O znalezienie „najwłaściwszych rozwiązań, aby przezwyciężyć kryzys sanitarny i jego konsekwencje”, a także o to, by „niezbędne leczenie, a zwłaszcza szczepionki, mogły dotrzeć do najbardziej potrzebujących grup ludności” zaapelował papież Franciszek.
W tradycyjnym bożonarodzeniowym orędziu „Urbi et Orbi” (skierowanym do miasta [Rzymu] i świata), jakie wygłosił w uroczystość Bożego Narodzenia w południe ze środkowego balkonu bazyliki św. Piotra w Watykanie, papież prosił, byśmy nie byli obojętni na trudną sytuację migrantów, uchodźców i przesiedleńców. „Ich oczy proszą nas, byśmy nie odwracali się, nie zaprzeczali człowieczeństwu, które nas łączy, byśmy uczynili ich historie naszymi własnymi i nie zapominali o ich tragediach” – mówił Ojciec Święty. Na zakończenie udzielił uroczystego błogosławieństwa „Urbi et Orbi”.
„Słowo Boże, które stworzyło świat i nadaje sens historii oraz drodze człowieka, stało się ciałem i przyszło, aby zamieszkać wśród nas” – wskazał papież. Dodał, że stało się ono „ciałem, aby z nami rozmawiać”, ponieważ „sam Bóg, Ojciec i Syn i Duch Święty, jest dialogiem, wieczną i nieskończoną komunią miłości i życia”.
Zwrócił uwagę, że w obecnym okresie pandemii „nasza zdolność do nawiązywania relacji społecznych jest wystawiona na ciężką próbę; wzrasta skłonność do zamknięcia się w sobie, do działania na własną rękę, do rezygnacji z wychodzenia, spotykania się, czynienia czegoś razem”. Także „na szczeblu międzynarodowym istnieje ryzyko, że nie będziemy chcieli ze sobą rozmawiać, ryzyko, że złożony kryzys skłoni nas do wyboru dróg na skróty zamiast dłuższych ścieżek dialogu. Ale tylko one faktycznie prowadzą do rozwiązania konfliktów oraz do wspólnych i trwałych korzyści” – stwierdził Franciszek.
Zauważył, że „gdy wokół nas i na całym świecie rozbrzmiewa zapowiedź narodzin Zbawiciela, który jest źródłem prawdziwego pokoju, wciąż widzimy wiele konfliktów, kryzysów i napięć. Wydaje się, że nigdy się nie kończą i prawie tego nie zauważamy. Przyzwyczailiśmy się do nich do tego stopnia, że ogromne tragedie są już pomijane milczeniem. Grozi nam, że nie usłyszymy krzyku bólu i rozpaczy wielu naszych braci i sióstr”.
Zachęcił do pomyślenia „o narodzie syryjskim, od ponad dziesięciu lat przeżywającym wojnę, która spowodowała wiele ofiar i niezliczoną liczbę uchodźców”. „Spójrzmy na Irak, któremu po długim konflikcie wciąż trudno stanąć na nogi. Usłyszmy krzyk dzieci wznoszący się w Jemenie, gdzie od lat trwa w milczeniu straszna, zapomniana przez wszystkich tragedia, każdego dnia powodując śmierć. Pamiętajmy o nieustannych napięciach między Izraelczykami a Palestyńczykami, które ciągną się bez rozwiązania, z coraz poważniejszymi konsekwencjami społecznymi i politycznymi. Nie zapominajmy o Betlejem, miejscu, gdzie narodził się Jezus, które również przeżywa trudne chwile z powodu problemów gospodarczych spowodowanych pandemią, uniemożliwiającą pielgrzymom dotarcie do Ziemi Świętej, co ma negatywny wpływ na życie mieszkańców. Pomyślmy o Libanie, który przeżywa bezprecedensowy kryzys i ma bardzo niepokojącą sytuację gospodarczą i społeczną” – zachęcił papież.
Wezwał do błagania Chrystusa o to, by „obudził w sercach wszystkich tęsknotę za pojednaniem i braterstwem. Prosił Dzieciątko Jezus o pokój i zgodę na Bliskim Wschodzie. O pocieszenie „dla Afgańczyków, którzy od ponad czterdziestu lat są ciężko doświadczani przez konflikty, które zmusiły wielu do opuszczenia swej ojczyzny”. O wspieranie mieszkańców Mjanmy. O to, by na Ukrainie nie „poszerzały się nowotworowe przerzuty konfliktu”. O to, by wspomagał „Etiopię w znalezieniu drogi do pojednania i pokoju poprzez szczery dialog, który na pierwszym miejscu stawiałby potrzeby ludności”. O to, by usłyszał „wołania ludów regionu Sahelu, które doświadczają przemocy ze strony międzynarodowego terroryzmu”. O to, by zwrócił „swoje spojrzenie na ludy krajów Afryki Północnej, które są dotknięte podziałami, bezrobociem i nierównościami ekonomicznymi”.
„Ulżyj też cierpieniom wielu braci i sióstr, cierpiącym z powodu wewnętrznych konfliktów w Sudanie i Sudanie Południowym. Spraw, aby w sercach narodów obu Ameryk zapanowały wartości solidarności, pojednania i pokojowego współistnienia, poprzez dialog, wzajemny szacunek i uznanie praw i wartości kulturowych wszystkich istot ludzkich” – modlił się Franciszek.
Prosił Syna Bożego, by pocieszył „ofiary przemocy wobec kobiet, która szerzy się w tym okresie pandemii”; by dał „nadzieję dzieciom i młodzieży, które stają się ofiarami znęcania się i wykorzystywania”; by pocieszył i obdarzył serdecznością „osoby starsze, zwłaszcza te, które są najbardziej samotne”; by dał „pogodę ducha i jedność rodzinom, które są podstawowym miejscem wychowania i podstawą tkanki społecznej”.
Papież zaapelował o znalezienie „najwłaściwszych rozwiązań, aby przezwyciężyć kryzys sanitarny i jego konsekwencje”, a także o to, by „niezbędne leczenie, a zwłaszcza szczepionki, mogły dotrzeć do najbardziej potrzebujących grup ludności”.
Prosił Dzieciątko z Betlejem, „aby liczni jeńcy wojenni cywilni i wojskowi z ostatnich konfliktów oraz ci, którzy są uwięzieni z powodów politycznych, mogli wkrótce powrócić do domu”. „Nie zostawiaj nas obojętnymi na trudną sytuację migrantów, uchodźców i przesiedleńców. Ich oczy proszą nas, byśmy nie odwracali się, nie zaprzeczali człowieczeństwu, które nas łączy, byśmy uczynili ich historie naszymi własnymi i nie zapominali o ich tragediach” – powiedział Franciszek.
Zaznaczył, że choć w naszych czasach jest wiele trudności, to nadzieja jest silniejsza, bo „Dziecię nam się narodziło”, abyśmy mogli nauczyć się słuchać Boga i słuchać siebie nawzajem, prowadząc dialog jako bracia i siostry.
Wszystkim życzył „dobrych Świąt Bożego Narodzenia”. Po odmówieniu ze zgromadzonymi modlitwy Anioł Pański papież udzielił uroczystego błogosławieństwa „Urbi et Orbi”.
st, pb (KAI) / Watykan