Należący do Watykanu szpital pediatryczny jest gotowy przyjąć Charliego Garda. Mariella Enoc poleciła zwrócić się do władz szpitala w Londynie z zapytaniem, czy istnieje możliwość ewentualnego przewiezienia dziecka.
Łączymy się w modlitwie z rodzicami Charliego Garda i jeżeli takie jest ich życzenie, to jesteśmy gotowi przyjąć ich dziecko do naszego szpitala na ten czas życia, jaki mu jeszcze pozostał – zadeklarowała prezes należącego do Watykanu szpitala pediatrycznego Dzieciątka Jezus („Bambino Gesù”). W tym celu Mariella Enoc poleciła zwrócić się do władz szpitala w Londynie, gdzie hospitalizowany jest Charlie, z zapytaniem, czy istnieje możliwość ewentualnego przewiezienia go do rzymskiej placówki służby zdrowia. „Wiemy, iż przypadek ten jest beznadziejny i z tego, co wiadomo, nie istnieje skuteczna terapia” – dodała. Charlie choruje na bardzo rzadką, nieuleczalną chorobę genetyczną.
Już po raz kolejny wypowiedział się w tej sprawie prezes Papieskiej Akademii Pro Vita. Abp Vincenzo Paglia podkreślił, iż każde życie winno być zawsze chronione, kochane, otoczone uczuciem, a nie tylko techniką. „Biada, jeśli sądom pozostawia się decyzje dotyczące złożonych sytuacji, wobec których znajdujemy się, stając w obliczu tajemnicy śmierci – powiedział prezes Papieskiej Akademii Pro Vita. – Jestem przerażony, kiedy słyszę, że o tym decydują sądy; jestem przerażony kiedy mówi się, że człowiekowi daje się jeszcze dodatkowy czas życia”. Abp Paglia dodał, iż musimy być ostrożni, kiedy mowa o miłości, aby chodziło naprawdę o nią, a nie o egoizm. Nie jest do zaakceptowania to, co Kościół określa jako uporczywą terapię, gdyż nie służy ona dobru człowieka. Dlatego stanowisko Akademii Pro Vita w przypadku Charliego jest złożone, gdyż musi wziąć pod uwagę całość sytuacji, dotrzeć do jej sedna, aby nie pozostawiać jego rodziców samych, lecz im pomóc.
Dodajmy, że prezydent Stanów Zjednoczonych odpowiedział na prośbę rodziców dziecka, by poddać je terapii eksperymentalnej w jednym z amerykańskich szpitali. Donald Trump napisał na twitterze: „Jeżeli możemy pomóc małemu Charliemu Gardowi, to tak, jak nasi przyjaciele z Wielkiej Brytanii i Papież, uczynilibyśmy to z radością”.
pp/ rv