Miarą jej wielkości jest duch służby. Dziś wspominamy św. Jadwigę, pierwszą kobietę, która została polskim królem

Uroczystość kanonizacji św. Jadwigi odbyła się 8 czerwca 1997 roku. Od tego czasu na 8 czerwca przypada również wspomnienie świętej. To pierwsza kobieta, która została polskim królem.

Była to pierwsza w dziejach kanonizacja na ziemi polskiej. W homilii Papież-Polak mówił: „Najgłębszym rysem jej krótkiego życia, a zarazem miarą jej wielkości, jest duch służby. Swoją pozycję społeczną, swoje talenty, całe swoje życie prywatne całkowicie oddała na służbę Chrystusa, a gdy przypadło jej w udziale zadanie królowania, oddała swe życie również na służbę powierzonego jej ludu”.

Jadwiga urodziła się 18 lutego 1374 i była trzecią, najmłodszą córka Ludwika Andegaweńskiego, króla Węgier i Polski oraz bośniackiej księżniczki Elżbiety. Mając zaledwie cztery lata, została warunkowo zaślubiona z Wilhelmem Habsburgiem. Wysłano ją do Wiednia ze względu na przewidywany w przyszłości ślub.

Jadwiga wróciła na Węgry, kiedy zmarła jej najstarsza siostra Katarzyna. Wówczas Węgrzy, w 1382 roku, ogłosili królową starszą siostrę Jadwigi, Marię. Wtedy Polacy zaprosili na tron Polski Jadwigę. Została koronowana 16 października 1384 roku, mając tylko 10 lat.

Jadwiga poślubiła Władysława Jagiełłę, wielkiego księcia Litwy, który przyjął chrzest, a trzy dni później, 18 lutego 1386 roku odbyła się ceremonia zaślubin. Jagiełło podczas uroczystości miał 35 lat, Jadwiga 12.

Królowa Jadwiga za czasów panowania otoczona była dobrymi doradcami. Miała na celu prawdziwie dobro Polski, prowadziła korespondencję z Krzyżakami, spotkała się też z wielkim mistrzem krzyżackim. Razem ze swoją siostrą zgodnie omawiały sprawy Węgier i Polski. Nawiązała ścisły kontakt z papieżem Urbanem VI i Bonifacym IX.

Od Jadwigi płynęła niezwykła dobroć. Była szlachetną zarządczynią i dbała o poddanych. Domagała się od męża ukarania żołnierzy królewskich, którzy bezmyślnie spustoszyli wieśniakom pola i naprawienia krzywd.

Ślad stopy Jadwigi, którą odcisnęła na kamieniu oblanym wapnem przy budowie kościoła „na Piasku" w Krakowie można oglądać do dziś. Wiąże się to z historią pewnego kamieniarza, którego żona była chora i bał się, że zostawi go z małymi dziećmi, a nie miał pieniędzy na lekarza. Królowa bez wahania oderwała ze swego buta złotą klamrę, obsadzoną drogimi kamieniami, i dała ją kamieniarzowi, aby zapłacił za lekarza. Ślad, który zostawiła na głazie, kamieniarz odkuł i wmurował w zewnętrzną ścianę kościoła.

Jadwiga fundowała, zlecała renowację, lub uposażała wiele kościołów. Największym jej dziełem było odnowienie Akademii Krakowskiej. Założył ją Kazimierz Wielki w roku 1364, ale wkrótce potem podupadła. Królowa przeznaczyła wszystkie swoje klejnoty na odnowienie krakowskiej akademii. Zabiegała w Stolicy Apostolskiej o pozwolenie na jej prowadzenie i rozbudowę.

Św. Jan Paweł II w dniu kanonizacji królowej mówił: „To właśnie głębi Jej umysłu i serca zawdzięczasz, Królewska Stolico, że stałaś się znaczącym w Europie ośrodkiem myśli, kolebką kultury polskiej i pomostem pomiędzy chrześcijańskim Zachodem i Wschodem, wnosząc niezbywalny wkład w kształt europejskiego ducha. Na Uniwersytecie Jagiellońskim kształcili się i wykładali ci, którzy na cały świat rozsławili imię Polski i tego miasta, ze znawstwem włączając się w najważniejsze debaty swojej epoki […]”.

Mąż Jadwigi, Jagiełło, bardzo pragnął potomka. Królowa urodziła córeczkę 2 marca 1399, którą nazwała Elżbieta – na cześć swojej matki, a na drugie, na cześć papieża, Bonifacja. Dziewczynka zmarła jednak po trzech tygodniach. Jadwiga zmarła niedługo potem, 17 lipca 1399 roku, mając zaledwie 25 lat. Pochowano ją w podziemiach katedry na Wawelu w Krakowie.

Jej formalny proces kanoniczny rozpoczęto w 1426 roku. Na skutek różnych sytuacji w dziejach, nie był doprowadzony do końca. Beatyfikował ją i kanonizował dopiero w roku 1997 Jan Paweł II. W ikonografii św. Jadwiga przedstawiana jest w stroju królewskim. Jej atrybutem są buciki.

Źródło: brewiarz, Modlitwa w drodze

« 1 »

reklama

reklama

reklama