Dr Bartłomiej Wróblewski: konserwatyzm może iść w parze z wolnością gospodarczą

Wolność prowadzenia działalności gospodarczej wzmacnia praktyczną realizację prawa własności – z dr. Bartłomiejem Wróblewskim, przewodniczącym Komisji Nadzwyczajnej ds. Deregulacji rozmawia Maciej Małek.

Maciej Małek: Co oznacza w obecnych realiach efektywność i konkurencyjność w europejskiej przestrzeni gospodarczej?

Dr Bartłomiej Wróblewski: Najważniejszą rzeczą jest utrzymanie czterech wolności, tj. wartości, na których był od lat 50. budowany wspólny rynek: wolności przepływu pracowników, towarów, usług i kapitału. Jeśli chodzi o Polskę, musimy utrzymać szeroki zakres wolności gospodarczej, niskie podatki, odbiurokratyzować państwo i gospodarkę, zapewniać dobrą infrastrukturę.

Czy możliwe jest pogodzenie indywidualnej wolności gospodarczej z celami polityki państwa, szczególnie w zakresie świadczeń socjalnych, ochrony najsłabszych i przeciwdziałania wszelkim formom wykluczenia, poczynając od komunikacyjnego, na sferze ochrony zdrowia i dostępie do informacji kończąc?

Tak, choć wymaga to kompromisów. Prawo i Sprawiedliwość dotrzymało obietnic, zapewniając wsparcie polskim rodzinom, seniorom, różnym słabszym grupom społecznym. Jednocześnie obniżyliśmy CIT, wprowadziliśmy ustawę o Fundacjach Rodzinnych, w co osobiście byłem zaangażowany, konsekwentnie prowadzimy działania deregulacyjne.

Jak stworzyć system edukacji, kształtujący nie tylko wiedzę i kompetencje, ale zbudowany na fundamencie wartości, tradycji i poczuciu przynależności?

Art. 48 Konstytucji stanowi o prawie rodziców do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami. Art. 70 ust. 3 reguluje prawo rodziców do wyboru szkoły dla swoich dzieci. Te zasady powinny być w możliwie szerokim stopniu realizowane w ustawach i codziennym życiu. Dlatego przygotowałem projekt ustawy wspierającej edukację domową. Obowiązuje od 2021, co dodatkowo pomogło w pandemii. Złożona przeze mnie w imieniu grupy posłów Zjednoczonej Prawicy ustawa o wsparciu szkół niesamorządowych trafiła niestety do zamrażarki sejmowej. Będę o tę sprawę dalej zabiegał.

Co w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości technologii cyfrowej i sztucznej inteligencji powinno stanowić zadanie dla polityki historycznej, rozumianej jako promowanie wartości uniwersalnych, umacnianie wspólnoty i postaw państwowych?

Musimy bronić polskiej racji stanu i polskich racji historycznych. Także wtedy, gdy nie wszystkim się to podoba. Zawsze trzeba to robić, choć potrzebna jest roztropność. Nie każdą sprawę daje się podnosić w każdej sytuacji. Podam przykład: w pierwszych miesiącach inwazji rosyjskiej na Ukrainę należało skupić się na wsparciu Ukrainy, ale później mocno, a może nawet mocniej upomnieć się o naszych rodaków – ofiary ludobójstwa ukraińskich nacjonalistów z lat 40. XX wieku. Czekamy od kilku dziesięcioleci na ekshumacje na Wołyniu. Przygotowałem projekt uchwały Sejmu na 80-lecie Rzezi Wołyńskiej. Tam ta sprawa jest mocno wyrażona.

Skoro wyrosłe z rodzimej tradycji i folkloru utwory Chopina „zawojowały świat", co w polityce kulturalnej pozwoli zawrócić Europę z drogi nihilizmu?

Niestety Europa odcina się od własnych korzeni. Ten proces trwa od dekad, obecnie jest wzmocniony przez zjawisko określane jako cancel culture. To taka turbo poprawność polityczna. Naszym obowiązkiem jest przypominanie o europejskim i polskim dziedzictwie chrześcijańskim, tradycyjnej etyce i kulturze. Mówiąc o tym pełnym głosem nie płyniemy w głównym nurcie, ale w każdym państwie europejskim zyskujemy sojuszników. Niejednokrotnie słyszałem w Niemczech czy we Francji zdanie, że polski rząd lepiej wyraża przekonania moich rozmówców niż ich lewicowo-liberalne, a czasem także chadeckie rządy.

Na ile realne jest obudzenie milczącej większości w sprzeciwie wobec dyktatu postmodernizmu, konsumeryzmu i eliminowania z przestrzeni publicznej seniorów, osób słabszych ekonomicznie i finansowo, wreszcie manifestujących przywiązanie do tradycyjnych wartości?

Są rzeczy od mas zależne, ale przecież nie wszystkie. Mam taką nadzieję, bo przecież nie jest to pewne, że nastąpi przebudzenie społeczeństw europejskich i odwrót od ideologii lewicowych. Ze swej strony musimy dawać świadectwo prawdzie i przekonywać do naszych racji. Jak mawiał książę Adam Czartoryski: robimy co się da, a będzie co możliwe.

Jako historyczne przedmurze chrześcijaństwa mamy moralną legitymację do upominania się o wartości, na których ufundowano Unię Europejską. Co zatem należy zrobić, by przekonać młodych, że konserwatyzm jest – mówiąc ich językiem – cool, a tradycyjne wartości nie kłócą się z modernizowaniem gospodarki czy szukaniem nowych środków wyrazu w kulturze?

Konserwatyzm musi być zawsze prezentowany w połączeniu z wolnością. Stąd nasze, pisowskich konserwatystów, zaangażowanie w sprawy wolności gospodarczej, manifestowane przez kolejne ustawy deregulacyjne. We wniesionym przez nas wczoraj projekcie ustawy o ograniczeniu biurokracji i barier proponujemy m.in.:
– obniżenie stawki podatku VAT na odzież i obuwie dziecięce z 23% do 5%;
 – podniesienie o 50% kwoty przychodów, do której możliwe jest opłacanie podatku ryczałtowego z 2 mln euro do 3 mln euro;
 – zniesieniu limitu czasowego korzystania z tzw. małego ZUS-u plus;
 – określeniu rocznego (w miejsce miesięcznego) progu, do którego możliwe jest prowadzenie tzw. działalności nieewidencjonowanej;
 – trzykrotne (ze 100 do 300 tys. zł) zwiększenie progu, do którego możliwe jest prowadzenie tzw. uproszczonej księgowości przez organizacje pozarządowe;
 – złagodzenie formy, która musi być zachowana przy zawieraniu umowy leasingu; w miejsce obowiązującej pod rygorem nieważności formy pisemnej proponuje się wprowadzenie formy dokumentowej;
– wprowadzenie możliwości czasowego wycofania z ruchu dowolnego pojazdu;
– częściowe zniesienie obowiązku uzyskiwania zaświadczenia Naczelnika Urzędu Skarbowego przy obrocie nieruchomościami nabytymi w drodze dziedziczenia bądź darowizny;
– wprowadzenie możliwości częściowego zwalniania z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości, którzy nie wytwarzają popiołów paleniskowych;
– wzmocnienie pozycji obywateli i przedsiębiorców w razie ich sporów z ZUS-em (to organ publiczny będzie musiał przed sądem udowodnić swoje racje);
– zmniejszenie dolegliwości związanych z obowiązkiem ustanawiania obligatoryjnych zabezpieczeń przez posiadaczy odpadów;
– modyfikację przepisów dotyczących stanowienia i oceny skutków obowiązywania prawa regulującego prowadzenie działalności gospodarczej;
– ułatwienie w realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących;
– eliminację dowolności przy wydawaniu przez komendantów policji pozwolenia na broń;
– uchylenie zakazu wykonywania polowania w obecności młodzieży w wieku od 15 roku życia;
– wprowadzenie możliwości orzekania przez samorządowe kolegia odwoławcze w niektórych sprawach w składach jednoosobowych i obradowania w trybie zdalnym.
Proponowane zmiany poszerzają konstytucyjnie zagwarantowane wolności obywateli i przedsiębiorców: wolność prowadzenia działalności gospodarczej, wolność osobistą, prawo rodziców do wychowania dzieci. Wzmacniają realizację prawa własności. Redukują biurokrację, która hamuje rozwój i uprzykrza życie.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama