Z godziny na godzinę rośnie liczba ofiar trzęsienia ziemi i tsunami, które w ubiegłym tygodniu nawiedziły wyspę Sulawesi, w Indonezji.
Teraz sięga ona ponad 1500 osób. Ocenia się, że skutkami katastrofy zostało dotkniętych dwa i pół miliona ludzi.
- Mamy duże trudności, aby dotrzeć do rejonów dotkniętych katastrofą, ponieważ zniszczone zostały drogi, środki transportu, linie energetyczne oraz sieci informacyjne. Wiadomości otrzymujemy przemieszczając się z jednego miejsca w drugie. Sytuacja jest bardzo trudna. Najpilniejsze potrzeby obejmują: jedzenie, wodę, miejsca schronienia i opieki, namioty, koce i lekarstwa. Do miasta Palu można dotrzeć tylko jedną drogą, która wiadomo, że jest przeciążona z powodu ruchu środków transportu spieszących z pomocą.
Z powodu zniszczonych przez trzęsienie ziemi dróg zespoły ratownicze mają także trudności z dotarciem do miejsc tragedii. Kościoły służą jako centra ewakuacyjne, w których wolontariusze udzielają niezbędnej pomocy. Sytuacja staje się coraz bardziej niepokojąca ze względu na niebezpieczeństwo wybuchu i rozprzestrzeniania się epidemii wśród ludności na skutek braku wody. Woda na miejscu musi być uzdatniana, aby nadawała się do picia oraz do celów higienicznych.
źródło: vaticannews.va