Jakie nadużycia zdarzały się w polskich szpitalach w związku ze stosowaniem przesłanki eugenicznej do aborcji? Jak często do nich dochodziło? Jak wyglądał system sprawozdań z tych działań? Instytut Ordo Iuris zbadał te sprawy i przygotował audyt aborcyjny.
Funkcjonowanie w polskim prawie przesłanki eugenicznej dopuszczającej aborcję mogło prowadzić do licznych nadużyć w tym zakresie. Przede wszystkim aborcja miała być wykonywana często na podstawie podejrzenia wad, które wcale nie musiały być śmiertelne. Wady letalne, na które często powołują się przeciwnicy pełnej ochrony życia, stanowią zaledwie 0,01 proc. wszystkich schorzeń. Co istotne, dane wskazują, że w 2019 r. na aborcje przeznaczono z budżetu państwa niemal 1,5 mln zł. Instytut Ordo Iuris przygotował na ten temat audyt na podstawie danych uzyskanych z polskich szpitali.
Aborcja z przyczyn eugenicznych stanowi średnio 95 proc. wszystkich sytuacji uśmiercenia dziecka nienarodzonego w Polsce. Stwierdzanie, co jest wadą ciężką, leżało do tej pory w gestii lekarzy. Było to ryzykowne, szczególnie w przypadku wad somatycznych, znacznie mniej schematycznych niż genetyczne. Najczęstszymi wadami somatycznymi są wady układu moczowego lub wady rozwojowe serca. Z kolei wady letalne stanowią jedynie 0,01 proc. wszystkich schorzeń. Natomiast dokonywanie aborcji na podstawie „dużego prawdopodobieństwa" choroby, w wielu przypadkach mogło skutkować śmiercią zdrowego dziecka.
Innym, bardzo ważnym problemem, który pozwalał dokonywać nadużyć przy kwalifikowaniu aborcji jako przeprowadzonej na podstawie przesłanki eugenicznej, był wadliwie skonstruowany system sprawozdań. Ministerstwo Zdrowia dane na temat przeprowadzonych aborcji zbierało od szpitali za pomocą formularza MZ-29. Przed rokiem 2016 ten formularz był niezwykle uproszczony – wymienione były jedynie trzy ustawowe przesłanki. W 2017 r. dopiero wydzielono konkretną listę schorzeń, z podziałem na wady genetyczne i somatyczne. Jednak formularz nie precyzował wad somatycznych, nie uwzględniał też ciężkości choroby. Te wady somatyczne – izolowane i mnogie – mogą często podlegać leczeniu, a nawet wykraczać poza ustawowe przesłanki.
Wyrok TK pociąga także za sobą konieczność wprowadzenia zmian w systemie ochrony zdrowia. Niezbędny jest rozwój diagnostyki i interwencji medycyny prenatalnej oraz organizacji pełnowymiarowej opieki dla matek w trakcie ciąży, a także zapewnienie odpowiednich warunków i leczenia chorym dzieciom i ich rodzinom już od chwili porodu. Niezbędne jest również rozwijanie medycyny prenatalnej – przez finansowanie terapii i operacji prenatalnych w ramach systemu świadczeń, dofinansowanie oddziałów ginekologiczno-położniczych, informowanie każdej ciężarnej pacjentki o możliwości leczenia dziecka jeszcze na etapie płodowym, organizację szkoleń dla ginekologów i położników, oraz kształcenie nowego pokolenia lekarzy w ramach odpowiednich specjalizacji lekarskich.
„Dane na temat aborcji zbieraliśmy w latach 2017-2019. Zdecydowaliśmy się je opublikować teraz, ponieważ w debacie publicznej często lekceważy się najważniejsze podstawy właśnie takiego wyroku Trybunału, czyli podstawy moralne i konstytucyjne. W związku z tym, chcemy pokazać także podstawy praktyczne, czyli to, jak duże pole nadużyć daje samo funkcjonowanie przesłanki eugenicznej” – zaznaczył dr Filip Furman, dyrektor Centrum Nauk Społecznych i Bioetyki Instytutu Ordo Iuris.