Młodzi, nie bójcie się powołania Pana! Zarówno do kapłaństwa, jaki i życia konsekrowanego czy też do misji ad gentes, aby udać się tam, gdzie Chrystus nie jest jeszcze znany – mówił Leon XIV, wspominając bł. o. Michała Tomaszka i bł. o. Zbigniewa Strzałkowskiego.
Polscy franciszkanie zamordowani w Peru zostali wyniesieni na ołtarze 10 lat temu. Tego samego dnia beatyfikowany został Alessandro Dordi, misjonarz z Włoch, który zginął dwa tygodnie po Polakach, także z rąk Świetlistego Szlaku.
„Głęboko wierzę, że ich życie, podobnie jak ich męczeństwo, może być dziś wezwaniem do jedności i misji dla Kościoła powszechnego – mówił o męczennikach Leon XIV. – W czasach naznaczonych różnorodnymi wrażliwościami, w których łatwo popadać w dychotomie lub jałowe dialektyki, błogosławieni z Chimbote przypominają nam, że Pan jest w stanie zjednoczyć to, co nasza ludzka logika ma tendencję rozdzielać. To nie pełna zbieżność poglądów nas jednoczy, ale decyzja o dostosowaniu naszych poglądów do poglądów Chrystusa”.
Za Chrystusa
Papież przypomniał, że męczennicy nie przelali krwi w służbie swych osobistych projektów lub idei, ale z miłości do Pana Boga i Jego ludu. Ich męczeństwo pokazuje nam, czym jest prawdziwa wspólnota: różne są pochodzenia, style i konteksty, różne dary, ale „jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich” (Ef 4, 5).
Leon XIV podkreślił, że wobec wyzwań stojących przed dzisiejszym Kościołem, przykład peruwiańskich męczenników zobowiązuje nas do zdecydowanego kroku:
„powrotu do Jezusa Chrystusa jako miary naszych wyborów, naszych słów i naszych priorytetów. Powrotu do Niego z taką stanowczością serca, która nie cofa się, nawet gdy wierność Ewangelii wymaga ofiary własnego życia”.
Tylko Jezus jest punktem odniesienia
Papież zaznaczył, że tylko wtedy, gdy Jezus jest punktem odniesienia, misja odzyskuje swój właściwy kształt, a Kościół przypomina sobie swą rację bytu, zgodnie z tym co pisał Paweł VI w Evangelii nuntiandi: „Kościół jest dla ewangelizacji, czyli po to, aby głosił i nauczał słowa Bożego, ażeby przez nie dochodził do nas dar łaski, żeby grzesznicy jednali się z Bogiem, a wreszcie żeby uobecniał nieustannie ofiarę Chrystusa w odprawianiu Mszy św., która jest pamiątką Jego śmierci i
Ojciec Święty zaapelował do peruwiańskich katolików, aby kontynuowali misję swych błogosławionych męczenników, nie obawiając się niebezpieczeństw. Tam, gdzie są wierni świadkowie, otwiera się przyszłość, ponieważ to sam Chrystus nadal działa w swoim Kościele i prowadzi historię ku pełni swojego Królestwa. A przed Nim nawet śmierć nie ma ostatniego słowa – napisał Leon XIV.
Nie bójcie się powołania!
Na zakończenie szczególne słowa papież skierował do młodych z Peru, Polski, Włoch i całego świata, prosząc, by nie bali się Bożego powołania: „Świadectwo męczenników z Chimbote pokazuje, że życie przynosi owoce w takim stopniu, w jakim otwiera się na Boże wezwanie. Michał miał zaledwie 30 lat, a Zbigniew 33; pełnili swoją posługę dopiero od kilku lat, a jednak w tej młodości, którą czasem uważa się za niedoświadczoną lub kruchą, Bóg po raz kolejny przypomniał swojemu Kościołowi, że owocność misji nie zależy od długości życiowej drogi, ale od wierności, z jaką się ją pokonuje. Z tej pewności wynika również moje zaproszenie. Młodzi ludzie, nie bójcie się powołania!”
Źródło: vaticannews.va/pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.