reklama

„Córka ludu”, patronka monarchistów, święta męczennica. Skomplikowane losy kultu Joanny d’Arc

„Joanna d’Arc pozostaje «matką narodu francuskiego», chociaż przybiera to coraz bardziej świeckie formy” – pisze na łamach PCh24.pl Bogdan Dobosz. Historia jej kultu pokazuje, że nie jest to jej ostatnie słowo.

MK

dodane 30.05.2023 15:49

Skomplikowane dzieje kultu Joanny d’Arc porównuje do losów św. Stanisława ze Szczepanowa, którego „odbrązawiać” starała się, biorąca stronę króla Bolesława jako przedstawiciela władzy świeckiej, komunistyczna historiografia. Z tym, że sprawa Dziewicy Orleańskiej jest jeszcze bardziej skomplikowana.

Urodzona Domrémy-la-Pucelle, w wieku 12 lat miała pierwsze objawienia, a mając lat 13 złożyła śluby dziewictwa. Po objawieniach, jak przypomina autor, oddała się sprawie Francji podczas wojny stuletniej. „Poprowadziła jej armię do kilku ważnych zwycięstw i przyczyniła się do koronacji Karola VII. Schwytana przez Burgundczyków i przekazana Anglikom, została osądzona przez powołany przez nich sąd kościelny i została spalona na stosie w wieku 19 lat. 24 lata później papież Kalikst III dokonał rewizji tego wyroku. Proces okazał się sprzeczny z prawem, a Joanna została uniewinniona. Stała się symbolem patriotyzmu i patronką tworzenia się narodu francuskiego” – pisze Bogdan Dobosz.

W XVI i XVII wieku postać Dziewicy Orleańskiej uległa zapomnieniu w wiekach XVI i XVII, by ponownie rozpalić spory w czasie rewolucji. „W sierpniu 1792 r. padła propozycja stopienia na armaty «symbolu  rojalistów», czyli jej pomnika w Orleanie. Rada rewolucyjna miasta dość wyjątkowo wyraziła sprzeciw, argumentując, że «pomnik Dziewicy» nie jest w żaden sposób «symbolem feudalizmu» i «nie obraża narodu francuskiego». Pamięć o dziewczynie, która doprowadziła do zniesienia oblężenia miasta jak widać przetrwała. Administracja departamentalna postawiła jednak na swoim. Rada miejska poprosiła więc, by «w celu zachowania pamięci Dziewicy jedno z dział nosiło imię Joanny d’Arc, nazywanej Dziewicą Orleanu»” – opisuje B. Dobosz.

Z jednej strony była ona uważana za „córkę ludu”, z drugiej – za symbol konserwatywnej monarchii.

„Wolter wykpiwał jej «świętość» i misję. Znany historyk i antyklerykał Jules Michelet w XIX wieku rehabilitował postać Joanny, ale jako «córki ludu spalonej na stosie przez sąd kościelny». Miała to być «świecka święta». Jeden z jego uczniów uznał Dziewicę z Orleanu za «część historii rewolucyjnej Francji» i dodawał, że to tylko przez «wieki rojalistycznej interpretacji», rewolucjoniści nabrali do Joanny pewnej awersji. W 1803 r. Napoleon interweniował w sprawie odtworzenia zniszczonego pomnika Joanny d’Arc w Orleanie. Widział w niej «geniusz ludu francuskiego» i «zjednoczenie narodowe» wobec zewnętrznych wrogów” – czytamy na PCh24.pl.

W okopach I wojny światowej do Joanny d’Arc modlili się katolicy, ale także żołnierze-socjaliści reagowali pozytywnie na wspomnienie bohaterskiej dziewczyny.

Proces kanonizacyjny rozpoczął się w 1869 roku i trwał pół wieku. Przeciągał się ze względu na napięte relacje między Paryżem a Stolicą Apostolską. To czas, gdy Francja przeprowadziła słynną ustawę o rozdziale Kościoła od państwa. Relacje zostały zerwane. Do beatyfikacji doszło dopiero w 1909 roku, a do kanonizacji – w roku 1920. Miesiąc później do francuskiego kalendarza wróciło poświęcone jej święto państwowe, oddzielone jednak od kościelnych obchodów.

Do ważnego gestu doszło natomiast 8 maja 1929 roku, podczas uroczystości z okazji 500. rocznicy wyzwolenia Orleanu przez Joannę d’Arc. Wziął w niej udział prezydent Republiki Gaston Doumergue, protestant i polityk Partii Radykalnej. Po raz pierwszy od rozdzielenia Kościoła od państwa w 1905 roku prezydent republiki oficjalnie uczestniczył we Mszy św.

Nie oznaczało to jednak, że kwestia kultu św. Joanny pozostanie prosta. Kolejne zawirowania nadeszły po klęsce Francji w 1940 roku. W państwie Vichy zaczęto wykorzystywać jej postać do budowania antyangielskich nastrojów. Powstał nawet plakat, wzywający do wypędzenia Anglików z Europy „tak jak zrobiła to Joanna d’Arc”.

Współcześnie jej kult pozostaje żywy, niezależnie od polityków, biorących udział w tych czy innych obchodach i wybierających z biografii Dziewicy Orleańskiej to, co akurat jest im potrzebne. W kilku miastach odbywają się związane ze świętą festiwale. Mają one często mocno świecki charakter, ale np. w Orleanie i Reims łączą się z Mszą św. W tych miastach odbywają się także rekonstrukcje wydarzeń z XV wieku. Są turnieje rycerskie, poczty sztandarowe, rajdy konne, odtwarzające średniowiecze animacje, spektakl światła i dźwięku, koncerty, pokaz sztucznych ogni, kiermasze.

„Joanna d’Arc pozostaje «matką narodu francuskiego», chociaż przybiera to coraz bardziej świeckie formy” – pisze Bogdan Dobosz. Jak przekonuje, chociaż Francja uległa dechrystianizacji a francuski Kościół „w dużej części lewicuje i raczej znajduje się w defensywie”, to historia kultu dzielnej świętej pokazuje, że nie jest to zapewne jej ostatnie słowo.

Źródło: PCh24.pl

1 / 1

reklama