Bądźcie dla świata odblaskiem światła Chrystusa

Przemówienie podczas czuwania modlitewnego, XVII Światowy Dzień Młodzieży z Janem Pawłem II, 23-28.07.2002


Jan Paweł II

Bądźcie dla świata odblaskiem światła Chrystusa

27 lipca 2002. Podczas czuwania modlitewnego

Po odśpiewaniu Nieszporów i świadectwach, które składała młodzież, Ojciec Święty wygłosił przemówienie. Podkreślił w nim, że tylko Chrystus jest kamieniem węgielnym ludzkiego życia, i wezwał młode pokolenie do współpracy z Nim w budowaniu na ziemi cywilizacji miłości oraz do realizacji powołania do świętości. «Nie czekajcie — powiedział — aż będziecie starsi, by wejść na drogę świętości! Świętość jest zawsze młoda, tak jak wieczna jest młodość Boga».

Droga Młodzieży!

1. Kiedy w odległym już 1985 r. zapoczątkowywałem tradycję Światowych Dni Młodzieży, myślałem o słowach apostoła Jana, których wysłuchaliśmy tego wieczoru: «Co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce (...) oznajmiamy także wam» (1 J 1, 1. 3). W wyobraźni widziałem Światowe Dni Młodzieży jako czas pełen mocy, w którym młodzi ludzie z całego świata będą mogli spotkać wiecznie młodego Chrystusa i uczyć się od Niego, jak być świadkami Ewangelii wobec innych dziewcząt i chłopców.

Dzisiaj wspólnie z wami wielbię Boga i składam Mu dziękczynienie za dar, jakim są dla Kościoła Światowe Dni Młodzieży. Wzięły w nich udział już miliony młodych ludzi, którzy z nich czerpali motywację do chrześcijańskiego zaangażowania i dawania świadectwa. Szczególnie wdzięczny jestem wam, przybyłym na moje zaproszenie do Toronto, aby «wyrazić przed światem radość ze spotkania Jezusa Chrystusa, pragnienie, by Go coraz lepiej poznawać, i wolę głoszenia Ewangelii zbawienia aż po najdalsze krańce ziemi!» (Orędzie na XVII Światowy Dzień Młodzieży, 5).

2. Początek nowego tysiąclecia naznaczyły dwa wydarzenia o sprzecznej wymowie: pierwsze to napływ do Rzymu niezliczonej rzeszy pielgrzymów, przybywających z okazji Wielkiego Jubileuszu, by przejść przez Święte Drzwi, którymi jest Chrystus, nasz Zbawiciel i Odkupiciel; drugie to straszliwy atak terrorystyczny na Nowy Jork — swoista ikona świata, w którym najwyraźniej zwycięża wrogość i nienawiść.

Nasuwa się dramatyczne pytanie: na jakim fundamencie mamy budować nową epokę historyczną, która wyłania się z wielkich przemian XX w.? Czy wystarczy oprzeć się na trwającej obecnie rewolucji technicznej, która, jak się wydaje, kieruje się wyłącznie kryteriami produktywności i wydajności, bez żadnego odniesienia do duchowego wymiaru człowieka bądź powszechnie uznawanych wartości etycznych? Czy można zadowolić się prowizorycznymi odpowiedziami na najistotniejsze pytania i pozwolić, aby życiem kierowały instynktowne odruchy, chwilowe doznania lub przemijające kaprysy?

Nie uciekniemy przed owym pytaniem: na jakim fundamencie, na jakich pewnikach powinniśmy budować nasze życie oraz życie wspólnoty, której jesteśmy członkami?

3. Drodzy przyjaciele, w głębi serca, w entuzjazmie waszych młodych lat spontanicznie znajdujecie odpowiedź na to pytanie i dajecie temu wyraz poprzez waszą obecność tutaj tego wieczoru: jedynie Chrystus jest kamieniem węgielnym, na którym można w sposób trwały zbudować swoje życie. Jedynie Chrystus — poznany, kontemplowany i umiłowany — jest wiernym przyjacielem, który nigdy nas nie zawodzi, który towarzyszy nam w drodze i którego słowa rozpalają nasze serca (por. Łk 24, 13-35).

Wiek XX często próbował obyć się bez tego kamienia węgielnego i usiłował zbudować miasto człowieka, pomijając całkowicie Boga. Skutkiem tego było wzniesienie miasta wrogiego człowiekowi! Chrześcijanie wiedzą, że nie można odrzucić czy zlekceważyć Boga, nie umniejszając jednocześnie człowieka.

