Może już czas prosić o kolejny cud nad Wisłą: cud moralnego odrodzenia Polaków

Stan kultury życia w Polsce zjechał do niebezpiecznie niskiego poziomu. Nie chodzi o polityków, ale milczącą, bierną większość, która ciągnie Polskę w dół. Cud w Kanie Galilejskiej to symbol tego, że wiara ma moc przemieniać codzienność – i tego nam dzisiaj niezmiernie potrzeba, zauważa ks. Jarosław Tomaszewski w dzisiejszym komentarzu liturgicznym.

Kultura życia codziennego to coś znacznie więcej niż umiejętność czytania czy korzystania z mediów. Oparta jest ona o wartości, które sobie przyswoiliśmy i które realizujemy na co dzień. Od wielu lat można zaobserwować stały upadek tej kultury:

Polaków nauczono czytać, ale ukrócono szansę na wyjście z ignorancji. Wbrew pozorom największym balastem dziś nie są skrajnie zantagonizowane grupy polityczne czy medialne. Żadna z nich nie jest tak absolutnie dobra, jak twierdzi sama o sobie, ani tak demonicznie zła, jak mówi jedna o drugiej. Ich wściekły konflikt to bez wątpienia wstyd dla polskości, jednak nieubłagany przepływ historii wyprowadzi kiedyś skoszarowanych najemników poza linię przeszłości, gdzie znikną – chyba, że wcześniej zmienią myślenie, bo przecież każdy ma prawo się nawrócić. Prawdziwym obciążeniem dla zdrowego rozwoju wiary i cnót społecznych będzie potem w Polsce trzecia, bierna większość, której poza dorobkiem i przyjemnością jest naprawdę wszystko jedno.

Uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej to dobry moment, aby prosić o nowy „cud nad Wisłą”, cud moralnej i religijnej odnowy Polaków!

Więcej w dzisiejszym komentarzu liturgicznym.

« 1 »
TAGI:

reklama

reklama

reklama

reklama