reklama

Nie zmarnujmy solidarności rodziców. Wychowanie do wartości powinno stać się programem politycznym

Można prognozować, że na edukację zdrowotną zapisało się ok. 30 proc. uczniów. Oznacza to, że szeroko zakrojona próba ideologicznej zmiany wartości antropologicznych i etycznych, jaką narzuciła szkołom minister oświaty, nie przyniosła oczekiwanych skutków – zwraca uwagę dr Andrzej Mazan, dyrektor Kolegium św. Rodziny w Łomiankach.

AS

dodane 02.10.2025 12:29

Polski pedagog, nauczyciel i wykładowca na łamach „Naszego Dziennika” zwraca uwagę, że należy oddać uznanie środowiskom społecznym, które informowały opinię publiczną o rzeczywistym charakterze tego projektu, wskazując na zagrożenia związane z deprecjonowaniem tradycyjnych wartości osoby, kobiety, mężczyzny, małżeństwa, rodziny i państwa. 

„Przede wszystkim jednak trzeba podkreślić determinację rodziców. To ich kilka milionów deklaracji uchroniło polską szkołę przed systemową demoralizacją dzieci” – pisze dr Andrzej Mazan.

„Ten masowy sprzeciw można nazwać społecznym plebiscytem, przeprowadzonym wbrew intencjom ministerstwa. Pokazał on jasno, że dziecko w szkole nie jest własnością żadnej partii rządzącej, lecz że pierwszorzędnym podmiotem wychowania są rodzice, którzy ponoszą odpowiedzialność za edukację swoich dzieci” – wskazuje. 

Zdaniem pedagoga, konsekwencją tego plebiscytu będzie dalsze odchodzenie uczniów z zajęć „edukacji zdrowotnej". 

„Nawet jeśli ktoś formalnie nie został wypisany, szybko przekona się, że treści i metody tych lekcji są nieciekawe i jałowe. Brak podręczników – co samo w sobie jest znaczące – unaocznia, że nie ma realnej podstawy merytorycznej do nauczania tego przedmiotu. Żadna ideologiczna determinacja prowadzących zajęcia tego nie przykryje” – pisze Mazan.

Jego zdaniem, w obliczu tak wyraźnej postawy rodziców należy oczekiwać, że ministerstwo w końcu będzie musiało wycofać się z tego eksperymentu.

„Nawet jeśli władza będzie stawiała opór, to społeczny sprzeciw okazał się już zwycięską bitwą o dobro polskiego dziecka i przyszłość Ojczyzny” – czytamy w „Naszym Dzienniku”.

Autor pozostawia nadzieję, że „determinacja rodziców znajdzie odzwierciedlenie także w życiu politycznym – że stanie się elementem programów opozycji i przyczyni się do zbudowania trwałej solidarności w obronie wychowania opartego na prawdzie, dobru oraz wartościach narodowych i chrześcijańskich”.

Źródło: Nasz Dziennik 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama