O solidarność z najsłabszymi wołamy dziś z narodowego sanktuarium Pani Fatimskiej, która zechciała objawić się małym, ubogim dzieciom – mówił bp Damian Muskus OFM, który w zakopiańskim sanktuarium na Krzeptówkach przewodniczył pierwszej w tym roku niedzieli fatimskiej.
Hierarcha odniósł się do protestu rodziców osób niepełnosprawnych, nazywając go „krzykiem, który powinien być wyrzutem sumienia” dla rządzących i całego społeczeństwa.
W homilii bp Muskus podkreślał, że życie w Duchu Świętym było codziennością Maryi i zachęcał, by od Niej uczyć się otwarcia na Jego działanie i rozpoznawania Jego obecności w świecie. Powołując się na słowa kard. Franciszka Macharskiego, który dziś obchodziłby swoje 91. urodziny, zauważył, że Bóg postanowił przyjść do człowieka przez człowieka, i tą drogą - przez człowieka – On wciąż przychodzi. „Szczególnie upodobał sobie najbiedniejszych i najbardziej pokornych: jak dzieci z Fatimy, jak ubodzy i słabi, którzy żyją wśród nas” – mówił hierarcha.
Według krakowskiego biskupa pomocniczego, jest to wskazówka, jak odkrywać obecność Ducha Świętego w naszym życiu. „Zamiast szukać duchowych, nadzwyczajnych wrażeń, wsłuchujmy się, jak robiła to Maryja, w delikatne poruszenia Ducha w naszych sercach, wpatrujmy się w Jezusa i pozwólmy Mu prowadzić się do braci i sióstr” – apelował.
W tym kontekście odniósł się do ciężkiej sytuacji osób niepełnosprawnych i ich rodzin, których przedstawiciele „domagają się konkretnych działań, czyniących ich życie bardziej godnym”. „Z jednej strony to przykre, że ich wołanie jest wykorzystywane do politycznych batalii, z drugiej strony ten krzyk powinien być wyrzutem sumienia nie tylko dla rządzących naszym krajem dziś i w przeszłości, ale dla całego społeczeństwa” – zauważył kaznodzieja.
„O tę solidarność z najsłabszymi wołamy dziś z narodowego sanktuarium Pani Fatimskiej, która zechciała objawić się małym, ubogim dzieciom. O tę solidarność wołamy dziś, w roku wielkich polskich rocznic: stulecia odzyskania niepodległości i czterdziestolecia pontyfikatu Jana Pawła II” – apelował duchowny. „Czym jest wolność, jeśli w jej ramach nie potrafimy udzielić skutecznej pomocy tym, którzy jej potrzebują? Czym są deklaracje wierności papieskiemu nauczaniu, jeśli nie wypełniamy tego, o co tak usilnie prosił i nie kierujemy się w swoich wyborach i postawach „wyobraźnią miłosierdzia”, do której się zobowiązaliśmy jako jego rodacy?” – zapytywał.
Bp Muskus przypomniał, że Kościół nie od dziś przejmuje się losem osób niepełnosprawnych i wspiera ich w bardzo konkretny sposób. „Liczne domy pomocy społecznej, placówki opiekuńczo wychowawcze, zakłady terapii zajęciowej prowadzone przez Caritas, wspólnoty zakonne, czy kościelne fundacje, to tylko niektóre przykłady angażowania się Kościoła w poprawę losu osób potrzebujących” – wymieniał. Jak dodał, „być może tej troski jest wciąż za mało”.
„Kościół to my: sąsiedzi, znajomi, wspólnoty parafialne, w których są osoby z niepełnosprawnościami utrudniającymi lub uniemożliwiającymi godne życie. Ich wołanie powinno stać się bodźcem do refleksji: jak mogę pomóc tym, którzy żyją obok mnie? Jak okazać solidarność ludziom, którzy sami nie mogą sobie poradzić w życiu? Co zrobić, by nie czuli się bezradni, osamotnieni i odrzuceni na margines życia?” – prosił.
Na zakończenie zachęcił do modlitwy o Ducha Świętego, który „obudzi zobojętniałe serca, który przemieni nas mocą miłości, i przyniesie dar jedności i solidarności dla naszej Ojczyzny”. „Błagajmy, by Duch Święty zstąpił i odnowił oblicze tej ziemi, która jest naszym wspólnym światem: darem i zadaniem, zobowiązaniem i domem” – mówił.
Po Mszy św. odbyła się uroczysta procesja maryjna z Krzeptówek do parafii św. Krzyża w Zakopanem z orkiestrą i banderią konną.
(md/40jp2)