Nie milkną echa wprowadzenia zakazu aborcji w Teksasie. Prawo zakazujące aborcji po 6 tygodniu ciąży ostro krytykuje m.in. Biały Dom. Szef personelu prezydenta J. Bidena zapowiedział, że „najlepsi prawnicy w Departamencie Sprawiedliwości” szukają sposobu, by obalić teksańskie regulacje.
Od 1 września w amerykańskim stanie obowiązuje ustawa, zakazująca aborcji od momentu, gdy można już wykryć bicie serca dziecka – czyli od ok. 6 tygodnia ciąży. Ustawa umożliwia wnoszenie prywatnych pozwów przeciwko wszystkim, zaangażowanym w dokonanie aborcji.
Tuż po tym, jak nowe prawo weszło w życie, ustawę skrytykował Joe Biden. Prezydent USA stwierdził, że „rażąco narusza ona konstytucyjne prawo, ustanowione na mocy wyroku Roe przeciwko Wade i utrzymywane jako precedens przez prawie pół wieku”. Zaznaczył, że jego administracja jest „głęboko oddana” prawu, ustanowionemu w sprawie Roe przeciwko Wade. Chodzi o precedens, uniemożliwiający poszczególnym stanom USA ograniczanie aborcji w pierwszym okresie ciąży.
Stanowisko administracji prezydenta potwierdził na antenie CNN szef personelu J. Bidena Ron Klain. Zapewnił, że „najlepsi prawnicy w Departamencie Sprawiedliwości szukają środków prawnych w celu ochrony kobiet, które chcą skorzystać ze swoich konstytucyjnych praw”. Wymieniając także inne zespoły, które szukają sposobu, by obalić obowiązujące od 1 września w Teksasie prawo, R. Klain podkreślił: „Znajdziemy sposób, aby zmienić sytuację kobiet z Teksasu, by chronić ich konstytucyjne prawa”.
Z kolei burmistrz Portland w stanie Oregon Ted Wheeler zapowiedział, że rada miejska będzie głosować nad... zakończeniem wszelkich relacji biznesowych z Teksasem. Powodem jest właśnie nowe prawo antyaborcyjne. Burmistrz chce, by zakazane było zamawianie przez miasto towarów i usług w Teksasie. Uchwała objęłaby także zakaz podróży służbowych pracowników miasta do stanu Teksas. „Zakaz będzie obowiązywał do momentu wycofania przez stan Teksas niekonstytucyjnego zakazu aborcji lub jego uchylenia w sądzie” – powiedział T. Wheeler.
Wśród krytykujących teksańską ustawę nie mogło zabraknąć celebrytek, zwolenniczek aborcji. Aktorka i producentka Reese Witherspoon napisała na Twitterze: „Jestem po stronie kobiet z Teksasu, które mają konstytucyjne prawo do podejmowania decyzji dotyczących swojego zdrowia i własnego ciała”. Udostępniła także tweet Planned Parenthood, który określił nowe prawo jako „niedorzeczne” i wezwał ludzi do „podniesienia się i walki o wolność reprodukcyjną”. A to tylko jeden z przykładów.
Tymczasem przyjęta w Teksasie „ustawa o biciu serca” obowiązuje. Jeśli to się nie zmieni, każdego roku może ona uratować przed aborcją dziesiątki tysięcy dzieci. W 2020 roku w Teksasie zabito bowiem około 54 tys. nienarodzonych. Około 85 proc. aborcji miało miejsce po sześciu tygodniach ciąży.
Źródło: lifenews.com