reklama

Senator Gawłowski usłyszał wyrok 5 lat więzienia w sprawie afery melioracyjnej

W czwartek Sąd Okręgowy w Szczecinie ogłosił wyrok w sprawie tzw. afery melioracyjnej, w której jednym z oskarżonych jest Stanisław Gawłowski, senator, były sekretarz Platformy Obywatelskiej i wiceminister środowiska. Proces trwał pięć i pół roku.

MG

dodane 31.07.2025 07:57

Proces w sprawie nieprawidłowości przy 26 inwestycjach Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie trwa w Sądzie Okręgowym w Szczecinie od stycznia 2020 r. Śledztwo prowadzono od 2013 r. Akt oskarżenia liczył ponad 1100 stron i obejmował 32 osoby. Osiem złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze, ich sprawy rozpoznawał sąd rejonowy.

Prokuratura przedstawiła oskarżonym 94 zarzuty, m.in. łapownictwa i prania brudnych pieniędzy. Głównym wątkiem śledztwa było ustawianie przetargów na prace melioracyjne, realizowane również dzięki wielomilionowym dotacjom UE.

Aktualizacja (10:00): Sąd skazał senatora Stanisława Gawłowskiego na pięć lat bezwzględnego więzienia oraz nałożył na niego grzywnę w wysokości 600 stawek po 300 złotych. Gawłowski otrzymał też 10-letni zakaz zajmowania stanowisk w spółkach Skarbu Państwa. Wyrok nie jest prawomocny.

Oskarżenie: łapówki dla Gawłowskiego

Wśród oskarżonych znalazł się Stanisław Gawłowski, który wielokrotnie publicznie wyrażał zgodę na publikację nazwiska i wizerunku, obecnie senator Koalicji Obywatelskiej, a w latach 2007-2015 sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, poseł PO od 2005 r., sekretarz generalny partii w latach 2016-2018. Prokuratura Krajowa postawiła politykowi siedem zarzutów, w tym pięć korupcyjnych. Prowadzący postępowanie prok. Witold Grdeń z PK domaga się dla Gawłowskiego kary 6,5 roku pozbawienia wolności oraz 180 tys. zł grzywny.

Zdaniem śledczych Gawłowski miał przyjąć łapówki o wartości co najmniej 733 tys. zł w zamian za pomoc w zdobywaniu wielomilionowych kontraktów na inwestycje realizowane przez Zarząd Melioracji. Oprócz gotówki i apartamentu w Chorwacji miał też otrzymać dwa luksusowe zegarki od byłego dyrektora IMGW i jego zastępcy (jako wiceminister środowiska decydował o zmianach kadrowych w IMGW). Ponadto miał nakłaniać przedsiębiorcę z Darłowa Krzysztofa B. do wręczenia łapówki dyrektorowi ZZMiUW Tomaszowi P.

Pranie brudnych pieniędzy

Prokuratura zarzuciła Gawłowskiemu także tzw. pranie brudnych pieniędzy w związku z wartą ponad 200 tys. zł nieruchomością w Chorwacji. Polityk PO i jego żona Renata Listowska-Gawłowska (zgodziła się na ujawnienie pełnego nazwiska i wizerunku) w ocenie śledczych ukrywali uzyskanie jako łapówki od Bogdana K. apartamentu na wyspie Brač. Sporządzona została, zdaniem prokuratury, fikcyjna umowa sprzedaży, według której apartament kupili teściowie pasierba Gawłowskiego – Halina i Piotr K.

Plagiat doktoratu, przekazywanie informacji niejawnych

Politykowi postawiono też zarzut przekazania Bogdanowi K. niejawnych informacji dotyczących kontroli ABW w Zarządzie Melioracji, a także zarzut plagiatu pracy doktorskiej, którą Gawłowski obronił w Społecznej Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania w Łodzi.

Stanisław Gawłowski w czasie śledztwa i procesu nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdził, że przed sądem stanął „z powodów czysto politycznych”. Argumentował, że w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości szukano na niego „haków”. Na początku procesu Gawłowski podkreślił, że osoby, które oskarżają go o przyjmowanie łapówek, są lub były związane z PiS. Wskazywał, że Krzysztof B. był działaczem PiS i przez oskarżenie Gawłowskiego liczy na złagodzenie kary w związku z postawionymi mu kilka lat wcześniej zarzutami korupcyjnymi.

Tzw. afera melioracyjna wybuchła w czerwcu 2014 r., kiedy ABW zatrzymała 10 osób w sprawie nieprawidłowości przy przetargach Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych (od stycznia 2018 r. zadania zarządów melioracji przejęły Wody Polskie). Tomasz P., działacz PO i ówczesny dyrektor ZZMiUW, złożył zeznania obciążające m.in. Gawłowskiego.

Śledztwo prowadzone przez Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej trwało kilka lat. W grudniu 2017 r. agenci CBA przeszukali mieszkania Gawłowskiego w Warszawie i Koszalinie oraz jego biura poselskie. Polityk zrzekł się immunitetu, 13 kwietnia 2018 r. został zatrzymany przez CBA, po tym jak dobrowolnie stawił się, bez wezwania, w Zachodniopomorskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Dwa dni później sąd w Szczecinie zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.

Trzy miesiące w areszcie

Gawłowski spędził trzy miesiące w Areszcie Śledczym w Szczecinie. Wyszedł po wpłaceniu kaucji w wysokości 500 tys. zł.

W grudniu 2018 r. Sejm przegłosował zgodę na kolejne aresztowanie Gawłowskiego w związku z postawionymi mu wówczas dwoma dodatkowymi zarzutami. Prokuratura jednak o zatrzymanie nie wystąpiła.

Inni oskarżeni

W sprawie nazywanej „aferą melioracyjną” wśród oskarżonych są pracownicy ZZMiUW oraz przedstawiciele i właściciele firm realizujących inwestycje melioracyjne. Zarzuty usłyszał również m.in. były starosta koszaliński Roman Sz.

Wątek dotyczący Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej i łapówek za rzekome poparcie gwarantujące kierownicze stanowiska objął byłego dyrektora IMGW Mieczysława O. (w 2024 r. odwołał zeznania obciążające Gawłowskiego) i jego podwładnego Łukasza L.

W sprawie toczącej się przed Sądem Okręgowym w Szczecinie odbyło się kilkadziesiąt rozpraw. Mowy końcowe rozpoczęły się 30 czerwca. Na posiedzeniu 31 lipca (godz. 9) sędzia SO Grzegorz Kasicki ma ogłosić wyrok.

Za przyjęcie korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej grozi do 12 lat więzienia.

Stanisław Gawłowski ma 56 lat. W latach 80. XX w. zaangażował się w działalność społeczno-polityczną, wstępując do Ruchu Wolność i Pokój, a później Konfederacji Polski Niepodległej. W 1994 r. został radnym Darłowa, a dwa lata później zastępcą burmistrza w tym mieście. Od 1998 r. zasiadał w Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego, a od 2002 r. był zastępcą prezydenta Koszalina. W 2005 r. po raz pierwszy został posłem na Sejm RP z listy Platformy Obywatelskiej. Mandat uzyskiwał także w wyborach w 2007 r., 2011 r. i 2015 r. W 2019 r. jako bezpartyjny z sukcesem kandydował do Senatu RP. W 2023 r. ponownie został senatorem z okręgu koszalińskiego, kandydując z listy Koalicji Obywatelskiej. (

Źródło: Logo PAP

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

reklama