Docieranie do prawdy

Recenzja książki - Zawód: dziennikarz śledczy

Docieranie do prawdy

Justyna Kapłańska

Docieranie do prawdy

Recenzja książki: Cezary Gmyz, „Zawód: dziennikarz śledczy”, Wydawnictwo Fronda.

Książka jest wywiadem rzeką z dziennikarzem śledczym, Cezarym Gmyzem, byłym redaktorem „Rzeczpospolitej”. Nie jest to jednak oficjalna rozmowa – rozmówcami jest dwoje kolegów dziennikarzy, kiedyś pozostających w relacji szef-podwładny. Wzajemny stosunek obu mężczyzn łatwo wyczuć – dialog prowadzony jest swobodnie, wydaje się być całkowicie szczery, pozbawiony dobierania słów czy uciekania od tematu. Spotykamy też słownictwo emocjonalne czy potoczne, co umożliwia pewną więź z rozmówcami. Cała ta sytuacja ma jednak dwie z strony. Z jednej bardzo pozytywna jest otwartość pana Gmyza, bo dzięki niej wnikamy naprawdę głęboko w specyfikę zawodu i poznajemy życie jednego z bardziej znanych polskich dziennikarzy. Z drugiej jednak strony, to że rozmówcy się znają i stoją „po jednej stronie” - mają wspólne nastawienie i przeszłość - może potęgować jednostronność spojrzenia. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że pytania są selektywne i nie ma tam takich, które byłyby niewygodne dla odpowiadającego. Mimo to jednak książka z pewnością odkrywa jakąś część nieznanej prawdy, która pomaga ubogacić nasz obraz rzeczywistości i wyrobić sobie własne zdanie na temat przebiegających wokół nas zdarzeń.

A dzięki lekturze można poznać naprawdę wiele ciekawych rzeczy: głównie aspektów pracy dziennikarza śledczego, ale także kulisów bieżących wydarzeń społecznych i politycznych, np. katastrofy smoleńskiej, lustracji czy afer biznesowych. Oprócz tego poznajemy też historię: pojawiają się szczegóły z czasów powstania w getcie, wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża czy pracy agentów w PRL. Mamy tu też elementy jak z filmów szpiegowskich: zdobywanie informacji, kryjówki, tajne informacji, inwigilacja. To wszystko sprawia, że mimo mojego sceptycyzmu wobec polityki i wydobywania „sensacji” przez dziennikarzy, dałam się szybko wciągnąć w lekturę.

Wywiad prezentuje zawodowe osiągnięcia Cezarego Gmyza – a jest to coś, czym naprawdę może się on pochwalić. Widzimy tu ogrom jego pracy, będącej skutkiem długiego szperania po archiwach IPN-u, dopasowywania informacji, uzupełniania wiedzy. Efektem tych działań jest wiele wartościowych odkryć i poznanie realiów życia w PRL. Plusem jest też uczciwość dziennikarza – nie przypisuje on sobie cudzych odkryć: jeżeli ktoś inny pierwszy odkrył dany fakt czy podał do wiadomości publicznej (np. połączył pseudonim funkcjonariusza SB z jego imieniem i nazwiskiem) – zostaje to w książce odnotowane.

Niestety, obraz naszego kraju, jaki wyłania się z kolejnych kart książki, jest raczej pesymistyczny. Polska jawi się tu jako kraina zatajonych i tylko po części ujawnionych afer, które są normalnością od lat. Z jednej strony jest to zrozumiałe - w końcu książka pisany jest z perspektywy dziennikarza śledczego. Z drugiej jednak – może warto byłoby odkryć więcej pozytywnych postaci np. czasu PRL?

Wywiad jest dla mnie wartościowy jeszcze z jednego powodu. Zawiera wartościowe uwagi, które wynikają też z moich osobistych obserwacji, np. kwestia nierozliczenia wielu historycznych spraw, zbrodni (choćby PRL), zajmowania obecnie przez byłych funkcjonariuszy SB wysokich stanowisk w demokratycznym państwie. Uwagi te warto podnosić z nadzieją, że mogą one zmienić obecny stan rzeczy.

Myślę, że książka spodoba się każdemu, kto ma otwarte oczy i nie chce się zgodzić na serwowaną przez media wizję rzeczywistości, ale chce dotrzeć do prawdy. Każdemu, komu leży na sercu dobro naszej Ojczyzny. Jest ona także dla tych, którzy lubują się w zagadkach i tajemnicach oraz tych, którzy są w jakiś sposób związani z zawodem dziennikarza. A czy jest również dla innych – o tym warto się samemu przekonać.

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama