Wręczenie dyplomów ukończenia szkoły położnych 20 studentom to dla narodu południowosudańskiego okazja do wielkiej radości i nadziei. – powiedział ks. Dante Carraro, dyrektor stowarzyszenia Medici con l’Africa Cuamm.
W kontekście dnia codziennego wypełnionego niepewnością i strachem, gdzie życie ludzkie traci swoją wartość, móc obchodzić takie wydarzenie to szczęście. - podkreślił ks. Carraro. Organizacja Lekarze z Afryką, będącą największą tego rodzaju we Włoszech, od 1950 r. zajmuje się promowaniem zdrowia i pomocą chorym na Czarnym Lądzie.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego ks. Carraro podkreślił, że wydarzenie to ważne jest z kilku względów. Przede wszystkim 20-osobowa grupa absolwentów szkoły położnictwa (12 dziewcząt, 8 chłopców), to wielka pomoc dla kobiet w państwie, gdzie tylko w jednym przypadku na 20 tys. narodzinom dziecka towarzyszy położna. Ponadto stanowi to znak nadziei dla kraju pogrążonego w chaosie wojny domowej, a także satysfakcję dla tych, którzy tę uczelnię ukończyli.
Podsumowując obecność organizacji Medici con l’Africa Cuamm w Sudanie Południowym jej dyrektor powiedział:
„Wyniki naszej obecności w tym kraju, pomimo wielu trudności, są imponujące. Kiedy rozpoczynaliśmy tutaj pracę, mieliśmy tylko jeden szpital, w Yirol, a obecnie posiadamy jeszcze dalszych 90 ośrodków medycznych. Taka ekspansja wskazuje, że pracując, i to dobrze, w służbie mamom, jesteśmy doceniani. Kiedy pracuje się w ten sposób, docieramy do najbardziej opuszczonych miejsc w systemie opieki zdrowotnej. Musimy pamiętać, że Sudan Południowy to wielki kraj, gdzie wielu ludzi żyje na terenach bardzo odległych, wiejskich, na peryferiach. Naszą misją jest dotarcie do nich: szpitale są ważne, ale równie ważne jest wyjść w poszukiwaniu, aby pomóc zrozumieć kobietom w ciąży konieczność badań kontrolnych w ośrodkach medycznych. Dzięki temu odnotowujemy wzrost liczby porodów w obecności położnych, co staje się znakiem życia” – powiedział dyrektor organizacji Medici con l’Africa Cuamm.
pp/ rv