Coraz więcej kobiet leczy aborcyjną traumę po zażyciu pigułki. „Po tym, co przeżyły, często są w stanie szoku”

„Coraz więcej jest kobiet, które straciły swoje dziecko w wyniku aborcji farmakologicznej. Często tracą swoje dzieci w warunkach domowych pod prysznicem czy w toalecie. Po tym, co przeżyły, często są w stanie szoku – podobniej, jak ich partnerzy, którzy wraz z kobietą dokonali decyzji i pomogli w zakupie środków poronnych” – wyjaśnia Opoce s. Małgorzata Słomka, prowadząca od 11 lat w Piwnicznej-Zdroju rekolekcje Winnica Racheli.

S. Małgorzata Słomka, Siostra Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, od 11 lat prowadzi w Piwnicznej-Zdroju rekolekcje Winnica Racheli dla osób dotkniętych aborcyjną traumą. Wcześniej podobną działalnością zajmowała się na misjach w Magadanie na dalekim wschodzie Rosji. „Nie pamiętam, ile kobiet przytuliłam w swoim życiu, ale pamiętam, że kiedy po raz pierwszy wysłuchałam pełnej bólu i cierpienia historii, poczułam do tych kobiet ogromną, głęboką miłość. Zapragnęłam pomóc im przejść przez doświadczenie traumy i pomóc im pojednać się ze swoim dzieckiem, ze sobą i z Bogiem” – mówi Opoce o początkach swojej posługi.

„Poczułam niejako na sobie to ogromne cierpienie związane z decyzją aborcyjną, ale także ze śmiercią ich samych. Bo pierwszą ofiarą aborcji jest dziecko, a drugą ofiarą jest matka” – dodaje.

W rozmowie z Opoką s. Małgorzata zauważa, że w ostatnim czasie zmienia się dynamika rekolekcji i kondycja uczestników, którzy na nie przyjeżdżają.

„Kilka lat temu przyjeżdżały kobiety, które dokonywały aborcji w klinikach stacjonarnych. Zabiegi aborcyjne były wykonywane pod narkozą, teraz coraz więcej jest takich kobiet, które straciły  swoje dziecko w wyniku aborcji farmakologicznej. Często tracą swoje dzieci w warunkach domowych pod prysznicem czy w toalecie. Po tym, co przeżyły, często są w stanie szoku – podobniej, jak ich partnerzy, którzy wraz z kobietą dokonali decyzji i pomogli w zakupie środków poronnych. W ostatnim czasie na rekolekcje przyjeżdża coraz więcej mężczyzn wraz ze swoimi żonami albo nawet sami” – wyjaśnia s. Słomka. „Podczas aborcji farmakologicznej kobiety pamiętają wszystko, są całkowicie świadome tego, co się z nimi dzieje” – dodaje.

Siostra miłosierdzia dodaje, że decyzja aborcyjna najczęściej podejmowana jest w sytuacji kryzysowej, a dostępność aborcji farmakologicznej sprawia, że jest ona podejmowana szybko i w dużych emocjach. „Kobiecie wydaje się, że nie ma już innego wyjścia, często jest pozbawiona wsparcia osób najbliższych. W takich sytuacjach  aborcja farmakologiczna jest najszybsza i łatwo dostępna. Istnieją bardzo proste sposoby zdobycia tabletek. To powoduje, że coraz młodsze osoby po nie sięgają. Kiedyś na rekolekcje Winnica Racheli przyjeżdżały kobiety po kilku, kilkunastu latach od dokonania aborcji, nawet były osoby w wieku emerytalnym, teraz przyjeżdżają studentki, młode matki, a także młode małżeństwa” – mówi.

Siostra Małgorzata zwraca uwagę, że początkowo decyzji o aborcji, może towarzyszyć ulga.

„Kobiecie często wydaje się, że wszystko wróciło do sytuacji sprzed ciąży, ale tak nie jest. Czasu nie da się cofnąć. Kobieta, która stała się matką, a stała się nią poprzez poczęcie, pozostaje matką, tylko dziecka utraconego. Nie da się zmienić faktów, różne zewnętrzne okoliczności mogą taką traumę przyspieszyć lub opóźnić” – podsumowuje.

Rekolekcje „Winnica Racheli” to program duszpasterski opracowany w latach 80-tych przez zespół psychologów chrześcijańskich pod przewodnictwem dr Teresy Karminski-Burke w USA. Weekendowe rekolekcje dla osób przeżywających poaborcyjną traumę prowadzone są w ponad 80 krajach. W Polsce odbywają się m.in. w Piwnicznej-Zdroju, Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu  i Poznaniu. Ich program umożliwia przeżycie żałoby, doświadczenie Bożego przebaczenia i uzdrowienia. „W wielu fragmentach Pisma Świętego znajdujemy obrazy, w których Bóg mówi o przywróceniu ogołoconych winnic do świetności. To dzieje się podczas tych rekolekcji” – wyjaśniają organizatorzy.

 

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama