Oświadczenie w sprawie chóru Polskie Słowiki

Oświadczenie dyrektora Poznańskiego Chóru Chłopięcego

Szanowni Państwo,

Spotykamy się dzisiaj w wyjątkowej sytuacji. Zostaliśmy zaatakowani poprzez pismo, które owych 30 nauczycieli ze szkoły wystosowało do władz miasta. Dowiedzieliśmy się o tym z pierwszej strony sobotniego wydania Gazety Wyborczej z informacji zatytułowanej 'Grono gniewu', w związku z tym zostaliśmy zmuszeni do odpowiedzi, której zadaniem jest wyjaśnienie całej sytuacji.

Wszyscy pamiętacie 1 Września 2003, w jakich warunkach przyszło nam podejmować pracę.

O tym zresztą Państwo doskonale wiecie, bo nigdy mediów nie unikaliśmy i mimo,że dyrekcja szkoły wyrzucała Was drzwiami, my wpuszczalismy Was oknem. Znacie realia.Walczyliśmy o te dzieciaki, na samym początku o ich dusze.

Światowej sławy Chór 'Polskie Słowiki' okazał się zespołem, który potrzebuje pomocy z każdej strony, od psychologa, poprzez foniatrę, zmianę nastawienia rodziców i dzieciaków, na poziomie wokalnym skończywszy.

Pod koniec września 2003 po przesłuchaniu wszystkich uczniów od klasy 3-9 wysłaliśmy do foniatry około 30 śpiewaków i we wszystkich przypadkach okazało się, że nasze obawy się potwierdziły.

Napełniło nas to prawdziwą grozą. Znacznie bardziej zaniepokoiło nas odkrycie, że poziom wokalny w zakresie: emisji głosu, czytania nut głosem (solfeżu), a także podstawowych wiadomości muzycznych nie przystoi zupełnie temu co mówiło się o chórze, że jest na bardzo niskim poziomie.

Nigdy oczywiście nie obwinialiśmy za ten stan rzeczy dzieci. Zrozumieliśmy natomiast, że musi być jakiś błąd całego systemu. Udokumentowaliśmy to w postaci Raportu Otwarcia, który to raport przekazaliśmy Panu Prezydentowi Maciejowi Frankiewiczowi.

Dlatego też od samego początku dążyliśmy do tego by misja szkoły powołanej do służby chórowi nie była tylko teoretyczna. Wierzyliśmy, że się uda, że zmiany jakie w ostatnim roku dokonały się w chórze pociągną za sobą niezbędne zmiany w szkole. Wyobrażaliśmy sobie, że idealnym rozwiązaniem dla szkoły byłoby powołanie dyrektora ds. artystycznych z ramienia chóru. Taka osoba miałaby szansę tak zmotywować nauczycieli by artystyczna wizja dyrektora chóru służąca dobru dzieci, stała się credo programowym szkoły chóralnej.

Wtedy każdy wiedziałby w którą stronę podążać, a eksperyment nie okazałby się programowym chaosem. Nasz pomysł okazał się jednak nie do przeprowadzenia z tym składem personalnym grona pedagogicznego. Dziś okazuje się, że dyrektor chóru nie ma jakiegkoliwek wpływu na prace nauczycieli tych przedmiotów, które w kontekście chóru są najbardziej istotne. W szkole chóralnej J.Kurczewskiego, przedmiot kluczowy jakim jest emisja głosu przypada w 2 i 3 klasie, a w czasie najaktywniejszego udziału chłopców w chórze (klasy 4-6) znika z tzw. siatki godzin. Od roku bezskutecznie z tym walczymy, niewprowadzenie emisji głosu do szkoły może spowodować nieodwarcalne zmiany w głosach dzieci, utrudnić im późniejszy rozwój artystyczny. Lokalni wizytatorzy Centrum Edukacji Artystycznej, od lat sprawujący nadzór nad edukacją artystyczną realizowaną w szkole po przeprowadzeniu przed końcem poprzedniego roku szkolnego kontroli nie raczyli mimo naszych próśb do dzisiaj podzilić się swoj oceną poziomu jakości prowadzenia przedmiotów wokalnych w szkole chóralnej.

Dziś po przeczytaniu listu Nauczycieli Szkoły Chóralnej czujemy się zasmuceni i musimy stwierdzić, że to w jaki sposób problem ten postrzega szkoła jest całkowicie niekompatybilny z naszym postrzeganiem. Odcięcie się szkoły od problemów z przeszłości (30 podpisów nauczycieli) i zostawienie chóru na przysłowiowym lodzie nie wróży dobrze na przyszłość, a dla nas jest czyetelnym znakiem, że potrzeba radykalnych zmian „ z wieloma zmianami osobowymi włącznie.

Dzieci w chórze to te same dzieci, które są w szkole chóralnej, wspólnie za nie odpowiadamy. Jesteśmy moralnie odpowiedzialni, w wypadku gdy wyżądza im się jakiekolwiek zło. Nie możemy ciągle milczeć i udawać, że nic się nie stało. Po tym co przeżyły w związku z aferą Wojciecha K. musimy ciągle zaopatrywać ich w nową nadzieję i sprawiać by wchodziły w jutro z poczuciem tego, że nie wszyscy dorośli są źli. Na dzień dzisiejszy wydaje się, że cały rok naszej ciężkiej i bardzo efektywnej pracy został przez nauczycielki żle oceniony. Według nich, najlepiej gdyby wszystko toczyło się 'po staremu'. A przecież te bardzo zdolne dzieci zasługują na fantastyczną szkołę.

Haniebnym jest ocena działań Pani Agaty Steczkowskiej, która z całym sercem profesjonalizmem i oddaniem poświęciła się pracy w tym najtrudniejszym dla chóru i szkoły czasie. Nikt nie pomógł tym dzieciom tak jak Ona. Nie wyobrażamy sobie pracy tej szczególnej instytucji bez niej.

Ciągle wierzę w sprawiedliwość i taką ocenę, która zapewni dzieciom lepsze jutro.

Jacek Sykulski
Dyrektor Poznańskiego Chóru Chłopięcego

opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama