Najbliższym świadkiem tego, co wydarzyło się 16 października przed 40 laty i każdego dnia tego długiego pontyfikatu był kard. Stanisław Dziwisz, osobisty sekretarz Jana Pawła II. Powraca pamięcią do tamtego popołudnia.
Kard. Dziwisz: Pamiętam, jak wyszedł na balkon Bazyliki
- Pamiętam, jak wyszedł na balkon Bazyliki, już po wyborze, by dać błogosławieństwo, jak zareagował lud Rzymu – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Dziwisz. – Od razu go przyjęli: to jest nasz Papież. Wiązali z nim wielkie nadzieje, że będą zmiany. Był to długi pontyfikat, 27 lat. Trudno wymienić, co się zmieniło. Kościół stał się bliższy ludziom świeckim i równocześnie świat się zbliżył do Kościoła. Kultura, wiara, wiedza stały się bliższe sobie, stały się sobie przyjazne. Oczywiście mógł to zrobić Papież, który reprezentował wysoką kulturę, wielką inteligencję, no i wielkie talenty. I aktor, i poeta, i człowiek wybitnej myśli filozoficznej, sportowiec także. To wszystko przyciągało ludzi do Kościoła i do Pana Boga. Umiał przekazać prawdę, która budziła sumienie, uwalniała ludzi z lęków.
źródło: vaticannews.va