Hiszpańscy psycholodzy krytycznie oceniają projekt ustawy dotyczący zmiany płci. W rozmowie z “El Independiente” wskazali, że ułatwianie takich zmian osobom nieletnim to zagrożenie dla najmłodszego pokolenia, sprzyjając powszechnym, a zarazem „nieodwracalnym zmianom ich ciała i psychiki”.
Dokument, zatwierdzony przez rząd w czerwcu, zwany „ustawą trans”, przewiduje możliwość zmiany płci na inną niż biologiczna jedynie na podstawie woli zainteresowanej osoby, bez konieczności poddania się terapii hormonalnej, konsultacji medycznej czy procedury sądowej. Dr Mariola Fernández z hiszpańskiego Stowarzyszenia Psychologii i Psychoterapii Feministycznej, zauważyła, że autorzy projektu w ogóle nie radzili się osób ze środowiska naukowego w tej sprawie.
Także inna psycholog Laura Redondo wskazała, że zatwierdzony przez centrolewicowy gabinet Pedro Sancheza dokument jest subiektywny i nie opiera się na przesłankach naukowych, a także stanowi zagrożenie, gdyż pozwala już 12-latkom na zmianę swojego imienia na imię płci przeciwnej po rozpoczęciu procedury sądowej. „Jest to zbyt wcześnie. Dwunastolatkowie nie mają bowiem wystarczającej dojrzałości umysłowej, którą osiąga się zwykle w wieku 20 lat” – dodała Redondo.
Rządowy projekt prawa o zmianie płci komentowały już m.in. Hiszpańska Konferencja Biskupia Episkopatu Hiszpanii oraz liczne organizacje katolików świeckich. Projekt, przygotowany z inicjatywy wywodzącej się z radykalnie lewicowego bloku Unidas Podemos minister ds. równouprawnienia Irene Montero, został jedynie pobieżnie przedstawiony przez nią na konferencji prasowej po zatwierdzeniu go na posiedzeniu Rady Ministrów. Wyjaśniła ona, że zmiana płci osoby transseksualnej w rejestrze cywilnym możliwa będzie już w przypadku osób w wieku 12 lat. Do 16. roku życia konieczna będzie zgoda rodziców lub opiekunów na zmianę płci w dokumentach. Powyżej tego wieku wystarczy do tego jedynie własna deklaracja o niezgodności płci odczuwalnej z tą po urodzeniu.
mz (KAI/EI/EM) / Madryt