Czy rzeczywistość „Sound of Freedom” dzieje się również w Polsce?

„Sound of Freedom”, który góruje w filmowych rankingach, przedstawia mroczną rzeczywistość współczesnego niewolnictwa i handlu ludźmi. Wydawałoby się, że ta historia nie ma nic wspólnego z Polską.

Zdaje się jednak, że ten brutalny świat, wcale nie jest aż tak daleko. Siostra Anna Bałchan od 1999 roku pomaga ofiarom przemocy seksualnej. Podczas rozmowy z dziennikarzem Janem Pospieszalskim, zapytana, czy w Polsce istnieje niewolnictwo seksualne, odpowiada: „Myślę, że istnieje i ma się bardzo dobrze”.

Mówiąc o wykorzystaniu seksualnym dzieci, podkreśla, że często są to niestety bardzo tragiczne i brutalne historie. „Mówimy też o dzieciach, które wychowywały się w agencjach towarzyskich (…). To jest ogromna trauma dla dziecka. Jeżeli samo nie doświadczało głębokiego wykorzystania, to widziało rzeczy, których dziecko nie powinno widzieć. Niestety kończy się to bardzo często leczeniem psychiatrycznym” – podkreśla.

Ponadto dodaje, że wiele dzieci nie posiada tożsamości prawnej. A to sprawia, że jest do nich jeszcze łatwiejszy dostęp. Bardzo łatwo je wykorzystać i bardzo ciężko im pomóc, np. medycznie, jeśli nie mają żadnych dokumentów, potwierdzających ich tożsamość.

Siostra opowiada również o braku ufności, którego doświadczają osoby wykorzystane. Dla wielu obcokrajowców nawet habit nie jest znakiem, który sprawia, że czują się bezpiecznie i chcą się otworzyć. „Ci ludzie wędrują z państwa do państwa, są przemycani i raczej nie mają zaufania do obcych (...). Żeby zaufać i opowiedzieć swoją historię, potrzeba sporo czasu" – zaznacza.

Ponadto siostra dotyka również tematu prostytucji kobiet, która w Polsce nie jest karalna. Zaznacza, że dla wielu kobiet, szczególnie z zagranicy „mieszkanie w motelu, to są o wiele lepsze warunki, niż mają w domu”. Jak zaznacza, powodów, które są u podnóża wyboru takiej drogi, może być bardzo wiele i mogą być bardzo skomplikowane. „Nikt kto się rodzi, nie chce się sprzedawać. Chce być kochany i zauważony” – podkreśla.

Siostra Bałchan pomogła wielu osobom, które zostały wykorzystywane seksualnie, emocjonalnie oraz psychicznie. 20 lat temu założyła stowarzyszenie, które działa pod nazwą PoMOC. Jest świadoma, że temat jest bardzo ważny. Jak zaznacza, oprócz duchowego i materialnego wsparcia oraz cierpliwego towarzyszenia, potrzebna jest także specjalistyczna pomoc i troska o zdrowe budowanie więzi.   

Źródła: Afirmacja TV, Pch24, misyjne.pl

 

Godło i barwy RPProjekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama