reklama

Czas się jasno opowiedzieć

ks. Rafał Hołubowicz ks. Rafał Hołubowicz

dodane 04.11.2025 21:41
0

Drogi Czytelniku, po raz kolejny docierają do twoich uszu te przejmujące słowa: „Żaden sługa nie może dwom Panom służyć. (…) Nie możecie służyć Bogu i mamonie”. Słowa bardzo jasne i niepozostawiające żadnych wątpliwości. A wielu z nas, choć nie raz już słyszało te słowa, nadal żyje według ludzkiej zasady: „Panu Bogu świeczka a diabłu ogarek”. 

Jezus wyraźnie obnaża dzisiaj fałsz tej zasady, która wciąż jeszcze bierze górę w życiu wielu katolików i domaga się jasnego opowiedzenia się po któreś ze stron. Albo jesteś katolikiem, jesteś z Jezusem, należysz do Jego stronnictwa i wtedy przyjmujesz Jego system wartości, i żyjesz według Jego nauczania, prowadzony przez Jego Ducha; albo nie chcesz przyjąć Jego słów, nie obchodzą Cię przykazania, zasady, itd., i należysz do stronnictwa tego świata, jesteś nieprzyjacielem Jezusa. Nie da się pogodzić tego, do czego wzywa nas Duch św. z tym, do czego wzywa duch tego świata. Po prostu się nie da. Najwyższy czas jasno i uczciwie opowiedzieć się po którejś ze stron. 

Nie możemy dłużej utrzymywać fałszywej postawy – i udawać (dla poprawności politycznej), że jej nie widzimy – reprezentowanej przez wielu katolików, którzy potrafią w niedzielę rano pójść na Mszę św. a po południu pójść na jogę; którzy przychodzą do kościoła (z niezrozumiałych dla mnie powodów) a popierają aborcję, związki homoseksualne czy ideologię gender, tłumacząc to najczęściej tolerancją; oddzielając swoje życie „niby wiary” od codziennych spraw, postaw, decyzji. A my, widząc to, boimy się zwrócić im uwagę i przypomnieć, że tolerancja to nie to samo co akceptacja, a miłość to nie to samo co pobłażliwość. Boimy się, bo bardzo często osoby krzyczące i domagające się tolerancji dla swoich poglądów czy zachowań, są najbardziej nietolerancyjne czy często wręcz agresywne wobec wszystkich i wszystkiego, co się im sprzeciwia. To nas jednak nie usprawiedliwia. 

Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że postawy takie to skutek powszechnie panującego dziś relatywizmu, który odrzuca coś takiego, jak Prawda obiektywna utrzymując, że każdy pogląd jest prawdziwy i dobry; że każda filozofia jest dobra; że każda religia jest dobra i prowadzi do Boga; że wcale nie trzeba być wierzącym, aby być zbawionym, bo przecież wystarczy być po prostu dobrym człowiekiem, itd., itd. Wszystko to są błędy relatywizmu, które fałszują także prawdziwy obraz Boga i Ewangelii Jezusa Chrystusa. I właśnie dzisiaj Jezus obnaża ludzką obłudę i wzywa do przyjęcia jednoznacznej postawy, i to poczynając od drobnych rzeczy: „Kto w małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie”. 

 

1 / 1

reklama