Zapewniam, że postępowanie ws. oskarżanego o molestowanie seksualne ks. Adriana G. prowadzone jest prawidłowo. Jeśli w procesie zabrakło empatii, bardzo za to przepraszam – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda w nagraniu zamieszczonym na YouTube.
Abp Wojda odniósł się w ten sposób do doniesień magazynu „Więź” i „Tygodnika Powszechnego”. 9 maja na portalu Więzi ukazał się artykuł Zbigniewa Nosowskiego pt. „Czy Ksiądz Biskup mógłby w końcu usłyszeć mój głos? Pytania do abp. Tadeusza Wojdy”, w którym arcybiskupowi zarzucono niewłaściwe podejście do sprawy ks. Adriana G., który miał w przeszłości molestować młodą kobietę oraz nastolatkę. Z tekstu wynika, że proces kanoniczny ks. G. idzie powoli, w przeszłości dochodziło w nim do nadużyć, w tym manipulowania protokołami, a prowadzącym go duchownym brakowało empatii wobec poszkodowanej. Jedna z bohaterek tekstu żąda odszkodowania od abp. Wojdy.
W opublikowanym nagraniu metropolita gdański odpowiedział na zarzuty.
„Pragnę zapewnić, że postępowanie, pomimo różnych sugestii medialnych, prowadzone jest w sposób prawidłowy, z zachowaniem troski o wszystkie osoby biorące w nim udział – zaznaczył. –Z pewnością każde powracanie do doznanych krzywd jest dla osoby skrzywdzonej doświadczeniem bardzo bolesnym z czego może nie zawsze zdajemy sobie do końca sprawę. Dlatego jeśli we wspomnianym procesie zabrakło oczekiwanej, należnej empatii, to bardzo za to przepraszam”.
„Choć proces ten nie skończył się jeszcze, deklaruję, że tak jak w przeszłości spotykałem się i rozmawiałem z wieloma osobami składającymi zawiadomienia, tak będę nadal podejmował działania, aby wyjaśniać wszelkie zarzuty i wątpliwości” – podkreślił abp Tadeusz Wojda.
Dodał, że „uznaje potrzebę udzielania pomocy osobom skrzywdzonym” i „modli się za nie każdego dnia”.
„Podejmuję działania, które przyczynią się do ujawnienia prawdy we wszystkich tego typu przyKobiety złożyły skargę do gdańskiej kurii i zeznawały przed kościelnym trybunałem.
(dalsza część tekstu pod materiałem wideo)
Pierwsze zarzuty pod adresem abp. Wojdy pojawiły się w już lutym 2022 r. O sprawie pisał wówczas Stanisław Zasada w „Tygodniku Powszechnym”. W artykule „Nie musimy tego robić” czytamy, że w 2021 r. dwie kobiety zgłosiły metropolicie gdańskiemu, że zostały przed laty wykorzystane seksualnie przez ks. Adriana G., wikariusza w jednej z gdyńskich parafii.
Według autora reportażu jedna z kobiet miała zostać wykorzystana po raz pierwszy, kiedy miała 13 lat. Twierdzi, że duchowny molestował ją przez kilka lat. W jej sprawie pod koniec roku 2021 r. śledztwo wszczęła gdańska prokuratura, zostało ono jednak umorzone ze względu na przedawnienie karalności czynu. Druga z kobiet w chwili molestowania miała 18 lat. Kobiety złożyły skargę do gdańskiej kurii i zeznawały przed kościelnym trybunałem.
W maju 2024 r. zarzuty powtórzył magazyn „Więź”. W artykule Zbigniewa Nosowskiego czytamy, że poszkodowane w listopadzie 2021 r. napisały list do abp. Wojdy, w którym skarżyły się na źle przeprowadzone przesłuchanie przed kościelnym trybunałem. Protokolant miał wpisywać inne stwierdzenia niż to, co mówiła przesłuchiwana. Jedna z poszkodowanych twierdziła, że podpisała protokół, bo była roztrzęsiona przesłuchaniem oznaczającym powrót do bolesnego doświadczenia. Kobiety zwracały również uwagę na fakt, że ks. Adrian G. wciąż posługuje w parafii i ma kontakt z wiernymi.
Adrian G. mieszkał na plebanii, ale po doniesieniach nałożono na niego zakaz kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Eucharystie sprawował jedynie z jedną z grup parafialnych.
Z tekstu w „Więzi” wynika, że abp Wojda nie odpowiedział na list. Jednak w lutym 2023 r. spotkał się z jedną z pokrzywdzonych i w czasie rozmowy kilkakrotnie ją przepraszał.
Jak podaje magazyn, kobiety nie otrzymały od archidiecezji gdańskiej, ani od powołanej w tym celu Fundacji Świętego Józefa zwrotu wydatków poniesionych na psychoterapię i leczenie. Jedna z poszkodowanych wystąpiła o odszkodowanie i zadośćuczynienie od archidiecezji i ks. Adriana G.
W marcu 2024 r. zawiadomienie o potencjalnych zaniedbaniach metropolity gdańskiego wpłynęło do Nuncjatury Apostolskiej. Z kolei w maju do Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski dotarł list otwarty podpisany przez 46 osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym w Kościele. Postulują oni zawieszenie przewodniczącego KEP, a także m.in. stworzenia listy dobrych i złych praktyk w kontakcie z poszkodowanymi, powołanie Rzecznika Praw Osób Skrzywdzonych i utworzenie niezależnej komisji, która zajmie się przypadkami wykorzystania nieletnich od 1945 r. Takie komisje powołano już w kilku krajach. Efekty nie zawsze były zadowalające – kompromitacją zakończyła się np. praca komisji z Portugalii.
Źródła: youtube.com, wiez.pl, PAP
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.