„Jeśli my, chrześcijanie, uznamy rabczański precedens za normalność, to wkrótce wielu umierających zostanie pozbawionych prawa do wiatyku” – pisze na łamach „Dziennika Polskiego” Jan Rokita. W Rabce policja uniemożliwiła przybyłemu na miejsce wypadku księdzu dotarcie do umierających i udzielenie im sakramentów.
Przypomina okoliczności tragicznego wypadku, w którym zginęły trzy osoby, przygniecione drzewem w czasie wichury. Policja (a według niektórych relacji także prokurator) uniemożliwiła przybyłemu na miejsce księdzu dotarcie do umierających i udzielenie im wiatyku.
„Ale nie dosyć na tym. Po zdarzeniu policja rozpętała nagonkę na katolickiego księdza, który wezwany do umierających w pośpiechu przybył na miejsce, aby wypełnić swój podstawowy kapłański obowiązek” – zwraca uwagę Jan Rokita.
Przytacza słowa policjanta, który o postawie kapłana powiedział: „Dla niego nie liczył się płaczący ojciec, tylko jego czary”.
„Wydawało mi się dotąd, iż powaga śmierci jest czymś tak wzniosłym, że państwo nie ośmieli się nigdy uderzyć w ostatnią posługę dla umierających” – pisze publicysta i przypomina „opatrzenie Świętymi Sakramentami przed śmiercią jest dla chrześcijanina duchowym pragnieniem i znakiem jego wiary w zmartwychwstanie, na wzór zmartwychwstania Chrystusa”.
„Teraz służby państwowe próbują uderzyć w ten najbardziej intymny aspekt wiary i rozprawić się przy pomocy policji z ludzką nadzieją na życie wieczne” – stwierdza Jan Rokita.
„Piszę o tym, bo jeśli my, chrześcijanie, uznamy rabczański precedens za normalność, to wkrótce wielu umierających zostanie pozbawionych prawa do wiatyku” – podkreśla. Zwraca uwagę, że policja jest obecna przy śmierci wielu ludzi, ofiar wypadków, zwłaszcza drogowych. „Boję się, że coraz bardziej ateistyczne państwo może szkolić policjantów do takich zachowań, a zakaz udzielania wiatyku stanie się procederem powszechnym” – przestrzega J. Rokita.
Dlatego, jego zdaniem, konieczny jest stanowczy sprzeciw wobec tego, co stało się w Rabce. Zwłaszcza, że konstytucja, konkordat i polskie ustawodawstwo są po stronie chrześcijan.
„Ale trzeba te prawa teraz właśnie wyegzekwować. Nie tylko na drodze sądowej i prokuratorskiej, domagając się zadośćuczynienia ze strony policji, ale także podnosząc ten bezprzykładny akt opresji wobec chrześcijan w dialogu Kościoła z państwem, zwłaszcza w Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu” – przekonuje Jan Rokita.
„Każdy z nas może (nie daj nam Boże!) pewnego dnia umierać po jakimś wypadku w asyście policji. I każdemu z nas może zostać odmówione prawo do wiatyku na życie wieczne” – podsumowuje.
Źródło: Dziennik Polski