Przypowieść o bogaczu poprzedzona została kluczowym ostrzeżeniem Jezusa: „Nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”. Dziś powiedzielibyśmy: w życiu nie chodzi o to, aby opływać w dostatki. O co chodzi w moim życiu? Jaki jest jego sens? Takie pytania do refleksji podsuwa Tomasz Sobczyk w lectio divina do Ewangelii na niedzielę 31 lipca.
Strzeżcie się wszelkiej chciwości
Jezus odmawia przyjęcia roli mediatora między braćmi, którzy pokłócili się o spadek po ojcu. To powód sporów rodzinnych aktualny do dziś. W Izraelu pierworodny syn otrzymywał dwa razy tyle, co pozostali bracia. Jezus nie bierze w obronę tego, kto czuje się pokrzywdzony, bo wie, że zarówno on, jak i ten który go krzywdzi, pokładają ufność jedynie w dobrach materialnych.
W czym ja pokładam ufność?
Na którym miejscu jest Bóg, rodzina, praca, kariera, rozrywka, pieniądze...?
Jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie
W przypowieści występuje bogaty obszarnik. Jezus chce, abyśmy przez tę przypowieść spojrzeli na własne życie. Pokazuje ona przemijalność dóbr doczesnych: dzisiaj są, jutro ich nie ma. Często na własną rękę zabezpieczamy nasze życie i zbawienie. Gromadzimy dobra, chcemy przechować to, co z takim trudem udało nam się zdobyć. Nagle okazuje się, że to nie wystarcza. Potrzebny jest Bóg. Tylko On zabezpieczy skarby naszego życia ziemskiego na życie wieczne.
Co jest cenne przed Bogiem? W co warto inwestować?
Bądź bogaty przed Bogiem
Św. Ambroży napisał: „Powaga Boskiego Majestatu nie potępia tych, którzy mają bogactwa, ale tych, którzy nie umieją ich używać. Nie pieniądze są grzeszne, ale przywiązanie do nich”.
Przypowieść, która zaczęła się ostrzeżeniem „uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości”,
kończy się morałem: „Komu więc przypadnie to, coś przygotował?”
Niech to pytanie zmobilizuje mnie do pogłębionej refleksji, o co w życiu naprawdę chodzi.
tekst: Centrum Formacji Duchowej, Salwatorianie - Kraków