Charyzmaty a walka duchowa dzisiaj. Charyzmat wiary

Charyzmat wiary rodzi się na gruncie kerygmatu, czyli przepowiadania

Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa
(Rz 10, 17).

To, co się słyszy, oznacza Ewangelię, głoszenie królestwa Bożego. Charyzmat wiary rodzi się na gruncie kerygmatu, czyli przepowiadania. Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? (Rz 10, 14). Jest to fundament istnienia człowieka jako ucznia Chrystusa. Wobec kerygmatu człowiek nie może pozostać obojętny: albo zostaje on przyjęty, albo odrzucony. To Duch Święty wzbudza mocną wiarę, która jest odpowiedzią na niewierność dzisiejszego świata. Jest to wiara nadzwyczajna, rodząca się z systematycznego słuchania słowa Bożego. Wołaj do Jezusa: Weź mnie, o Jezu, w ręce swoje i wypowiedz nade mną Twoje słowo pełne mocy (por. Hbr 4, 12). Wiara to charyzmat, który „porusza góry”.

Charyzmaty a walka duchowa dzisiaj. Charyzmat wiary

Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: „Przesuń się stąd tam”, a przesunie się! I nic niemożliwego nie będzie dla was
(Mt 17, 20).

Nie mam srebra ani złota – powiedział Piotr – ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!
(Dz 3, 6).

Wiara skłania nas do działania w imię Jezusa Chrystusa. Było tak w przypadku Apostołów, dzieje się tak również dzisiaj. Ten sam Duch Święty daje tchnienie i pewność, że wolą Bożą jest objawienie Jego mocy. Bóg jest wciąż taki sam, posiadał i posiada tą samą moc. Nie ogranicza Go ani czas, ani przestrzeń, jest Panem historii – teraźniejszości i przyszłości.

Charyzmat wiary przychodzi z zewnątrz, ze słuchania i przyjęcia kerygmatu. Prowadzi to do zdumienia, sprawia, że otwierają nam się oczy i zaczynamy postrzegać świat w nowym świetle. Dzisiejszemu Kościołowi jest potrzebna wiara żywa, czytelna, jasna i zdecydowana w każdej sytuacji życiowej. Nie chodzi o sensacje ani spektakularność. Wiara jest lekarstwem na połowiczność, chwiejność i niezdecydowanie w dawaniu świadectwa o Jezusie. Takie postawy to jej śmiertelni wrogowie. Pamiętaj: wiary się nie posiada, wiarę się zdobywa każdego dnia na nowo. To szczególny dar przyjęcia prawdy, która wymyka się rozumowi. Światło wiary zawarte w słowie Bożym rozświetla przesłanie Dobrej Nowiny o zbawieniu, jednocześnie w niczym nie naruszając twojej wolności.

Jeżeli wiara rodzi się ze słuchania, to trzeba tak słuchać, żeby słyszeć. Najlepiej jest przyjąć słowo Boże sercem. W ten sposób uznajesz, że jest ono skierowane osobiście do ciebie. Aby mogło się to dokonać, potrzebna jest zawsze twoja zgoda. Nic nie dokonuje się magicznie, również przyjęcie charyzmatu wiary. Aby móc go przyjąć, niezbędne jest zaangażowanie rozumu, woli i serca. Jezus powiedział: Według waszej wiary, niech wam się stanie (Mt 9, 29). Dopiero gdy niewidomi odpowiedzieli pozytywnie na to pytanie, nastąpiła ich przemiana-uzdrowienie. Maryja w Kanie powiedziała: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2, 5). Na słowo Jej Syna woda stała się winem. Jezus mówi, że wystarczy wiara jak ziarnko gorczycy, a wyrośnie drzewo.

Zastanów się, czy przychodząc na Eucharystię, pamiętasz i wierzysz, że to jest Jego Ciało, Jego Krew, że Jezus ma moc dokonać w tobie przemian według twojej wiary.

Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że Bóg jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają. Przez wiarę Noe został pouczony cudownie o tym, czego jeszcze nie można było ujrzeć, i pełen bojaźni zbudował arkę, aby zbawić swą rodzinę. Przez wiarę też potępił świat i stał się dziedzicem sprawiedliwości, którą otrzymuje się przez wiarę. Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie
(Hbr 11, 6–8).

Świadectwo

Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim (J 6, 56).

Wiara, którą obdarza mnie Duch Święty, prowadzi mnie codziennie na Eucharystię, aby uczestniczyć w Sakramencie Miłości. Wierzę, że przychodząc na Mszę św., zanurzam się w źródle jedynej, prawdziwej miłości, która bije dla mnie na ołtarzu Chrystusowym. Dzięki wierze „dotykam” na ołtarzu samego Boga, mojego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Wierzę w Jego realną Obecność, wierzę, że to jest Jego Ciało i Jego Krew i że On ma moc dokonać wszystkich przemian we mnie i przeze mnie. Jezus Eucharystyczny jest dla mnie żywą Osobą, z którą spotykam się każdego dnia na nowo. Przez te codzienne spotkania On mnie uświęca. Kiedy przyjmuję Go do serca, On sprawia, że pragnę być coraz bliżej Niego, zawsze z Nim i chcę stawać się coraz bardziej podobna do Niego. Jezus Eucharystyczny powoli, dzień po dniu dokonuje przemiany mojego serca na wzór swego ofiarnego Serca i czyni mnie zdolną do wyrzeczenia się siebie, do ofiarowania siebie Jemu i tym, wśród których żyję. Zauważam, że moje przemiany mają wpływ na moich bliskich. Duch Święty sprawia, że coraz bardziej otwieram się na tę niezwykłą Eucharystyczną Obecność i oddaję Jezusowi wszystko, składając to na Jego Ołtarzu. W Nim pokładam całą moją ufność i na Nim buduję moje „dziś”. Na Jego ołtarzu złożyłam całe życie moje i moich bliskich, prosząc, aby w mocy Ducha Świętego wszedł w każdy rok, by oczyścił, uwolnił, uzdrowił, uświęcił i pobłogosławił każdy dzień, noc oraz wydarzenie. Aby wszystko przemienił w dobro, ponieważ On może to uczynić. Aby napełnił moje serce pokojem. Jezus Eucharystyczny jest dla mnie jedynym oparciem i jedyną wartością. On przemienia całą moją osobę, całe moje wnętrze, moje pragnienia, moją wolę, kieruje mnie ku sobie. Dzięki moim codziennym spotkaniom z Nim blednie wszystko, co oferuje mi świat. Jezus jest jedynym Światłem, za którym chcę iść. Gdy wychodzę z kościoła, moja Eucharystia trwa. Jezus idzie ze mną i czyni cały mój dzień eucharystycznym. Wszystko, co robię, oddaję Jemu, uwielbiając Go i odpowiadając na Jego miłość, bo On stale się mną zajmuje, a ja pragnę adorować Go w tej właśnie czynności. Mam świadomość, że Eucharystia to największy dar Jezusa z samego siebie dla mnie i proszę Maryję, aby uczyniła z mego serca tabernakulum nieustannej adoracji. Wierzę, że Jezus dla mnie pozostał w Eucharystii, i pragnę żyć dla Niego i w Nim, by być nieustannie przez Niego przemieniana na Jego chwałę. Ciebie także, bracie, siostro, którzy czytacie moje świadectwo, zapewniam o mojej modlitwie, abyście i wy mogli zakochać się w Jezusie obecnym w Eucharystii.

Domicela

Jest to fragment książki: Paweł Drobot CSsR(red.), Charyzmaty a walka duchowa dzisiaj. Dary duchowe dla rozwoju życia chrześcijańskiego, Wydawnictwo Homo Dei, Kraków 2015

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama