Patron Europy

O Św. Benedykcie w odniesieniu do integracji europejskiej

Patron Europy

Jan Uryga

Imię Benedykt pochodzi z języka łacińskiego od czasownika benedicere - dobrze mówić o kimś, dobrze życzyć komuś. Benedictus to ten, komu dobrze życzono, którego błogosławiono.

W języku polskim popularność tego imienia jest ściśle związana z zakonem benedyktyńskim. Według tradycji benedyktynów sprowadził do Polski święty Wojciech, a pierwszym miejscem ich pobytu był Gdańsk. W XI wieku istniały już klasztory benedyktyńskie w Tyńcu, Łęczycy (Tum), GnieĄnie, Wrocławiu, Krakowie, Oleśnicy, Kruszwicy, Lubiniu, Mogilnie.

|więty Benedykt urodził się prawdopodobnie około roku 480 w miejscowości Nursja (obecnie Norcia) w środkowych Włoszech w rodzinie średnio zamożnego właściciela ziemskiego. Tradycja głosi, że jego siostrą bliĄniaczką była Scholastyka, którą Kościół czci osobnym świętem.

Benedykt jako młodzieniec został wysłany do Rzymu w celu odbycia studiów. Z jego biografii wiemy, że zdobył podstawową wiedzę w najważniejszych działach nauki, a szczególnie posiadł znajomość prawa rzymskiego, co miało wpływ na póĄniejsze jego losy.

Powodem opuszczenia Rzymu przez Benedykta były gorszące obyczaje ówczesnej młodzieży. Pragnąc doskonalić się duchowo, udał się w góry Prenestini i osiadł w przysiółku Enfide (dzisiaj Affile) przy kościele świętego Piotra i Pawła. Znalazł tu nie tylko ciszę, ale również wygodną grotę, gdzie mógł zamieszkać i oddać się wyłącznie kontemplacji. Asceza, dar modlitwy, a przede wszystkim świętość życia przynosiły mu coraz większą popularność, która z czasem stała się dla niego ciężarem i utrudnieniem codziennego życia. Z rąk nieznanego z nazwiska mnicha otrzymał habit i przez trzy lata żywił się tylko tym, co dostarczyli mu wypasający kozy miejscowi górale.

Po trzech latach św. Benedykt poszedł w większe jeszcze góry i zamieszkał w grocie na zboczu góry Ancio, w pobliżu Subiaco, gdzie znajdowały się ruiny cesarskiej willi Sulacus.

Wiadomość o świętym pustelniku docierała do tych, którzy poszukiwali pomocy i przewodnictwa w życiu duchowym. Zaczęły przyłączać się do świętego osoby pragnące podobnie jak on, oderwania się od spraw doczesnych i odsunięcia się od świata. Okres ten był dla Benedykta swoistym doświadczeniem monastycznym, jego pierwszą fazą, zwaną anachoretyzmem. Gdy już ustały prześladowania chrześcijan, a tym samym skończył się czas męczeństwa za wiarę, anachoretyzm, czyli samotne życie w pustelni, uważano w Kościele starożytnym za najdoskonalszą formę poświęcenia życia Bogu. Benedyktem zainteresowali się mnisi z pobliskiego klasztoru i inni adepci życia monastycznego. Łącząc się, stworzyli dwanaście małych klasztorów, po dwunastu zakonników w każdym, i tam oddawali się ascezie, pokucie, umartwianiu ciała.

|w. Benedykt został przełożonym tej wspólnoty i to był drugi etap życia monastycznego - cenobityzm. W przeciwieństwie do anachoretyzmu cenobityzm zakładał życie we wspólnocie, która musiała mieć swego przełożonego.

|w. Benedykt był wymagającym przełożonym, żądającym zachowania reguły i przestrzegania ascezy. Nie znalazł on zrozumienia u podległych sobie mnichów, którzy na początku VI wieku odeszli już od wzniosłych wzorców cenobityzmu, reprezentowanych przez ojców pustelników w wiekach wcześniejszych. Widząc to, święty opuścił Subiaco i przybył na Monte Cassino, gdzie istniała mała strażnica rzymska i stara świątynia pogańska. Benedykt nie zburzył jej, lecz zachowawszy, przebudował na kościół, podejmując jednocześnie budowę klasztoru. Zwolna i tu zaczęli napływać uczniowie, a do najgorliwszych z nich należeli póĄniejszy św. Maur i św. Placyd. Jako chłopców przyprowadzili ich senatorowie rzymscy Tertullus i Ekwicjusz, by pod ręką świętego mnicha zaprawiali się w cnotach chrześcijańskich. Mieli oni stać się wkrótce największą radością i dumą świętego patriarchy i chwałą zakonu.

