Co z religią i edukacją zdrowotną? Czas zadać to pytanie kandydatom na Prezydenta RP

Czy jako prezydent podpisze pan ustawę przywracającą drugą godzinę religii w szkole? Wśród różnych tematów kampanii prezydenckiej sprawa polskiej szkoły znikła niemal zupełnie. Być może czas zadać kandydatom na najważniejszy urząd Rzeczpospolitej Polskiej pytanie o to, jak w ich przekonaniu powinna wyglądać polska szkoła. I co zrobią, aby tak rzeczywiście wyglądała.

Od kandydata na prezydenta dobrze byłoby usłyszeć odpowiedź na konkretne pytania. Po pierwsze, czy podpisze pan ustawę przywracającą drugą godzinę religii w szkołach?

W tej chwili trwa zbiórka podpisów pod takim projektem.

Po drugie, co zrobi pan w sprawie tzw. edukacji zdrowotnej?

Ostatnie półtora roku określić można jako totalną samowolkę w wydaniu obecnej Minister Edukacji Narodowej Barbary Nowackiej. Lekceważąc obowiązujące w Polsce prawo, lekceważąc konkordat, ministerialnymi rozporządzeniami wprowadza zasadnicze zmiany w systemie polskiej edukacji, rugując z niej to, na czym opiera się nasza tradycja i co stanowi wspólny kod kulturowy, zbudowany na dziedzictwie chrześcijańskim, a zamiast tego forsując ideologicznie umotywowane liberalno-lewicow pomysły, pod złudnym mianem „edukacji zdrowotnej”. Któż nie chciałby żyć zdrowo? Któż nie chciałby, aby jego dzieci były zdrowe? Zanim jednak przyklaśniemy pomysłom MEN, być może warto bliżej przyjrzeć się tym planom i odnieść się do nich.

To, co naprawdę ważne

Bezpieczeństwo, służba zdrowia, mieszkalnictwo, gospodarka, demografia, aborcja – to wszystko ważne tematy. Pytania o te kwestie padały w debatach prezydenckich. Kandydaci prezentowali całe spektrum poglądów i przedstawiali różne, bardziej lub mniej realistyczne rozwiązania problemów. Jeden temat wszakże był niemal nieobecny: co z polską szkołą?

Skupienie się na tym, co „dziś”, na bieżących problemach, zdradza brak myślenia strategicznego, brak szerszej koncepcji państwa. Niekoniecznie u samych kandydatów, bardziej być może – u dziennikarzy zadających pytania oraz wśród rozmaitych politycznych spin-doktorów, którzy bardziej patrzą na słupki opinii publicznej i chwytają nośne tematy, które mogą zyskać kandydatowi kilka procent głosów.

A jednak obok tematów „pilnych” i „nośnych”, są także tematy po prostu ważne, nawet jeśli w gorączce kampanii wyborczej wydają się schodzić na plan dalszy. Takim tematem jest wychowanie dzieci i młodzieży, kształt polskiej szkoły.

Zanim wrzucisz głos do urny...

Zapewne nie każdy rodzic i nie każdy nauczyciel ma czas, aby szczegółowo analizować program nauczania, aby zastanawiać się nad wymiarem godzinowym poszczególnych przedmiotów w ramach szkolnego curriculum. Z pewnością jednak powinni to zrobić kandydaci na urząd Prezydenta RP – czy to sami, czy też z pomocą swoich sztabów i doradców. Zanim wrzucimy do urn nasz głos w drugiej turze wyborów, chcielibyśmy wiedzieć, jak widzą polską szkołę obydwaj kandydaci. Jak odnoszą się do zmian wprowadzonych przez Barbarę Nowacką.

Po pierwsze: czy religię oraz etykę uważają za istotne przedmioty, które powinny znaleźć się wśród obowiązkowych w szkolnym programie nauczania? Czy zgadzają się na to, aby były one tylko fakultatywne, spychane na pierwszą lub ostatnią godzinę zajęć? Co sądzą o pomyśle łączenia klas w różnym wieku, sprzecznym z zasadami pedagogiki i metodyki nauczania?

Po drugie: czy zdają sobie sprawę z tego, co kryje się pod rzekomą „edukacją zdrowotną”? Czy zapoznali się z proponowanym programem? Jaką mają wizję kształcenia i wychowania młodzieży do zdrowego sposobu życia? Czy tak jak w projekcie MEN edukacja zdrowotna zawęża się do technicznego opisu zagadnień, czy też potrzeba szerszego spojrzenia, wiążącego kwestie zdrowotne z właściwym stylem życia, a w szczególności – edukację seksualną z wychowaniem do życia w rodzinie?

Fałszywe pytania, fałszywe odpowiedzi

W czterogodzinnej debacie prezydenckiej, którą oglądaliśmy w TVP szokujące było powiązanie problemu demograficznego (niska dzietność, spadek populacji Polski) z aborcją – jakoby szeroka dostępność aborcji miała wpłynąć na rozwiązanie tego problemu. Zastanawia to, że większość kandydatów nie zwróciła uwagi na manipulacyjny, wprowadzający w błąd charakter tego pytania. Warto przed drugą turą wyborów podjąć ten temat na nowo. Pozostało dwóch kandydatów: Rafał Trzaskowski, który uważa, że w Polsce obowiązuje „średniowieczne prawo antyaborcyjne” oraz Karol Nawrocki, który jako jedyny odsłonił manipulacyjny charakter pytania, podkreślając: „Promowanie antywartości czy wartości śmierci, a nie życia jest problemem, który wpływa na wymiar demograficzny państwa polskiego”.

Pytania o obronę życia i o wychowanie polskiej młodzieży, o kształt polskiej szkoły, muszą paść ponownie w czasie przed drugą turą wyborów, aby każdy wyborca mógł z pełną świadomością wybrać, czy głosuje za Polską opartą na zdrowym systemie wartości, chroniącą życie każdego człowieka, pragnącą wychować młodzież na odpowiedzialnych i dojrzałych obywateli, czy też za Polską skłaniającą się ku liberalno-lewicowym pomysłom, które pogrążają zachodnią Europę w coraz większym chaosie społecznym i obyczajowym.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama