reklama

Sekretarz stanu USA: Rosja wysunęła żądanie, na które Ukraina nie może się zgodzić

Domagając się całego obwodu donieckiego, Rosja wysunęła wobec Ukrainy żądanie, na które Ukraińcy nie mogą się zgodzić – oświadczył w środę sekretarz stanu USA Marco Rubio. Przekazał też, że „od miesiąca” nie rozmawiał z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem.

MK

dodane 13.11.2025 09:33

Szef amerykańskiej dyplomacji pytany o to, czy według niego Rosja nie chce pokoju, odparł: „Cóż, możemy tylko kierować się tym, co widzimy. Powiedzieli jasno, że chcą reszty (obwodu) donieckiego, a oczywiście Ukraińcy się na to nie zgodzą. Więc widzimy teraz, że Rosjanie kontynuują uderzenia dalekiego zasięgu na Ukrainę, oczywiście żeby osłabić ich sieć energetyczną i spróbować zdemoralizować kraj (...), poczynili pewne postępy w obwodzie donieckim. Tracą 7 tys. żołnierzy tygodniowo (...), więc jak na razie to jest nasza ocena. Wysunęli żądanie, na które Ukraina nie może się zgodzić”.

Rubio poinformował też, że Amerykanie prowadzą rozmowy z Ukraińcami na temat tego, jakiego rodzaju wsparcia potrzebują w związku z atakami na ich infrastrukturę energetyczną. „I oczywiście pomoc w tym, by przetrwali zimę, jest ważna z punktu widzenia humanitarnego. Wyzwaniem jest to, że ukraińska sieć energetyczna jest osłabiana każdego roku (...)” – podkreślił Rubio w rozmowie z dziennikarzami w Kanadzie, gdzie uczestniczył w spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z grupy G7.

„Wiem, że trwają techniczne rozmowy w sprawie konkretnego uzbrojenia, jakiego potrzebują. Ale koniec końców, jeśli ten sprzęt zostanie zniszczony tydzień po jego zainstalowaniu, to będzie to problemem. I tak jest od dwóch czy trzech lat” – dodał.

Pytany o sankcje wobec Rosji odpowiedział: „Z naszej strony nie pozostaje wiele (w zakresie) sankcji. Uderzyliśmy w ich główne przedsiębiorstwa z branży naftowej, o co wszyscy prosili. Oczywiście (sankcje) muszą być wdrażane i zajmie to trochę czasu, zanim zaczną być odczuwane. Ale nie wiem, co jeszcze można zrobić. Zaczyna brakować rzeczy, na które można nałożyć sankcje” – oświadczył szef amerykańskiej dyplomacji.

Mark Rubio ujawnił, że „od miesiąca” nie rozmawiał z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem, lecz zapewnił, że ich stosunki są „w porządku”.

Odnosząc się do swojej ostatniej rozmowy z Ławrowem, zaznaczył: „chcielibyśmy, żeby ta wojna się skończyła, ale nie możemy po prostu kontynuować spotkań dla samych spotkań”. Według mediów po rozmowie z szefem rosyjskiej dyplomacji Rubio odradził Donaldowi Trumpowi spotkanie z Władimirem Putinem w Budapeszcie. Źródła dziennika „Wall Street Journal” przekazały, że szef dyplomacji USA uważa, iż spotkanie Trumpa z Putinem w niedalekiej przyszłości nie przybliżyłoby pokoju na Ukrainie.

Rubio został też zapytany o przypadki naruszenia przez Rosjan granic państw Europy Wschodniej. „Nie popieramy ich. Nie podobają się nam. Ale jesteśmy silnie zaangażowani na rzecz NATO i naszych partnerów, jeśli kiedykolwiek zostaną zaatakowani. Myślimy, że (...) te prowokacje pochodzą z Rosji. Myślimy, że są przeciwskuteczne i oczywiście powodują wysoki poziom napięć, które mogą doprowadzić do czegoś większego, co byłoby złą wiadomością dla nich i dla wszystkich” – odpowiedział Rubio.

Źródło: Logo PAP

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama