W zeszłym roku miało miejsce najwięcej przestępstw związanych z przemocą seksualną od 2017 r., kiedy zaczęto publikować statystyki. W ciągu sześciu lat liczba takich czynów wzrosła o 66 proc. Sprawcami w 40 proc. są cudzoziemcy. Do przestępstw często dochodzi w nieformalnych związkach.
Dane dotyczące przemocy seksualnej zaprezentowało hiszpańskie ministerstwo spraw wewnętrznych. W raporcie uwzględniono m.in. gwałty i napaści seksualne, molestowanie, nagabywanie nieletnich przez internet oraz posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej.
W 2024 r. zgłoszono 22 846 przestępstw przeciwko wolności seksualnej. To o blisko 5 proc. więcej niż w roku poprzednim i aż o 66 proc. więcej niż sześć lat temu. Prawie 23 proc. czynów stanowiły gwałty, a 60 proc. inne napaści seksualne.
Grupa mniejsza, sprawców tyle samo
Po ok. 5 proc. wszystkich zgłoszonych przestępstw (czyli po ponad 1 tys.) popełniono w małżeństwach i nieuregulowanych związkach. Jak podaje hiszpański instytut statystyki INE, w kraju żyje 9,5 mln małżeństw oraz 1,8 mln nieformalnych par.
Oznacza to, że w tym drugim rodzaju związków przemoc seksualna zdarza się ok. 5 razy częściej.
Lewicowe kierownictwo ministerstwa podkreśla, że sprawcy są przeważnie mężczyznami – to 93 proc. agresorów i uwodzicieli.
Resort nie podkreśla natomiast tego, że 40 proc. podejrzanych i skazanych to cudzoziemcy.(7,65 proc. pochodziło z Maroka, a 4,7 proc. z Kolumbii). To wyraźna nadreprezentacja, bo w Hiszpanii cudzoziemcy stanowią mniej niż jedną piątą mieszkańców.
W przypadku ofiar imigranci także są nadreprezentowani. Ponad jedna czwarta poszkodowanych to obcokrajowcy.
Na działalność seksualnych drapieżców bardzo narażeni są nieletni. Przeszło 40 proc. ofiar nie ukończyło 18 lat.
Źródło: elpais.com
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.