Osiem rodzajów złego życia

To, co dzisiaj nazywamy grzechami głównymi, już w starożytności zostało rozpoznane jako tzw. logismoi - złe myśli, złudzenia, które odciągają nas od prawdziwego dobra

Osiem rodzajów złego życia

Ewagriusz mówi o ośmiu złych myślach, czyli — innymi słowy — o ośmiu złych sposobach życia; mówi o tym, że nasze problemy, niejednokrotnie poważne, można rozwiązać na osiem złych sposobów. Pontyjczyk nie twierdzi, że to, czym zajmuje się zła myśl, jest nieistotne; mówi że to, w jaki sposób myśl rozwiązuje pewien problem, jest obciążone błędem.

#1 Obżarstwo

Ci, którzy ulegają myśli obżarstwa, postrzegają świat, w którym żyją, jako wielką potrawę do spożycia. Świat nie jest dla nich pomocą w drodze do zbawienia, znakiem istnienia Pana Boga, ale raczej rzeczą, którą muszą skonsumować, czymś, co im się należy i może być przez nich słusznie „zjedzone”; słowem, to ludzie zawsze nienasyceni, niemający nigdy dość.

#2 Nieczystość

Nieczystością wbrew pozorom nie są zagrożeni głównie ludzie młodzi, ale przede wszystkim ci, którzy zaczynają odczuwać swoje życie jako coś, co coraz bardziej przecieka im między palcami — oto teraz ostatnia chwila, aby można było czegoś zaznać. Tykający głośno zegar — tak chyba trzeba wyobrazić sobie nieczystość. Wszystko to prowadzi do szybkiej utraty rozsądku i podejmowania decyzji na zasadach impulsu — popędu biologicznego.

#3 Chciwość

Chciwy nie uważa, że jego potrzeby nie mogą być zaspokojone na tym świecie, bo to jest cecha chrześcijanina, ale zachowuje się tak, jak gdyby jego głód musiał być zaspokojony tu i teraz — i to za wszelką cenę, po trupach. To jest ten moment, kiedy człowiek zaczyna tracić nad sobą kontrolę i nie potrafi wyznaczyć sobie granic. Tu nie chodzi o to, że kolejne pragnienia chciwca nie są zaspokajane. Chodzi raczej o to, że każde spełnione pożądanie niczym lokaj otwiera drzwi kolejnemu, jeszcze mocniejszemu pragnieniu, to z kolei następnemu itd.

#4 Gniew

Pontyjczyk pisze, że spośród wszystkich złych myśli właśnie myśl gniewu najbardziej upodabnia człowieka do demona. To zaskakujące: może sądziliśmy, że bardziej demoniczne są nienawiść lub nieczystość, ale nie gniew. Ewagriusz mówi, że ten, kto ulega demonowi gniewu, jest podobny do tego, kto chce widzieć, ale wydłubuje sobie oczy własnoręcznie żelaznym kolcem. Ta zła myśl zaślepia, nie pozwala obiektywnie ocenić rzeczywistości i popycha nas do działań jak najbardziej irracjonalnych, które mają nas doprowadzić do zdobycia tego, czego najbardziej pożądamy lub do zniszczenia tego, czego posiąść nie możemy.

#5 Smutek

Ostatecznie jednak człowiek dostrzega, że ten impet jego pięści, ta siła jego gniewu, jego sprzeciwu, ta złość na innych ludzi, którzy zawiedli jego oczekiwania, wcześniej czy później się kończy. Wypala się to paliwo, ta energia, którą człowiek miał, gdy eksplodował gniewem na kogoś — i to przeradza się w smutek, czyli powoli narastającą, pogłębiającą się frustrację, rezygnację.

#6 Acedia / Duchowa depresja

Demon pokazuje życie człowieka jako klęskę: „życie ci się nie udało! Ponieważ życie ci się nie udało, a chcesz być człowiekiem szczęśliwym, dlatego szybko uciekaj, uciekaj jak najszybciej, jak najdalej i najlepiej w jakąś nieznaną sobie jeszcze aktywność, której wcześniej nie podejmowałeś”. Ludzie postawieni wobec takich pokus podejmują decyzje skrajne: bardzo często biorą rozwody, porzucają kapłaństwo, życie zakonne... Całe ich poprzednie życie jawi im się jako bezsensowne, zmarnowane. I tak kształtują się ludzie, którzy nie potrafią na dłużej nigdzie zagrzać miejsca, osoby, które tak naprawdę mają pięćdziesiąt lat, a nie wiedzą, czym się chcą zajmować w życiu; ludzie, którzy robili wszystko i nic, którzy nie mają w sobie czegoś, co określilibyśmy jako stałość.

#7 Próżna chwała

Kto wie, czy dzisiaj demon próżnej chwały nie namawia do tworzenia osobowości wirtualnych na forach internetowych i portalach społecznościowych. Człowiek nie akceptuje samego siebie i tworzy swoją ulepszoną wersję, zbierając kolejne „lajki”; jest to jednak droga donikąd, gdyż nie można egzystować jedynie w sieci.

#8 Pycha

Pycha prowadzi ostatecznie do rozpaczy, do bezradności, bo wcześniej czy później do człowieka dociera, że on sam sobie ze swoimi słabościami, ze słabościami innych ludzi, nie jest w stanie dać rady. Czasami taki ktoś zaczyna popędzać samego siebie do jeszcze większej pracy, ale im więcej pracuje, im bardziej się spowiada i wysila, tym bardziej widzi, że nie jest w stanie wielu spraw rozwiązać. Dlatego duch pychy ostatecznie doprowadza człowieka do najgorszego stanu upadku: praktycznego ateizmu; dzieje się to wtedy, kiedy człowiek żyje tylko własnym życiem i zapomina również o tym, że jest coś po tamtej stronie.

Fragment publikacji „Pomiędzy grzechem a myślą. O ośmiu duchach zła Ewagriusza z Pontu”

Szymon Hiżycki OSB (ur. w 1980 r.) studiował teologię oraz filologię klasyczną; odbył specjalistyczne studia z zakresu starożytnego monastycyzmu w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Jest miłośnikiem literatury klasycznej i Ojców Kościoła. W klasztorze pełnił funkcję opiekuna ministrantów, duszpasterza akademickiego, bibliotekarza i rektora studiów. Do momentu wyboru na urząd opacki był także mistrzem nowicjatu tynieckiego. Wykłada w Kolegium Teologiczno-Filozoficznym oo. Dominikanów. Autor książki na temat ośmiu duchów zła „Pomiędzy grzechem a myślą” oraz o praktyce modlitwy nieustannej „Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie”.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama