Jak zapowiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, kraje dotknięte powodzią będą mogły w „niecodzienny” sposób wykorzystać unijne pieniądze. Kwoty, które poszkodowani i tak mieli dostać, będzie można przesunąć do zalanych regionów i wydawać w łatwiejszy niż dotychczas sposób.
Najważniejszą obietnicą szefowej KE jest to, że do wykorzystania unijnych środków nie będzie potrzebny wkład własny. W taki sposób Polska będzie mogła wykorzystać 5 mld euro, a Austria, Czechy i Słowacja łącznie także 5 mld euro. Chodzi jednak o środki, które państwa i tak miały dostać. Pieniądze, zamiast na inne cele, będą przeznaczone np. na odbudowę dróg na zniszczonych terenach. Korzystanie z funduszy ma być łatwiejsze, niż dotychczas – będzie można najpierw wydać pieniądze, a dopiero po fakcie się z nich rozliczać.
Von der Leyen mówiła też o możliwości skorzystania z unijnego Funduszu Solidarności. Nie podała konkretnej kwoty. Roczny budżet tego funduszu to 1,2 mld euro na całą UE.
Zapowiedzi padły na spotkaniu we wrocławskim ratuszu. Szefowa KE rozmawiała tam z premierem Donaldem Tuskiem, kanclerzem Austrii Karlem Nehammerem, premierem Czech Petrem Fialą i premierem Słowacji Robertem Ficą.
Źródło: