• Gość Niedzielny

Pokolenia niewolników

Rosną pokolenia osób uzależnionych. Rozwój cywilizacji przynosi niestety także cywilizacyjne śmieci, które zaczynają być codziennym pokarmem człowieka, degradując go do roli niewolnika

 

Młody pijany chłopak odpowiada na pytania dziennikarki. Kołysze się, mówi nieskładnie, ale trudno się dziwić, skoro właśnie wyszedł z transmitowanej w internecie imprezy – zawodów w piciu alkoholu. Zapewne nigdy bym tego nie zobaczył, gdyby nie sprawa nagłaśniana coraz szerzej w mediach – organizatorzy nie zapłacili uczestnikom. Kwoty wynagrodzeń podawane w informacjach wywołują zawrót głowy. Uczestnicy zaś to tak zwani influencerzy. Jedynym dorobkiem wielu z nich jest duża liczba obserwujących w mediach społecznościowych.

Niektórych nazywa się patocelebrytami, ich celebryckie życie polega bowiem na promowaniu patologii właśnie. Pisaliśmy o tym zjawisku w „Gościu Niedzielnym”, aczkolwiek chciałbym uderzyć na alarm jeszcze raz: z badań wynika, że w Polsce patostreamy (czyli relacjonowanie na żywo zachowań patologicznych) są nieporównywalnie popularniejsze niż w innych krajach. A ich odbiorcami się przede wszystkim nastolatki. Czy to tłumaczy, dlaczego uzależnienia dotykają coraz młodszych ludzi? Profesor Krzysztof Wojcieszek, członek Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych przy Konferencji Episkopatu Polski, w wywiadzie udzielonym „Gościowi Niedzielnemu” przekonuje, że bardzo wiele w temacie uzależnień zależy od przekazu, jaki młody człowiek otrzymuje od rodziców. Wyniki badań ich opinii na ten temat wyglądają zatrważająco – rośnie przyzwolenie na picie. Spożywaniu „procentów” przez nastolatków w wieku 15–16 lat przeciwstawia się zaledwie połowa rodziców! Trudno się więc dziwić, że – jak stwierdza ekspert – przyczyną jednej czwartej zgonów w Unii Europejskiej osób z grupy wiekowej między 15. a 29. rokiem życia jest alkohol.

Sierpień, który się rozpoczyna i tradycyjnie już dla wielu katolików w Polsce oznacza miesiąc trzeźwości czy abstynencji, wywołuje do tablicy temat uzależnień. Dlatego wspominam o zawodach w piciu oraz innych patologiach promowanych wśród młodzieży. Bo nawet nie o alkohol z tamtych zawodów chodzi, o tzw. robienie dymów czy wymiotowanie przed kamerą, tylko o to, że rosną pokolenia osób uzależnionych – od ewidentnie szkodliwych substancji, jak alkohol, papierosy, narkotyki, ale też od takich, o których szkodliwości głośno się nie mówi, jak napoje energetyzujące czy słodycze. Od oglądania pornografii i od – naprawdę! – grania w gry na smartfonie bądź obsesyjnego przeglądania social mediów.

Rozwój cywilizacji przynoszący coraz to nowe wynalazki ma z założenia służyć dobru każdego człowieka. Ale śmieci – pochodna rozwoju – stanowczo zbyt często i w sposób nieoczekiwany zaczynają być codziennym pokarmem tegoż człowieka. Nie ma mowy, by z takich jednostek, które naiwnie dały się zwabić w pułapki zarabiających na ich naiwności producentów, wyrastały szczęśliwe społeczeństwa. Wydaje się, że współczesna, rzekomo wysokorozwinięta cywilizacja staje się cywilizacją ucieczek człowieka od siebie samego. Bardzo często w świat substancji i czynności uzależniających, czyli po prostu zniewalających. Czy rosną nam kolejne, coraz liczniejsze pokolenia niewolników?

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama