„Abyś źle nie umarł, żyj dobrze: jak żołnierz na warcie, bądź zawsze gotów!” Dziś wspominamy bł. bp. Michała Kozala, męczennika z Dachau

14 czerwca wspominamy bł. Michała Kozala, biskupa, który zginął w obozie niemieckim w Dachau. Jego życie jest wzorem służby ludziom i Bogu. „Tę miłość, którą Chrystus mu objawił, biskup Kozal przyjął w całej pełni jej wymagań. Nie cofnął się nawet przed tym najtrudniejszym: «Miłujcie waszych nieprzyjaciół»” – mówił o nim Jan Paweł II.

Michał Kozal urodził się 25 września 1893 r. w Nowym Folwarku pod Krotoszynem. Po ukończeniu szkoły wstąpił do seminarium duchownego w Poznaniu. Ostatni rok studiów odbył w Gnieźnie. 23 lutego 1918 w katedrze gnieźnieńskiej otrzymał święcenia kapłańskie, z rąk biskupa Wilhelma Kloske. Był wikariuszem w wielu parafiach. Pracował także jako katecheta i pedagog. W 1927 roku został ojcem duchowym w seminarium w Gnieźnie, a dwa lata później rektorem tej uczelni. 

W 1939 roku otrzymał nominację na biskupa pomocniczego włocławskiego. Został nim 13 sierpnia i po wybuchu drugiej wojny światowej pełnił posługę duchową mieszkańcom Włocławka, opatrywał rannych, przemawiał do opuszczonych i nieszczęśliwych. Po wyjeździe we wrześniu za granicę biskupa diecezjalnego włocławskiego Karola Radońskiego przejął jego obowiązki. Kiedy Niemcy wkroczyli do Włocławka 14 września 1939 roku, został wysiedlony. W domu, w którym mieszkał, utworzono niemiecki sztab Wehrmachtu, a jeden z niemieckich oficerów ostrzegł go, aby dla swojego dobra wyjechał z Włocławka, ponieważ może stracić życie.

Bp Kozal był kilkakrotnie wzywany przez Gestapo. Ostatni raz 7 listopada 1939 kiedy to Niemcy aresztowali wszystkich włocławskich duchownych i alumnów (łącznie 44 osoby). Aresztowanych księży zaprowadzono do więzienia miejskiego i zamknięto ich w kaplicy więziennej, a biskupa Kozala w izolatce na gołym betonie, gdzie w nocy strażnicy próbowali go złamać psychicznie waleniem w drzwi, pobudkami oraz przeładowywaniem w jego obecności broni sugerując wyprowadzanie na egzekucję.

16 stycznia 1940 Michał Kozal został przewieziony z włocławskiego więzienia do przejściowego obozu, pocysterskiego klasztoru w Lądzie nad Wartą. Podczas transportu odbywającego się w mrozie minus 21 stopni doznał odmrożeń uszu, nosa i nóg. W lądeckim klasztorze więzieni księża mieli relatywnie dobre warunki m.in. mogli korzystać z ogrodu oraz całego budynku klasztornego. Przebywali tam do 3 kwietnia 1941. W międzyczasie Stolica Apostolska poczyniła zabiegi dyplomatyczne, aby Kozal objął urząd biskupa lubelskiego, przyjął obywatelstwo niemieckie lub wyjechał z własnej woli do Generalnego Gubernatorstwa. Propozycje te spotkały się jednak z jego stanowczą odmową.

3 kwietnia 1941 roku biskup Kozal wraz z innymi księżmi został przewieziony do więzienia w Inowrocławiu. Z Inowrocławia przewieziono księży ciężarówkami do więzienia w Poznaniu, a potem pociągiem do Berlina, Halle, Weimaru i Norymbergi.

25 kwietnia 1941 umieszczono go w wydzielonym tylko dla księży i osób duchownych specjalnym bloku 28 znajdującym się w obozie koncentracyjnym w Dachau. Biskup podobnie jak wszyscy księża otrzymał nr obozowy (24544) oraz pasiak z czerwonym trójkątem, oznaczającym więźnia politycznego. W obozie w wyniku wycieńczenia i głodu zapadł na tyfus. 17 stycznia jego stan znacznie się pogorszył i skierowano go do obozowego rewiru dla chorych. 26 stycznia 1943 pielęgniarz Josef Spiess dał mu w rękę śmiercionośny zastrzyk z fenolu mówiąc „In Ewigkeit” (pol. „Na wieczność”). Zastrzyk spowodował śmierć biskupa. Cztery dni później 30 stycznia jego ciało zostało spalone w obozowym krematorium.
Dwa dni po śmierci Michała Kozala Polskie Radio Londyn podało ten fakt do wiadomości publicznej. Wywołało to duże zaniepokojenie Niemców, którzy obawiali się, że na terenie obozu w Dachau znajduje się ukryta radiostacja przekazująca aliantom informacje drogą radiową[18]. Rodzinie odmówiono zwrotu rzeczy osobistych, a także wydania prochów, które rozsypano na terenie obozu. Księżom zakazano nawet modłów oraz odprawienia mszy.

Jego beatyfikacji dokonał Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Polski w 1987 roku. 14 czerwca w Warszawie, kończąc II Krajowy Kongres Eucharystyczny, papież wyniósł go jako męczennika na ołtarze.

„Rodacy znają koleje jego życia i jego męczeństwa. Oto człowiek, jeszcze jeden wśród tych, w których okazała się Chrystusowa władza «w niebie i na ziemi». Władza miłości — przeciw obłędowi przemocy, zniszczenia, pogardy i nienawiści. Tę miłość, którą Chrystus mu objawił, biskup Kozal przyjął w całej pełni jej wymagań. Nie cofnął się nawet przed tym najtrudniejszym: «Miłujcie waszych nieprzyjaciół» (Mt 5, 44)” – mówił papież.

Podkreślił, że jest to postać idealna na patrona naszych czasów, która świadczy o mocy Chrystusa.

„Niech będzie jednym jeszcze patronem naszych trudnych czasów, pełnych napięcia, nieprzyjaźni i konfliktów. Niech będzie wobec współczesnych i przyszłych pokoleń świadkiem tego, jak wielka jest moc łaski Pana naszego Jezusa Chrystusa — Tego, który «do końca umiłował»”.

Życie bł. bp. Kozala toczyło się w burzliwych czasach. Swoją posługę biskupią sprawował w czasie wojny, ale nie uciekł, chociaż chciano mu to ułatwić. Został z powierzonymi mu ludźmi aż do końca. Jak mówił: „Abyś źle nie umarł, żyj dobrze: jak żołnierz na warcie, bądź zawsze gotów!”. Wydaje się, że zrealizował te słowa doskonale, oddając życie za wierność Chrystusowi. 

Źródło: wikipedia.org, brewiarz.pl, 
 

 

Godło i barwy RPProjekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama