Michał Nowak, artysta-malarz przeniósł na płótno „teologię” szarej codzienności. „Chodzi o piękno, które odsłania się w sytuacjach bardzo zwyczajnych” – mówi Opoce malarz.
W Galerii Dwa Skrzydła na krużgankach kościoła św. Dominika w Warszawie 30 listopada o godz. 19 odbędzie się wernisaż wystawy malarstwa Michała Nowaka, absolwenta Wydziału Malarstwa ASP w Krakowie „Wspomnienia z codzienności”. To dwanaście realistycznych obrazów, ukazujących różne momenty życia codziennego artysty.
W rozmowie z Opoką malarz przyznaje, że do podjęcia tematu „codzienności” na płótnie pomogły mu m.in. rekolekcje w milczeniu.
„Dopiero odcięcie się od różnych bodźców, hałasów, codziennych spraw i nawyków, powoduje, że człowiek jest w stanie wyostrzyć swoje zmysły i uwrażliwić się na piękno, które odsłania się w sytuacjach bardzo zwyczajnych. Człowiek może wówczas dostrzec rzeczy, które na co dzień mija w pogoni za pracą i różnymi sprawami. Zachwycać może na przykład śnieg na gałęzi, moment, kiedy na budynek kładzie się cień lub ciekawie oświetla go słońce. Jeśli w naszym życiu funkcjonujemy pod wpływem silnych bodźców, tego typu rzeczy mogą wydawać się nam monotonne” – mówi twórca. „Współczesny pęd życia, stres, pośpiech, zbytnie skupienie na problemach, nie pozwalają nam często dostrzec piękna, które jest wokół nas” – dodaje.
Artysta zwraca uwagę, że potrzeba zachwytu leży w naturze człowieka, a zachwyt nad pięknem prowadzi do piękna doskonałego – Stwórcy. „Taka jest rola sztuki. I takie też był o moje zadanie, które postawiłem sobie, rozpoczynając ten projekt” – wyjaśnia, dodając, że zadanie to wcale nie było łatwe. „Był początek roku, zima bez śniegu, czyli szaro i ponuro za oknem. Trudno w takich warunkach dostrzec jakiś koloryt życia, a odnosząc to do duchowego życia – nadzieję…” – mówi.
Dlatego prace, które zaprezentuje w Galerii Dwa Skrzydła, ukazują „codzienność” niejako uchwyconą w kadrze. „To na przykład widok z mojego okna z malarskiej pracowni, fragment bloku, przesłonięty drzewami, miejski park, architektura Warszawy czy widok na pola na trasie do mojego rodzinnego Rzeszowa” – mówi.
„Obrazy powstawały w miejscach, gdzie, tak czy inaczej, bym był. Starałem się uchwycić rzeczywistość taką, jaką zastałem i zaakcentować coś, co przykuło moją uwagę na przykład widok stojącego w cieniu bramkarza, czy tajemniczo przysłonięty drzewami blok” – mówi Michał Nowak i wyjaśnia, że jego prace są zaproszeniem do indywidulanej intrpretacji. „One ukazują pewien wycinek rzeczywistości, są niedopowiedzianą przestrzenią, która budzi tajemniczość i zaprasza do zaangażowania wyobraźni, do tworzenia jakiś emocji, skojarzeń” – mówi.
Malarstwo Michała Nowaka od strony warsztatowej to „dążenie do maksymalnego dopracowania jakości kolorów, utrzymania ich świetlistości oraz znajdowania optymalnych zestawień barwnych, przy jednoczesnym szukaniu subtelnych środków ekspresji, które niepostrzeżenie wzmocnią wyrazistość warstwy malarskiej”. W tym sposobie myślenia bliscy są mu tacy artyści jak Vermeer, Serat czy Mela Muter, którzy z prostych motywów codzienności wydobywali bogactwo szlachetnych, wysublimowanych zestawień kolorystycznych oraz finezyjną grę świateł.
Wystawę „Wspomnienia z codzienności” będzie można zobaczyć 1.12, 8.12, 15.12 w godz. 8.30-15.30 i 17.30-20.30 w kościele przy ul. Dominikańskiej 2 w krużgankach kościoła.
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.