Na Bachledówce bł. Stefan Wyszyński odnajdywał nie tylko święty, Boży spokój. „Nam, góralom, ale i Polakom zostawił tu swoje przesłanie: wszystko postawiłem na Maryję” – mówi w rozmowie z Opoką o. Piotr Polaczek, paulin. 28 maja kościół Matki Bożej Częstochowskiej zostanie ogłoszony sanktuarium.
Na wchodzących do góralskiego kościółka pielgrzymów, spogląda z ołtarza Matka Boża w jasnogórskim wizerunku. Ikona przybyła na Bachledówkę wraz z paulinami w 1955 r. Górale od razu otoczyli Ją wielkim kultem. „Na tę wyjątkową miłość do Matki Bożej szczególnie zwrócił uwagę ksiądz prymas kardynał Stefan Wyszyński. Podczas wakacyjnych pobytów uczył górali, jak przez ręce Maryi powierzać się Jezusowi. Dlatego nowe sanktuarium archidiecezji krakowskiej będzie nosić tytuł: bł. Kardynała Stefana Wyszyńskiego Czciciela Matki Bożej Jasnogórskiej” – wyjaśnia w rozmowie z Opoką o. Piotr Polaczek, paulin, duszpasterz z Bachledówki.
… a gdy wymknę się na Bachledówkę
Kard. Stefan Wyszyński na zaproszenie ojców paulinów na Bachledówkę przyjeżdżał na miesięczne wakacje w lipcu. Gościł tu siedem lat pod rząd: od 1967 r. do 1973 r. Na pobyt kard. Wyszyńskiego na Podhalu wszyscy z utęsknieniem czekali: paulini, górale i on sam.
„Aż dziw bierze, że można jakoś «wygospodarować» lipiec i tutaj raz na rok uciec. Dosłownie, bo gdybym został w Warszawie, nie miałbym spokoju ani chwili. A gdy wymknę się na Bachledówkę i schowam pod opiekę Matki Bożej – dzięki waszej życzliwości i serdeczności – to jakoś trochę sił nabiorę i przy Bożej pomocy dalej ciągnę ten «Boży wielki wóz»” – pisał we wspomnieniach w 1973 r. kard. Wyszyński.
Pomimo odpoczynku prymas wstawał wcześnie rano już o godz. 5. Dużo pracował i pisał. Czas poświęcał modlitwie osobistej, medytacji i modlitwie wspólnej. „O godzinie 7.45 Ojciec przychodził do kaplicy. Mówimy wspólnie Anioł Pański, a później poranną godzinę brewiarzową, jeszcze po łacinie. Ojciec zaczyna modlitwy. Po odmówieniu brewiarza – Msza święta” – pisze we wspomnieniach ks. Zdzisław Peszkowski, który był częstym gościem na Bachledówce.
Te poranne Msze św. były dla ich uczestników wielkim przeżyciem, ośrodkiem dnia i początkiem wielkiej Bożej przygody. „[...] Żył naszą Matką Bożą Jasnogórską. Żył świętami, których uroczystości obchodziliśmy w lipcu. Mówił o nich w krótkich wstępach przed Mszą świętą. Przypominał, co im zawdzięczamy w historii Kościoła i Ojczyzny. Umiał przykład ich życia zastosować praktycznie na dzień bieżący. Żył życiem Kościoła Powszechnego i lokalnego. [...] Żył historią kraju ojczystego” – dzielił się z kolei wspomnieniem o. August Bojakowski, nieżyjący już paulin.
Oprócz modlitwy, prymas odbywał długie spacery w „więziennym płaszczu”, na widok górali pracującym w polu przystawał na rozmowę, dużo czytał, odpowiadał na listy, a po kolacji z całą gromadą szedł do lasu na różaniec. Wieczorem był Apel Jasnogórski, podczas którego Ojciec w sposób jedyny w swoim rodzaju ogarniał w tej modlitwie cały dzień.
„Upraszamy u Ciebie Twoją szczególną pomoc dla tego domu, dla całej Bachledówki, dla wszystkich okolicznych wsi i parafii, dla archidiecezji krakowskiej i jej arcypasterza, dla całej Ojczyzny naszej i dla wszystkich biskupów, dla wszystkich rodzin, dla wszystkich dziedzin pracy, trudu i wysiłku ludzkiego” – modlił się.
Mimo urlopu czuwał nad sprawami Kościoła. Często towarzyszył mu jego sekretarz osobisty i kapelan – ks. dr Józef Glemp oraz grupa członkiń Instytutu Ślubów Narodu. Prymasa często odwiedzali goście m.in. abp Antoni Baraniak czy kard. Karol Wojtyła.
Wystarczy, że mówicie: Matko, Matko…
Ojciec Piotr Polaczek podkreśla, że na Bachledówce kard. Wyszyński uczył górali przede wszystkim maryjnej pobożności. „Nie tylko góralom, ale i Polakom zostawił tu swoje przesłanie: wszystko postawiłem na Maryję” – wyjaśnia.
„Pragnę Wam zostawić, Najmilsze Dzieci Boże, na pożegnanie, jako wyraz mojego podziękowania dla Was to właśnie. Pamiętajcie, że Matka Najświętsza wszystko widzi i wszystko wie. Wystarczy, że mówicie: Matko, Matko… A Ona już resztę sama dalej poprowadzi. Wtedy rozpocznie się znowu początek cudów, łask, początek wielkich radości, które Bóg w sercach naszych sieje. Bo chociaż tu na ziemi pięknie, nie mamy tu mieszkania stałego, ale innego oczekujemy i trudno nam sobie nawet wyobrazić, co nagotował Bóg przez miłość swoją tym, którzy Go miłują. A więc kochajcie, ufajcie i dziękujcie!” – mówił 2 sierpnia 1969 roku.
Tu jest jeszcze, święty, Boży spokój
Paulin dodaje, że kiedy ksiądz kardynał Stefan Wyszyński został został ogłoszony błogosławionym, w sercu górali zrodziło się pragnienie, by w szczególny sposób upamiętnić jego pobyt u podnóża Tatr. „Wielu z nich pamięta jeszcze czasy, kiedy gościł na ich ziemi. Zwrócili się do władz zakonu paulinów, a następnie my wystąpiliśmy z prośbą do metropolity krakowskiego o ustanowienie w tym miejscu sanktuarium bł. Kardynała Stefana Wyszyńskiego Czciciela Matki Bożej Jasnogórskiej, który tak bardzo pomógł im zrozumieć we właściwy sposób pobożność maryjną” – mówi. „Dlatego w tytule sanktuarium zostało to zaznaczone, bo bł. Stefan Wyszyński prowadzi nas nieustannie do Matki Bożej. Te dwie rzeczywistości będą w sposób szczególny obecne w nauczaniu w naszym paulińskim sanktuarium” – dodaje.
Kościół na Bachledówce zostanie ogłoszony ustanowiony sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, czciciela Matki Bożej Jasnogórskiej 28 maja. Główne uroczystości będą o godzinie. 11 i przewodniczyć im będzie metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski. Dopełnieniem uroczystości będzie zaplanowana na 10 czerwca na godz. 19 IV Wieczornica z Wyszyńskim. Podczas koncertu „Czas to milość” wystąpią członkowie zespołów regionalnych z terenu gminy Czarny Dunajec, kapela góralska, Zespół LEX-Family-Ensemble Schola Niebo z Piekielnika oraz gwiazda koncertu Zespół Skaldowie.
Mistyka gór
Rocznie do kościoła Matki Bożej Częstochowskiej na Bachledówkę przybywa ok. 50 tys. pielgrzymów. „Bywają dni, że parking przed kościołem jest zbyt mały” – mówi paulin. „To wyjątkowe miejsce, którego rozciąga się panorama na całe Tatry, a przy dobrej pogodzie widać także Trzy Korony, Turbacz i Babią Górę przyciąga nie tylko pielgrzymów, ale i turystów. W zachwycie nad pięknem przyrody wiele osób odnajduje bliskość Boga. Perspektywa gór zmienia niejednokrotnie patrzenie na życie. Widać to w świadectwach, które ludzie tu zostawiają. To mistyka gór, której doświadczał tu także bł. Wyszyński” – mówi.
„Jeśli zaś idzie o spokój to rzecz wiadoma, że spokoju dzisiaj nigdzie nie ma. Do wyjątków niemal należy właśnie miejscowość, gdzie jeszcze jest święty, Boży spokój. I to nas pociąga. Żyjąc w ciągłym rozgwarze, w podróżach, wśród licznych prac, pragniemy odrobiny spokoju.[…] Najlepiej, najspokojniej odpoczywa się na Bachledówce, w najczystszym powietrzu, wśród pięknych widoków, wśród żyznych w tym roku, szczęśliwie urodzajnych pól” - mówi kard. Wyszyński.
Dom Pamięci kard. Stefana Wyszyńskiego
Dla upamiętnienia wakacji spędzanych przez Prymasa Tysiąclecia na Podhalu paulini z parafii Matki Bożej Jasnogórskiej w Bachledówce budują Dom Pamięci kard. Stefana Wyszyńskiego. „To będzie muzeum nowoczesne, multimedialne i interaktywne” – zapowiada o. Jerzy Kielech OSPPE. Kard. Stefan Wyszyński spędzał u paulinów w Bachledówce wakacje w latach 1967-1973. „Odwiedzali go tu nie tylko wielcy tego świata. Lubił spotykać się z tutejszymi ludźmi. Były wieczornice przy ognisku, oni przychodzili pięknie ubrani, w strojach góralskich, grała kapela góralska, ludzie recytowali wiersze, prymas głosił katechezę. Miejscowi do dziś pamiętają te letnie wieczory” – opowiada o. Kielech. „Chcemy uwiecznić to, co tu się dokonywało i przekazać kolejnym pokoleniom nauczanie kard. Wyszyńskiego o ojczyźnie, patriotyzmie, o rodzinie, o problemach społecznych, bo to wszystko jest niezmiennie aktualne” – podkreśla proboszcz kościoła w Bachledówce.
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.