Parlament Europejski opowiedział się za tym, by „przemoc ze względu na płeć” była traktowana w UE jako przestępstwo, obok terroryzmu i handlu ludźmi. Wśród zachowań, które mają zostać uznane za przestępstwo, jest „odmowa bezpiecznej i legalnej aborcji”.
Dokument potępia przemoc wobec kobiet i dziewcząt „we wszelkich przejawach”, jak również „przemoc wobec osób LGBTIQ+ ze względu na płeć, tożsamość płciową, ekspresję płciową lub cechy płciowe” i precyzuje, że odnosi się zarówno do „aktów przemocy online jak i offline”.
Raport wzywa do stworzenia jednolitych standardów i minimalnych sankcji karnych w całej Unii Europejskiej poprzez zmianę Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Został on przyjęty stosunkiem głosów 427-119, przy 140 głosach wstrzymujących się.
Kilku członków Parlamentu odniosło się do wysokich wskaźników przemocy fizycznej i seksualnej wobec europejskich kobiet i dziewcząt, argumentując, że sprzeciw wobec tego sprawozdania byłby ignorowaniem ich trudnej sytuacji. „W naszym sprawozdaniu stwierdzamy, że w celu zwalczania przemocy ze względu na płeć, musimy mieć prawo do decydowania o naszym ciele i seksualności. Musimy mieć dostęp do bezpłatnej aborcji i antykoncepcji” - powiedziała Malin Björk ze Szwecji, jedna z parlamentarzystek prezentujących raport.
Odmienne zdanie zaprezentowali europosłowie przeciwni aborcji, w tym polska posłanka Jadwiga Wiśniewska: „Walka z przemocą wobec kobiet nie może stać się narzędziem walki ideologicznej, a to jest, niestety, projekt ideologiczny”, dodając, że „pojęcie gender nie jest pojęciem traktatowym, podobnie jak takie pojęcia jak patriarchat czy LGBT”".
W sposób szczególny raport potępia restrykcje dotyczące aborcji obowiązujące w Polsce.
Cindy Franssen z Belgii ostrzegła, że raport „stoi w sprzeczności z kompetencjami poszczególnych krajów” zauważając także, że dodanie do traktatu „przemocy ze względu na płeć” wymagałoby jednomyślności w Radzie Unii Europejskiej. „To nie nastąpi, jeśli jednocześnie będziemy domagać się, by odmowa aborcji została oznaczona jako przemoc ze względu na płeć”.
Helena Dalli, obecna europejska komisarz ds. równości, określiła raport jako próbę osiągnięcia celów Konwencji Stambulskiej, traktatu Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Konwencja weszła w życie w 2014 roku, ale na początku tego roku Turcja wycofała się z niej, oświadczając, że to, co „pierwotnie miało promować prawa kobiet, zostało przejęte przez grupę ludzi próbujących normalizować homoseksualizm”.
Niedawno przyjęty raport wyraża wprost to, co w Konwencji Stambulskiej było jedynie domyślne, wyraźnie uwzględniając osoby „LGBTIQ+” jako „ofiary przemocy ze względu na płeć, tożsamość płciową, ekspresję płciową i cechy płciowe”.
Pochodząca z Malty Dalli stwierdziła, że jej celem jest rozszerzenie definicji „europrzestępstw”, tak aby obejmowała ona zarówno przemoc ze względu na płeć, jak i przestępstwa z nienawiści i mowę nienawiści, „między innymi ze względu na orientację seksualną”. Zarówno w swoim kraju, jak i na forum UE, Dalli była i jest orędowniczką praw i polityk pro-LGBT. Malta pozostaje jednak jednym z niewielu w Europie z silnymi prawami pro-life, a jeśli UE uzna odmowę aborcji za formę „przemocy ze względu na płeć”, kraj ten znajdzie się na celowniku Unii. „Oczekujemy na szybkie wdrożenie tej polityki, również na Malcie” - napisała grupa Doctors for Choice Malta na swojej stronie na Facebooku, nazywając odmawianie kobietom aborcji „przestępstwem ze strony państwa”.
Omówienie raportu (w j. angielskim): https://www.europarl.europa.eu/news/en/press-room/20210910IPR11927/make-gender-based-violence-a-crime-under-eu-law-meps-say