kościołów na Ukrainie dialog ekumeniczny winien stanowić nieodzowny priorytet. Podział Kościołów na różne wyznania stanowi jedno z największych wyzwań naszych czasów. Droga, którą mamy przebyć, aby osiągnąć pełne pojednanie i jedność między uczniami Chrystusa, jak widzimy, jest długa. Ale doświadczenie przeszłości pozwala nam z nadzieją patrzeć w przyszłość. (...)

Z przesłania Ojca Świętego do biskupów obu obrządków katolickich (za KAI)

Spotkanie rozpoczęło się od wymienienia pozdrowień i pocałunku pokoju przez przedstawicieli Kościołów prawosławnych. Papieża powitał kard. Lubomyr Huzar, który przedstawił historię Rady. Mówił też o zadaniach stojących przed tą swoistą "komisją kościelną" Ukrainy i wskazał na potrzebę ciągłego wzmacniania więzi między jej członkami.

Papież mówił o konieczności przezwyciężania barier i wzajemnych uprzedzeń. "Macie teraz przed sobą pilne zadanie społecznego i moralnego odrodzenia narodu" - powiedział i podkreślił, że wszystkie Kościoły są wezwane "do wniesienia przez swoje działania istotnego wkładu w dzieło odnowy społecznej, wykazując, że jedynie w klimacie poszanowania wolności religijnej jest możliwe budowanie w pełni ludzkiego społeczeństwa". Po raz kolejny przypomniał o chrześcijańskich korzeniach Ukrainy i cierpieniach, jakimi naród ukraiński okupił wierność Bogu. Wspomniał o wspólnotach żydowskiej i muzułmańskiej, które na trwałe wpisały się w historię Ukrainy.

Kard. Marian Jaworski mówił o radości, jaką sprawia obecność Piotra naszych czasów na ukraińskiej ziemi. Poprzednie wizyty w krajach prawosławnych - Grecji, Gruzji i Rumunii - przypomniał metropolita kijowski Filaret, który zarzucił Patriarchatowi Moskiewskiemu niezrozumiałą izolację świata prawosławnego i w ostrych słowach potępił praktyki stosowane przez tę Cerkiew wobec katolików, a także w stosunku do działalności ekumenicznej. W opinii Metropolity, na Ukrainie nie ma prozelityzmu, a Moskwa nie chce doprowadzić do powstania jednego, prawosławnego Kościoła na Ukrainie. Metropolita Metody z Cerkwi autokefalicznej podjął temat napięć, jakie występują na Rusi Zakarpackiej między grekokatolikami i prawosławnymi. Przedstawiciele wspólnot protestanckich zaś chwalili obecną wolność religijną, dzięki której mogą się rozwijać.

Spotkanie z Radą Kościołów i Organizacji Religijnych szczególnie pozytywnie oceniają środowiska niechrześciajńskie. Jeden z liderów społeczności żydowskiej, Włodzimierz Matfiejew z Religijnego Związku Postępowych Gmin Żydowskich Ukrainy, pielgrzymkę Jana Pawła II na Ukrainie nazwał "otwieraniem drzwi do dialogu i jedności". Z uznaniem wyraził się także o otwartości Ojca Świętego na dialog i porozumienie między różnymi religiami. Równie optymistycznie spotkanie ocenia redaktor gazety Tatarów krymskich "Gołos Krima" Ibrahim Abdułow

opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama