reklama

Nowa rodzina Jezusa

ks. Michał Kwitliński ks. Michał Kwitliński

dodane 22.09.2025 15:00

Św. Łukasz w swej Ewangelii dwukrotnie opowiada nam o sytuacji w której Pan Jezus zdaje się dystansować do swojej rodziny. Pierwsza miała miejsce pod koniec Jego dzieciństwa, kiedy dojrzewający syn Józefa i Maryi zostaje bez wiedzy rodziców Świątyni. Gdy Go znajdują po trzech dniach, pyta ze zdziwieniem: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy  do mego Ojca? W dzisiejszym czytaniu widzimy, jak przedkłada spotkanie ze swoimi uczniami nad rozmowę z matką i kuzynami.

W obu przypadkach, czytając opowiadanie Łukasza, odczuwamy zdziwienie a nawet zgorszenie. Jak to możliwe, że Syn Boży zdaje się ignorować przykazanie, które sam nam dał? Skoro stał się jednym z nas, aby dać nam przykład jak być człowiekiem, powinien wykazać się większą delikatnością, okazując miłość i szacunek do swojej rodziny.

Kiedy jednak uważnie wsłuchamy się w Jego słowa, zauważymy, że swoją postawę uzasadnia właśnie miłością do rodziny. W Świątyni, przed 20 laty, tłumaczy swym ziemskim rodzicom, że na pierwszym miejscu jest Synem Ojca niebieskiego. Stając się człowiekiem, nadal należy do rodziny Trójjedynego Boga. W historii z dzisiejszej Ewangelii mówi o rodzinie, która właśnie tworzy się wokół Niego. Kościół, wspólnota wszystkich, którzy wierzą i kochają Chrystusa jest bowiem teraz Jego rodziną. Nie „wspólnotą podobną do rodziny”, ale rodziną w której więzi oparte są na najmocniejszej podstawie. Wszyscy członkowie Kościoła, poprzez chrzest stają się przecież przybranymi dziećmi Boga, braćmi Jezusa w pełnym tego słowa znaczeniu. Tamtego dnia słuchacze Pana Jezusa jeszcze nie otrzymali tej łaski, stanie się to dopiero wraz z Jego śmiercią i zmartwychwstaniem. Jednak już teraz Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je

Pan Jezus musi dbać o swoją powstającą właśnie rodzinę. Czy Maryja Mu przeszkadza? Przecież ona uczestniczy w jej tworzeniu, najpierw wydając na świat Zbawiciela. Pierwsi uczniowie spotykają się z Panem Jezusem w jej domu w Kafarnaum. Na krzyżu Syn uczyni ją Matką wszystkich chrześcijan, których reprezentuje na Golgocie św. Jan. Oto syn twój, oto Matka twoja… Jezus nie wypycha Matki ze swej nowej rodziny. Jednak chce podkreślić, że ta rodzina zajmuje teraz pierwsze miejsce w Jego sercu. Jak młody małżonek, który musi oderwać swe serce od swojej mamy, taty czy rodzeństwa, nie przestając ich kochać. Pierwsze miejsce musi zająć żona i dzieci. To porównanie nie jest przesadą. Używa go św. Paweł w liście do Efezjan, gdy porównuje relację między Chrystusem a Kościołem (w języku greckim ecclesia jest rodzaju żeńskiego) do małżeństwa.

Maryja nie została odtrącona. Ona jako pierwsza zaczęła słuchać Słowa Bożego i wypełniać je. Jej odpowiedź w chwili Zwiastowania – niech się stanie według słowa twego jest tego najmocniejszym dowodem. Zawsze słucha swego Syna, dlatego jej miejsce w Kościele jest wyjątkowe, ma misję bycia Matką wszystkich wierzących. A i spośród obecnych tam kuzynów Jezusa, wielu stanie się Jego uczniami, łącząc się z Nim więzami o wiele mocniejszymi niż pokrewieństwo.

1 / 1

reklama