4. Nadzieja, jaką żywi ludzkość żyjąca pośród licznych niesprawiedliwości i cierpień, to nadzieja na nową cywilizację — pod znakiem wolności i pokoju. Jednakże do takiego przedsięwzięcia potrzeba nowego pokolenia budowniczych, którzy — powodowani potrzebą autentycznej miłości, a nie strachem czy przemocą — potrafią, kładąc kamień na kamieniu, wznosić w mieście ludzkim miasto Boże.

Drodzy młodzi, pozwólcie, że podzielę się z wami swoją nadzieją: tymi «budowniczymi» macie być wy. Wy jesteście mężczyznami i kobietami jutra, w waszych sercach i w waszych rękach złożona jest przyszłość. Wam Bóg powierza trudne, ale wzniosłe zadanie współpracowania z Nim przy budowaniu cywilizacji miłości.

5. W liście św. Jana — najmłodszego z apostołów i być może dlatego najbardziej umiłowanego przez Pana — przeczytaliśmy, że «Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności» (1 J 1, 5). Jednakże, stwierdza św. Jan, «Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył» (J 1, 18). Lecz skoro Jezus objawił Boga, objawił On światło. Istotnie, wraz z Chrystusem przyszła na świat «światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka» (J 1, 9).

Drodzy młodzi, dajcie się porwać światłu Chrystusa i rozprzestrzeniajcie je w środowiskach, w których żyjecie! «Światło spojrzenia Jezusa — mówi Katechizm Kościoła Katolickiego — oświeca oczy naszego serca; uczy nas widzieć wszystko w świetle Jego prawdy i Jego współczucia dla wszystkich ludzi» (n. 2715).

Im bardziej wasza przyjaźń z Chrystusem, wasze poznawanie Jego tajemnicy, wasz dar z samych siebie dla Niego będą autentyczne i głębokie, tym bardziej będziecie «synami światła» i sami staniecie się «światłem świata». Dlatego powtarzam wam słowa Ewangelii: «Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie» (Mt 5, 16).

6. Tego wieczoru wraz z wami — młodzi z różnych kontynentów — Papież na nowo potwierdza wiarę, która podtrzymuje życie Kościoła: Chrystus jest światłem narodów; On umarł i zmartwychwstał, aby przywrócić ludziom, pielgrzymującym w historii, nadzieję wieczności. Jego Ewangelia nie poniża niczego, co ludzkie: każdą autentyczną wartość, niezależnie od tego, w jakiej kulturze występuje, Chrystus przyjmuje i uszlachetnia. Chrześcijanin, który jest tego świadomy, jest dumny i poczuwa się do odpowiedzialności za to, że jest świadkiem światła Ewangelii.

Dlatego mówię do was tego wieczoru: starajcie się, aby w waszym życiu jaśniało światło Chrystusa! Nie czekajcie, aż będziecie starsi, by wejść na drogę świętości! Świętość jest zawsze młoda, tak jak wieczna jest młodość Boga.

Ukazujcie wszystkim piękno spotkania z Bogiem, który nadaje sens waszemu życiu. Nie ociągajcie się w dążeniu do sprawiedliwości, działaniu na rzecz pokoju, budowaniu braterstwa i solidarności.

Jakże piękny jest śpiew, który rozbrzmiewa w tych dniach:

«Światłości świata! Soli ziemi! / Bądźcie dla świata obliczem miłości! / Bądźcie dla ziemi odblaskiem jej światła!»

Jest to najpiękniejszy i najcenniejszy dar, jaki możecie dać Kościołowi i światu. Wiedzcie, że Papież towarzyszy wam modlitwą i serdecznie wam błogosławi.

7. Pragnę jeszcze pozdrowić młodzież polskojęzyczną.

Drodzy młodzi przyjaciele, dziękuję wam za waszą obecność w Toronto, w Wadowicach i wszędzie tam, gdzie duchowo trwacie zjednoczeni z młodymi świata przeżywającymi ich XVII Światowy Dzień. Wszystkich chcę zapewnić, że nieustannie sercem i modlitwą obejmuję każdego i każdą z was, prosząc Boga, abyście byli solą i światłem dla świata teraz i w dorosłym życiu. Niech Bóg wam błogosławi!

Na zakończenie Ojciec Święty dodał po angielsku:

Wszystkich zapraszam na jutro rano. Dobrego odpoczynku!

Dobrej nocy. Niech Bóg zawsze was błogosławi! Dobranoc!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama