Gdy dziecko pyta: „czy mnie (jeszcze) kochasz”?

Dzieci potrzebują rodzicielskiej miłości tak samo jak pokarmu, ciepła i bezpieczeństwa. Nie zawsze jednak umieją tę potrzebę wyrazić – dlatego ważne, abyśmy jako rodzice nauczyli się ją rozpoznawać i odpowiadać na nią.

Miłość jest niemierzalna, ale jest wyrażalna. Każdy z nas potrzebuje miłości – chce jej zarówno doświadczać, jak i dawać innym. Każdy – to znaczy zarówno starszy, jak i młodszy. Także dziecko – od chwili, gdy tylko przyjdzie na świat. Nie zawsze jednak wyrażamy swoją potrzebę miłości w ten sam sposób. Ważne więc, aby nauczyć się odczytywać różne „języki miłości” i komunikować się z bliskimi takim językiem, który jest dla nich zrozumiały.

Mężczyzn dziwi nieraz to, że ich żona oczekuje od nich słów potwierdzających ich wzajemną relację. Najchętniej powiedzieliby raz a dobrze: „przecież wiesz, że cię kocham i nie pytaj już o to”. A jednak kobiety pragną słyszeć „kocham cię” więcej niż raz. Te słowa mają dla nich znaczenie – nie jako prosta informacja, ale właśnie jako wyraz miłości. Nie chodzi o to, że wątpią w swoją relację z mężem, ale że potrzebują, aby ta relacja wyrażała się w różny sposób – także w pełnych czułości słowach.

Ukraińska koordynatorka posług dziecięcych w organizacji OneHope, Anna Gnatyszyna pisze o tym, jak jedno z dzieci zadało jej pytanie „czy jeszcze mnie kochasz” po tym, jak musiała je zdyscyplinować. To pytanie było dla niej czymś zdumiewającym i kazało się zastanowić nad dziecięcym odbiorem kary jako czegoś, co potencjalnie może zerwać więź miłości z rodzicem. W odpowiedzi na to pytanie natychmiast przytuliła swoje dziecko i zapewniła je, że jej miłość pozostaje niezmienna, niezależnie od wszystkiego innego.

Co, jeśli dzieci zadają takie pytania raz za razem? Może być ono oznaką głębokiej niepewności lub braku samoakceptacji. Czasami jest to po prostu sposób poszukiwania uwagi ze strony rodziców, zwłaszcza jeśli wiedzą, że zawsze otrzymają pozytywną i uspokajającą odpowiedź. Nie zawsze więc tego rodzaju dziecięce pytania są powodem do niepokoju.

Dzieci odkrywają świat i ciągle zadają sobie pytania. Będą również badać ciebie jako rodzica i testować twoje działania, motywy i miłość do nich. Najczęściej używanym słowem w dziecięcym słowniku jest „dlaczego?”. Dzieci muszą zrozumieć powiązania między różnymi sprawami i przyczyny, które za nimi stoją. Szybko zapominają, więc pytają na nowo.

Jeśli chodzi o relacje z rodzicami, dzieci mogą je sprawdzać, zadając pytanie „Czy jeszcze mnie kochasz?”. Czasem pytanie to zadają wprost, czasem w jakiś pośredni sposób – na przykład próbując zwrócić na siebie uwagę rodzica. Szczególnie często zdarza się to po tym, jak dziecko zrobiło coś złego. Może chodzić o niewłaściwe zachowanie, albo wypadek, jak rozbity kubek. Kiedy dorośli wyrażają złość lub frustrację, dziecko automatycznie odnosi to do siebie. Jest to największy moment niepewności dla dziecka i takie pytanie „Czy mnie kochasz?” ma ogromne znaczenie. Najprostszym sposobem odpowiedzi jest przytulenie dziecka i powiedzenie: „Zawsze będę cię kochać i nic tego nie zmieni. Jestem tylko trochę zdenerwowany, ale nie przestaję cię kochać”.

Warto pamiętać o tym, co pisał w swym bestesellerze „Pięć języków miłości” Gary Chapman: nie wszyscy wyrażamy miłość w ten sam sposób i nie wszyscy jesteśmy wyczuleni na ten sam sposób okazywania miłości. Zasadniczo istnieje pięć głównych sposobów, które w różny sposób „rezonują” u różnych osób:

  • Dotyk, który może się wyrażać przez przytulenie, głaskanie, masowanie ciała, pocałunek, czy po prostu fizyczną bliskość. Dla małych dzieci, a zwłaszcza niemowląt, jest to najbardziej oczywisty „język” miłości, który rozumieją instynktownie. Ale i większe dzieci cenią sobie fizyczne wyrazy czułości.
  • Słowa wypowiadane do drugiej osoby. Nawet zanim dziecko zacznie rozumieć sens naszych słów, odczytuje ton naszego głosu i rozpoznaje go. W miarę jak dorasta, coraz ważniejsze staje się przesłanie. Jeśli słowa, którymi zwracamy się do drugiej osoby, zawierają w sobie afirmację: uznanie da niej samej i tego co robi, stają się prawdziwym językiem miłości.
  • Wysokojakościowy czas spędzany z drugą osobą. Chodzi o to, aby poświęcać dziecku uwagę, nie tylko być blisko niego. Również i ten język rozumieją dzieci od okresu niemowlęctwa, a im są starsze, tym bardziej staje się on dla nich ważny.
  • Działania na rzecz drugiej osoby. W przypadku małego dziecka jest to przede wszystkim opieka nad nim, pomoc w czynnościach, z którymi samo sobie nie radzi. Im starsze dziecko – tym bardziej chodzi o współudział w jego aktywnościach, a nie wyręczanie go.
  • Dawanie prezentów. Tu trzeba uważać, bo prezenty mogą faktycznie być wyrazem miłości, mogą jednak czasem stawać się jej namiastką – gdy nie mam czasu dla dziecka, nie poświęcam mu uwagi, ale próbuję to zrekompensować podarunkami. Dzieci rozumieją język prezentów, czego dowodem są dziecięce laurki czy własnoręcznie namalowane obrazki, które wręczają rodzicom. Ważniejsze jest, aby prezent był czymś osobistym, niż żeby był drogi.

 

Nie zapominajmy więc odpowiadać miłością na dziecięce pytania i ich potrzebę miłości. Wyrażajmy tę naszą rodzicielską miłość poprzez wszystkie dostępne języki, obserwując, które z nich są najważniejsze dla naszego dziecka, aby czuło się kochane i akceptowane.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama