Politolog o planach Trumpa: Palestyńczycy nie chcą opuszczać Strefy Gazy

Prezydent USA Donald Trump niedawno ogłosił plany objęcia Strefy Gazy kontrolą USA. Ludność musi zostać przesiedlona.

„Podejrzewam, że nawet dziś tylko niewiele rodzin byłoby chętnych do opuszczenia Gazy na stałe” – powiedział profesor nauk politycznych i dyrektor Palestyńskiego Centrum Badań Politycznych i Sondażowych (PCPSR) w Ramallah. Od 1993 roku przeprowadził ponad 200 ankiet wśród Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.

Ze względu na obecną sytuację przeprowadzenie bieżących badań w Strefie Gazy nie jest możliwe. Jednak wcześniejsze badania wykazały, że to głównie młodzi mężczyźni opuszczali region nadmorski, chcąc zarobić pieniądze dla swoich rodzin. „Wtedy szczególnie kobiety i osoby starsze nie chciały opuszczać Gazy” – stwierdził prof. Shikaki. Od tego czasu struktura demograficzna niewiele się zmieniła.

Ponadto ani Trump ani Izrael nie cieszą się dużym zaufaniem mieszkańców Gazy. „Zdecydowana większość podejrzewa, że nowy prezydent USA i Izraelczycy chcą pozbawić Palestyńczyków ich praw narodowych” – stwierdził prof. Shikaki.

Według prof. Shikakiego, dla przyszłości Gazy większość  mieszkańców mogłaby sobie wyobrazić neutralny rząd przejściowy złożony z technokratów, „którzy mogą być do zaakceptowania przez istniejące partie palestyńskie, ale nie powinni być związani instrukcjami tych grup politycznych, ani prezydenta Autonomii Palestyńskiej”.

Wiele osób poparłoby też rząd przejściowy radykalnego Hamasu i następującymi po nim wyborami. Z punktu widzenia badacza opinii publicznej nie oznacza to jednak szerokiego poparcia ludności dla milicji. Nawet przed wojną Hamas popierała tylko mniejszość ludności. „Krótko po ataku poparcie wzrosło o kilka punktów procentowych, ale potem spadło do poziomu niższego niż wcześniej” – wyjaśnił prof. Shikaki. Podkreślił, że Hamas nie ma większości wśród ludności ani w Strefie Gazy, ani na Zachodnim Brzegu.

Źródło: KAI