W marcu mija 10 lat od zabójstwa Shahbaza Bhattiego, pakistańskiego ministra, który zginął broniąc mniejszości religijnych prześladowanych z powodu islamskiego prawa o bluźnierstwie. W ciągu tych 10 lat w wielu krajach na świecie kwestia wolności wyznania staje coraz bardziej pod znakiem zapytania.
Pakistan jest jednym z wielu krajów islamskich, w których standardy wolności religijnej uległy pogorszeniu w ostatnich latach. Departament Stanu USA oznaczył Pakistan jako „kraj szczególnej troski” w związku z naruszeniami wolności religijnej już w 2018 roku. W styczniu tego roku organizacja Open Doors tworząc na listę „World Watch” umieściła Pakistan w pierwszej piątce krajów, w których chrześcijanie spotykają się z najgorszymi prześladowaniami na świecie. Obok Pakistanu na czołowych pozycjach pozostają: Korea Północna, Afganistan, Somalia i Libia. Dalej zaś – kolejne kraje arabskie, a na dziesiątym miejscu – Indie.
Dziesięć lat po śmierci Shahbaza Bhattiego wielu światowych przywódców upamiętniło jego postać podczas międzynarodowej konferencji zorganizowanej 2 marca przez Instytut Wolności Religijnej (IFR). W konferencji uczestniczyli także jego krewni, współpracownicy i ofiary prześladowań, wskazując na jego przykład i wzywając do dalszego zaangażowania. Wśród uczestników byli m.in. kard. Joseph Coutts z Karaczi oraz anglikański abp Canterbury, Justin Welby.
Brat zabitego ministra, Peter Bhatti będący obecnie przewodniczącym kanadyjskiej grupy International Christian Voice, podkreślił, że Shabaz „był gotów ryzykować własne życie w walce o prawa mniejszości religijnych w Pakistanie - rzucił wyzwanie siłom przemocy i ciemności, które codziennie mu zagrażały, i odmówił milczenia... Niektórzy z nas muszą ponosić małe ofiary w walce o sprawiedliwość i równość. Mój brat Shahbaz Bhatti złożył najwyższą ofiarę ze swojego życia”. Dodał także, że jest przekonany, iż „poddanie się i pozwolenie wrogowi na zwycięstwo nie jest opcją. Obowiązkiem nas wszystkich jest kontynuowanie misji i wizji Shahbaza”.
Shahbaz Bhatti, katolik, w latach 2008-2011 pełnił funkcję pakistańskiego federalnego ministra ds. mniejszości. Opowiadał się za mniejszościami religijnymi i występował przeciwko nadużywaniu pakistańskiego surowego prawa o bluźnierstwie jako pretekstu do prześladowania mniejszości.
W 2010 r. coraz częściej grożono mu śmiercią, po tym jak poparł Asię Bibi, pakistańską chrześcijankę, która w tym samym roku została skazana na śmierć za bluźnierstwo. Bibi pozostawała w więzieniu w celi śmierci aż do jej uniewinnienia przez pakistański Sąd Najwyższy w październiku 2018 roku. W trakcie obecnej konferencji wypowiedziała się również Asia Bibi, podkreślając jego zaangażowanie w sprawę jej uwolnienia. Jego śmierć napełniła ją wielkim smutkiem, jednak przekonana była, że nie poszła ona na darmo. Ubolewając nad tym, że pakistańskie dziewczęta nadal są ofiarami gwałtów, przymusowej konwersji lub przymusowych małżeństw, powiedziała, że społeczność chrześcijańska potrzebuje bohaterów takich jak Bhatti.
W chwili śmierci 42-letni Bhatti był jedynym chrześcijaninem w pakistańskim gabinecie federalnym. Został zastrzelony przez członków Tehrik-i-Taliban Pakistan w swoim samochodzie w Islamabadzie 2 marca 2011 roku.
W nagraniu wideo, które nagrał przed swoją śmiercią, Bhatti powiedział: „Wierzę w Jezusa Chrystusa, który oddał za nas własne życie, i jestem gotów umrzeć za sprawę. Żyję dla mojej społeczności (...) i umrę, by bronić jej praw”. Obecnie trwa jego proces beatyfikacyjny.
Kwestia wolności religijnej i ochrony praw wierzących staje się coraz większym problemem na całym świecie. Pomimo głoszonych haseł o tolerancji, zarówno rządy państw, instytucje państwowe, jak i rozmaite organizacje krok po kroku dążą do ograniczenia przestrzeni religijnej wolności. W niektórych krajach przyjmuje to charakter drastycznych prześladowań, wtrącania do więzienia, napadów bojówek, w innych zaś jest to działalność bardziej subtelna, choć nie mniej groźna – odmawiająca chrześcijanom prawa do publicznego głoszenia poglądów zgodnych z ich przekonaniami lub ograniczająca kult publiczny. Wyrok wydany przed kilku dniami w Płocku w sprawie o obrazę uczuć religijnych wpisuje się niestety w ten trend. Ci, którzy atakują chrześcijan, pozostają bezkarni, sami chrześcijanie natomiast są nieustannie oskarżani o nietolerancję i niechęć do dialogu.