Gdy stanął klasztor i kościół, Benedykt postanowił ułożyć regułę, która miała być podstawą organizowania życia zakonnego i pomocą w formowaniu życia doskonałego dla wszystkich jego uczniów. W tej materii miał już sporo doświadczenia. Znając przeszłość monastycyzmu, przystosował go do mentalności zachodniej. Dlatego też łagodził nieco w porównaniu z koncepcjami Wschodu to, co tutaj mogłoby być uznane za przesadę. We wszystkim, w modlitwie, pracy, pożywieniu i spoczynku, święty zalecał umiar. Stąd też na pierwsze miejsce w regule wysuwa się cnota roztropności i umiarkowania. Benedykt pojmuje klasztor jako rodzinę powiązaną ślubami zakonnymi i stałym miejscem zamieszkania, której głową jest opat. Trwanie mnichów ma się dzielić na pracę i modlitwę. Można więc porównać życie zakonne do płynięcia łódką, która ma dwa wiosła. Na jednym zostało napisane - modlitwa, na drugim - praca. Tylko równoczesne i równomierne poruszanie nimi pozwala płynąć do przodu.

Ważną częścią czasu poświęconego modlitwie powinno być czytanie duchowe (lectio divina). Łączy się to bezpośrednio z wielkim dziełem przepisywania ksiąg, co w dziejach zakonu benedyktynów zaowocowało powiedzeniem, które odnosiło się do tego wielkiego wysiłku: benedyktyńska praca. Jej efektem były wspaniałe zbiory rękopisów największych dzieł religijnych i naukowych.

O całej regule można powiedzieć, że jest przesycona duchem ewangelicznym, w którym św. Benedykt dostrzegł zarówno miejsce dla ofiar i wyrzeczeń opartych na ideałach ewangelicznych, jak elastyczność norm, które nie tracą nic ze swej wartości, gdy spełnianie ich wynika z miłości do Boga i do ludzi. W regule odnaleĄć można wyraĄne odzwierciedlenie osobowości świętego Benedykta. Był to człowiek o usposobieniu łagodnym i spokojnym, ale jednocześnie konsekwentny. Działał z rozwagą, podejmując decyzje po dokładnym przeanalizowaniu negatywnych i pozytywnych skutków. Był doskonałym organizatorem, a w swojej działalności korzystał tak ze znajomości norm prawnych, jak i zasad zdroworozsądkowych. Najwyższym prawem była jednak dla niego Ewangelia, która uczy miłości. To też pozwalało mu z łagodnością i wyrozumiałością podchodzić do ludzi słabych, zagubionych, poszukujących sensu życia.

Na podstawie przekazów historycznych trudno ustalić, czy św. Benedykt był kapłanem. Większość przesłanek wskazuje, że raczej nie przyjął święceń kapłańskich. Przeczuwając śmierć, z pomocą współbraci udał się do oratorium i tam, w postawie stojącej, przyjął komunię świętą i w tej pozycji oddał ducha Bogu. Było to 21 marca 547 roku. Został pochowany obok swojej siostry Scholastyki, zmarłej kilka lat wcześniej, w oratorium św. Jana Chrzciciela. W 673 r. relikwie św. Benedykta zostały przeniesione do opactwa Fleury, we Francji. W póĄniejszych latach część relikwii trafiła do opactwa na Monte Cassino. Na pamiątkę przeniesienia relikwii św. Benedykta 11 lipca 673 r. do Fleury zakon obchodzi w liturgii pamiątkę "przeniesienia relikwii". Na ten właśnie dzień papież Paweł VI przeniósł doroczne święto św. Benedykta.

Dzieło św. Benedykta wpłynęło na rozwój wiary, kultury i cywilizacji całej Europy. Było więc podstawą ogłoszenia przez Pawła VI świętego Benedykta patronem Europy. Stało się to w roku 1964, z okazji poświęcenia odbudowanej bazyliki na Monte Cassino.

Benedyktyni żyli według prostej zasady: ora et labora (módl się i pracuj). Modlitwa, zwłaszcza liturgiczna, jest podstawową czynnością życia benedyktyńskiego. Dlatego też klasztory benedyktyńskie są wzorcowymi ośrodkami liturgii. Są również miejscem pracy fizycznej i intelektualnej.

To od benedyktynów miejscowa ludność uczyła się uprawy roli, pielęgnacji winnic, hodowli bydła, pszczelarstwa, a więc tego wszystkiego, co decyduje o kulturze rolnej i przyczynia się do dobrobytu.

O wielkości św. Benedykta, o znaczeniu jego reguły, a także o jego wpływie na rozwój Kościoła świadczy również fakt, że dzieło benedyktyńskie było kontynuowane przez wiele zakonów - kamedułów, cystersów, trapistów, norbertanów i wiele żeńskich zgromadzeń zakonnych. Z benedyktyńskiej rodziny zakonnej pochodzi ponad 5 tysięcy świętych i błogosławionych, 23 papieży, 5 tysięcy biskupów. Jednym z nich był św. Wojciech, patron Polski. Z nim to benedyktyni przybyli do naszego kraju, zakładając swe opactwa w Trzemesznie, w GnieĄnie, Łęczycy, Tyńcu, na Łysej Górze i w wielu innych miejscach.

opr. TG/PO

˙
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama