„Laicyzacja to proces mocny”. Nowy przewodniczący KEP tłumaczy, kiedy powiedzieć „non possumus”

To dla mnie duże zaskoczenie – powiedział abp Tadeusz Wojda o swoim wyborze na przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Dodał, że „Kościół zawsze się reformuje”.

Nowy przewodniczący spotkał się z dziennikarzami po zakończeniu Zebrania Plenarnego KEP. Jak przypomniał, media wspominały jego nazwisko wśród kandydatów na stanowisko szefa KEP, ale on sam się tego nie spodziewał. Jak tłumaczył, biskupem jest stosunkowo krótko – 7 lat.

„Chciałbym, żebyśmy pracowali kolegialnie, żeby decyzje nie były podejmowane jednostronnie” – powiedział o przyszłości polskiego episkopatu. Dodał, że „Kościół zawsze się reformuje” i powinien szukać do przekazu treści języka, „który będzie zrozumiały, który będzie jednoczył”.

Zapytany o zachodzący w Polsce proces laicyzacji przyznał, że jest on „mocny”.

„Przepowiadać Ewangelię” – odparł na pytanie o sposób walki z tym zjawiskiem. Zaznaczył, że ludzie Kościoła muszą żyć tym, co głoszą. Jak mówił, Kościół mierzy się z wyzwaniem, jakim jest ochrona nieletnich i wyjaśnianie spraw wykorzystania dzieci.

„Mamy Fundację Świętego Józefa, jest ksiądz prymas (który pełni funkcję delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży – red.), dużo robimy, żeby przeciwstawiać się takim sytuacjom. Skrupulatnie badane są te, które się zdarzyły, oczywiście wymaga to czasu” – mówił abp Wojda. Przypomniał, że po pojawieniu się doniesień o nadużyciach powoływane są komisje, żeby to wyjaśnić. Zdradził ponadto, że podczas zakończonego właśnie Zebrania Plenarnego omawiano wprowadzanie w życie w parafiach tzw. ustawy kamilka. Chodzi o przepisy nakładające na różne instytucje, w tym religijne, obowiązek wcielenia w życie procedur mających chronić dzieci przed różnymi nadużyciami.  

Abp Wojda odniósł się też do sprawy sprzed 5 lat, kiedy jako biskup białostocki zaprotestował przeciwko paradzie gejowskiej, używając słów „non possumus”.

„Te słowa się odnosiły do profanacji, które pamiętamy – podkreślił. – Każdy ma prawo do manifestowania poglądów, przekonań, ale kiedy w grę wchodzi profanacja krzyża czy znaków religijnych, to chyba na to się nie możemy godzić, prawda? – pytał, dodając, że symbole religijne są „dla nas są czymś najważniejszym, z czym się identyfikujemy, co nas buduje, co nas uświęca”.

 

Godło i barwy RPProjekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama