Wdzięczność mieszkańców Libanu

Ostatniego dnia pobytu w Libanie polska delegacja przekazała paczki z żywnością strażakom, którzy jako pierwsi ruszyli do portu w Bejrucie, by walczyć z potężnym pożarem.

Ministrowie z Kancelarii Prezydenta RP Bogna Janke i Adam Kwiatkowski odbyli szereg spotkań. Przyjęli ich prezydent kraju Michel Aoun, a także przywódcy miejscowych Kościołów: maronickiego i grecko-melchickiego.

W Dniu Solidarności z Kościołem Prześladowanym Polacy zebrali na wsparcie dla Libanu 600 tys. euro. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie wysyła do Bejrutu kolejne transporty humanitarne. Na pokładzie wojskowego samolotu były leki, które można przechowywać bez lodówki, a także mleko w proszku i środki czystości. Produkty pochodzą od sponsorów, m.in. Grupy PKP, Polfy Tarchomin i PGD Polska.

Wsparcie dla Libanu uzupełnia inicjatywa podjęta przez prezydenta Andrzeja Dudę. Na jego prośbę premier uruchomił środki z rezerwy budżetowej, co pozwoliło skompletować na miejscu 10 tys. paczek z żywnością. Paczki zostały rozdzielone. Część z nich trafiła do obozów dla syryjskich uchodźców. Inne otrzymały miejscowe kościoły. „Maronitom przekazaliśmy 2 tys. paczek” – mówi dyrektor sekcji polskiej PKWP ks. prof. Waldemar Cisło. Pomoc trafiła też do wiernych Kościoła grecko-melchickiego.

Na miejscu w Libanie żywność i potrzebne produkty mieszkańcom kraju przekazali ministrowie z Kancelarii Prezydenta RP Bogna Janke i Adam Kwiatkowski. Ministrów przyjęli na rozmowach maronicki patriarcha kard. Bechara Boutros Rai oraz patriarcha grecko-melchicki abp Joseph Absi. W trakcie rozmów przywódcy religijni zwracali uwagę na pilne potrzeby edukacyjne. „Wielu szkołom katolickim w Libanie grozi zamknięcie. Aby dziecko mogło uczęszczać do szkoły potrzeba 20 dolarów miesięcznie” – podkreśla ks. prof. Waldemar Cisło.

Dyrektor sekcji polskiej PKWP został uhonorowany przez Kościół grecko-melchicki. Patriarcha Absi przyznał mu tytuł, który jest odpowiednikiem prałata, znanym w Kościele łacińskim. „To symbol uznania dla całego polskiego społeczeństwa i tego, co robi Pomoc Kościołowi w Potrzebie” – tłumaczy ks. prof. Cisło.

W Kraju Cedrów zarobki w sferze budżetowej sięgają ok. 40 dolarów. Tyle miesięcznie otrzymują strażacy, którzy jako pierwsi ruszyli do walki z żywiołem, gdy w porcie w Bejrucie doszło najpierw do pożaru, później do potężnej eksplozji. Na skutek wybuchu w porcie zginęło ok. 250 osób. W tej grupie było 10 strażaków.

Ze strażakami spotkała się delegacja z Polski. „Strażacy poświęcili bardzo dużo, żeby ratować miasto, ratować ludzi, a sami dzisiaj żyją w bardzo trudnych warunkach” – wyjaśnia minister Bogna Janke. Dziś służby muszą odbudowywać swoją infrastrukturę. „Mogliśmy zobaczyć inwestycje, które zostały tutaj poczynione. Wciąż mają spore wyzwania przed sobą” – dodaje minister Adam Kwiatkowski. Do strażaków trafiły paczki z żywnością.

W trakcie pobytu w Libanie ministrowie Bogna Janke i Adam Kwiatkowski spotkali się również z prezydentem kraju. „Prezydent wyraził ogromną wdzięczność wobec Polski za nasze starania i naszą pomoc dla Libanu” – wskazuje minister w KPRP Bogna Janke. Michel Aoun podkreślał, że najpilniejszą potrzebą mieszkańców jest dziś żywność. „Prezydent  z uznaniem mówił o tych projektach, które są podejmowane w Libanie” – wyjaśnia minister Adam Kwiatkowski. Dodaje, że „Polacy od lat mogli liczyć na Liban, dlatego teraz Liban może liczyć na Polskę”.

Symbolem przyjaźni między dwoma narodami stał się polski cmentarz wojenny w Bejrucie, gdzie przybyła polska delegacja. „Przecież tutaj była armia generała Andersa. Tutaj wielu Polaków znalazło swoje miejsce, swój czas, a ci, którzy umarli w Libanie, czy to w trakcie wojny, czy po jej zakończeniu, znaleźli miejsce na tym cmentarzu” – podkreśla prezydencki minister Adam Kwiatkowski. Zwraca uwagę, że cmentarz jest symbolem tego, co Liban zrobił dla Polski w trakcie II wojny światowej.

Biuro Prasowe PKWP Polska

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama