Setki ofiar i tysiące przesiedlonych to prawdopodobnie jeszcze nie ostateczny bilans tragedii, jaka dotknęła Mozambik za sprawą cyklonu Idai. Od ubiegłego czwartku w tym kraju szaleje cyklon Kenneth. Prędkość wiatru dochodziła w porywach do 280 km na godzinę.
„Będzie potrzebna nowa wielka operacja humanitarna, a 3 miliony ludzi dotknięte poprzednią katastrofą nadal nie otrzymało adekwatnej pomocy – mówi koordynator Biura ONZ ds. Pomocy Humanitarnej. Mark Lowcock wskazuje na niedostateczne nakłady finansowe na ratowanie mieszkańców. Mozambik jest jednym z najbiedniejszych krajów na świecie i na pewno sam nie poradzi sobie ze skutkami powodzi i silnego wiatru.
Z ostatnich doniesień wynika, że w wyniku nowego kataklizmu śmierć poniosło 38 osób, a 39 zostało poważnie rannych. Te liczby niestety jednak mogą jeszcze wzrosnąć. Mówi się także o 450 zniszczonych domach i ponad 3 tys. poważnie uszkodzonych budynków. Naruszona też została infrastruktura energetyczna. Najpoważniejsze konsekwencje mogą mieć jednak straty w przygotowanych do zbioru płodach rolnych. Wśród lokalnej populacji rośnie groźba głodu.
O sytuacji na miejscu mówi włoska wolontariuszka ze Wspólnoty św. Idziego Chiara Turrini.
“Są strefy w niektórych prowincjach, do których dotrzeć można jedynie drogą powietrzną. My zajmujemy się dostarczaniem żywności, a także rozpoczynamy szacowanie strat, żeby odbudować domy – mówi Radiu Watykańskiemu Turrini. – Oczywiście problem braku żywności dotyka też dzieci. Dalej zniszczone przez powódź przybory szkolne. Ostatnio odwiedziliśmy wioskę, gdzie w tym momencie zajęcia odbywają się pod drzewami. Dzieci nie mają zeszytów, ale też ubrań, bo straciły wszystko. Musimy więc zająć się również dystrybucją odzieży. We wspomnianej szkole mało które dziecko miało buty, co z pewnością powoduje skaleczenia i choroby.”
Cyklon Kenneth już spowodował wielkie powodzie. Oczekuje się, że w najbliższych dniach opady deszczu sięgną 600 milimetrów na metr kwadratowy, czyli niemal dwa razy więcej niż podczas cyklonu Idai. Jak na razie z regionów najbardziej zagrożonych przesiedlono połowę z planowanych 30 tys. osób. Ogólna liczba ludności zagrożonej cyklonem sięga jednak 700 tys.
Źródło: www.vaticannews.va